Wczoraj doszedłem do wniosku, że ta ciekawa dyskusja ma umiarkowany sens. Po dłuższym jeżdżeniu FXT (SUVem) wsiadłem do mojego Kyrona (SUVa) i natychmiast dotarło do mnie, że w tej kategorii (SUV) są auta tek różne, jak dzień i noc. Nagle poczułem, że Kyron ma wszystkie wady SUVa (słabe osiągi, bujanie na zakrętach, twarde zawieszenie), ale jak jechałem kawałek wertepem, to nie ma, że dziury . Natomiast w FXT mam poczucie, że w zakresie dynamiki nie ma kompromisu, ale auto ewidentnie bardziej delikatne. Dodatkowo w Kyronie czułem się jak bym siedział na stołku postawionym na krześle (jak ktoś narzeka na wysoką pozycję w Foresterze, to niech spróbuje Kyrona), ale za to rodzaj hałasu jest taki, że lepiej słyszę siedzącą z tyłu córkę.
Jak do tego dodać suvy 2wd i suvy luksusowe - to widać, że nie da się jasno odpowiedzieć na postawione pytanie.