Skocz do zawartości

Tutek

Użytkownik
  • Postów

    937
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Tutek

  1. W temacie nazwisk nie może zabraknąć klasyka. Panie i Panowie, oto Sam Drabulok:
  2. EJ20F ma wzmacniane gniazda zaworowe pod instalację LPG.
  3. Ale tytuł przegrał o 18 pkt. Zresztą teraz to już gdybanie, bo gdyby sam nie zepsuł kilku piłek meczowych to nie potrzebowałby Team Orders i do Australii leciałby żeby się polać szampanem, a nie gonić Ogiera. Zatrudnienie Mikkelsena to akurat była dobra decyzja. Myślę, że każdy zdrowo myślący szef zespołu mając do wyboru perspektywicznego młodego zawodnika a dzwonnika dobiegającego 40-tki wybrałby Andreasa. Niezrozumiałe są dla mnie rotacje w trzecim samochodzie. Albo dajemy cały sezon wyrobnikowi Sordo i niech przywozi punkty albo dajmy auto Paddonowi licząc na kilka dobrych rezultatów i parę dzwonów, a tak nie ma ani tego ani tego. Zatrudnienie Loeba to już jest desperacja w pogoni za tytułem wśród konstruktorów. Bardzo fajnie napisał wczoraj na Instagramie Robert Reid, że Nandan jest przede wszystkim inżynierem i największy nacisk kładzie na kwestie techniczne. Reid wspomniał, że pamięta, że za czasów ich współpracy z Burnsem w Peugeocie (w sezonach 2002-3) Nandan traktował kierowców trochę jako zło konieczne i być może dlatego Hyundai ma solidny pakiet techniczny, ale problem z tym, żeby kierowcy wyciągneli z niego 100%. Być może coś w tym jest i może rzeczywiście potrzeba kogoś kto ukocha Neuville'a tak jak Malcolm Ogiera żeby Thierry wreszcie przejechał cały sezon na 100%. Problem tylko w tym, że Adamo też nie jest managerem, a inżynierem.
  4. Nie sądzę, żeby stosują Team Orders byli w stanie wygrać którykolwiek z tytułów. Neuville w krytycznych momentach nie trzyma ciśnienia, a to co dla Sordo, Paddona czy Mikkelsena jest sufitem, dla Ogiera czy Tanaka jest podłogą.
  5. Jak w burdelu nie idzie, to nie zmienia się firanek tylko dziewczyny. To czy zespołem kieruje Nandan czy Adamo jest sprawą drugorzędną. Neuville od 2013 roku jest namaszczany na pogromcę Ogiera, a w ostatnich 2 latach na własne życzenie przegrał praktycznie wygrane tytuły. Mikkelsen nie może się jakoś odnaleźć w i20 WRC. Rotowanie załogą 3 auta też jakoś wybitnie nie pomaga w zdobyciu tytułu wśród konstruktorów.
  6. "Złodziej tożsamości. Historia prawidziwa" (Jonah Hill i James Franco). Obejrzałem wczoraj z zapartym tchem. Najciekawsze jest to, że film jest oparty na faktach.
  7. Żyją z obsługi serwisowej aut już sprzedanych, a że większość nowych aut kupują floty to nikt szarym Kowalskim nie będzie się specjalnie przejmował.
  8. Na 99,9% ci, co zginęli zostaną przywróceni do życia jak tylko ci dobrzy przejmą rękawicę z kolorowymi lentilkami. To raz. Dwa, że są już przecieki, że w "ostatniej" części (chyba nikt nie wierzy w to, że Marvel urwie kurze złote jaja) pojawią się zupełnie nowi bohaterowie. Prostą, niewymagającą zaangażowania rozrywkę. Nie każdy lubi co dzień oglądać "Wybór Zofii". Czasem do szczęścia wystarczą dwie godziny mordobicia i kolorowych eksplozji.
  9. Tutek

    Bulgotek

    Szanowni Forumowicze, Wysoka Izbo! W pierwszych słowach mojego postu chciałbym złożyć Wszystkim życzenia spokojnych i wesołych świąt! Atmosfery przytulnej jak kubełki w GT-ku, spustu na jedzenie jak EJ205 na paliwo i przede wszystkim spełnienia marzeń (zwłaszcza tych niewypowiedzianych ). A teraz do rzeczy. Zgodnie z proroctwem wygłoszonym w poprzednim poście z Bulgotem działo się dużo, dobrze i niekoniecznie tanio. Jak się okazuje, nawzajem się z Bulgotem ubóstwiamy, przy czym z mojej strony chodzi o czasownik ubóstwiać, a ze strony Bulgota raczej o rzeczownik ubóstwo, ale po kolei. Po powrocie z urlopu odstawiłem Bulgota na konserwację podwozia. Z prostej roboty na tydzień zrobiła się epopeja na miarę powrotu Odyseusza do Itaki (lub mojego pamiętnego powrotu z Wigilii służbowej w 2012 roku). W myśl zasady "u siebie rób jak u siebie, u kogoś na odwal się" oddałem auto do zaufanego blacharza. W ciągu czterech tygodni (od połowy października do połowy listopada) auto przeszło praktycznie remont blacharski podwozia, którego jakość została dwukrotnie potwierdzona przez niezależnych fachowców, ale nie uprzedzajmy faktów. W trakcie prac blacharskich wykonano: - wstawienie nowych progów (końcówki były w nieciekawym stanie, blacharz zasugerował, żeby działać konkretnie i wstawić nowe progi żeby za rok nie bawić się ze starymi), - łatanie wszelkich ubytków i montowanie wzmocnień w blasze tam gdzie było to konieczne (dość zmęczone były punkty podparcia podnośnika z przodu) , - eliminację wszelkich miejsc które mogą stanowić potencjalne ryzyko wykwitu rudej w przyszłości, - konserwację profili zamkniętych, - pełną konserwację podwozia, - piaskowanie i malowanie tylnego wózka, wahaczy i wału (przy okazji wymienione zostały wszelkie tuleje), - zabezpieczenie (cynowanie) rantów nadkoli, końcówek progów i pozostałych miejsc strategicznych. Niestety fachowiec, który wykonał tą robotę mentalnie żyje w Austro-Węgrzech i korzysta z Nokii 3310 więc nie mam zdjęć na bieżąco z postępu prac, ale robota jest wykonana solidnie i mam spokój na lata. Po ogarnięciu blachy tylne nadkola trzeba było odrobinę odświeżyć i nadać im cudowny kolor 95H. Poniżej zdjęcia z dnia odbioru od blacharza. Po gruntownym ogarnięciu blachy przyszedł czas na zajęcie się mechaniką, czyli ogarnięciem tego co zostało do zrobienia przed zimą. A zatem w Bulgotku pojawiły się: - nowa miska olejowa OEM, - nowe wahacze przednie, - nowe sworznie wahaczy, - nowe tuleje wahaczy. Przy okazji mój mechanik pochwalił jakość wykonanych prac blacharskich i nawet chciał nawiązać współpracę z moim blacharzem, ale fakt, że dzieli ich ponad 100 km skutecznie powstrzymało powstanie prawdopodobnie najlepszego konglomeratu blacharsko-mechanicznego w historii nowożytnego przemysłu motoryzacyjnego. Po dokonaniu powyższych operacji Bulgot przeszedł ustawienie geometrii śpiewająco. Pan specjalista powiedział, że auto wzorowo trzyma wszystkie wymiary, a do skorygowania była tylko delikatnie zbieżność. Tradycyjnie przy okazji Bulgotek zaktualizował im Windowsa. Po geometrii coroczne badanie techniczne było już tylko formalnością. Szkoda, że SKP nie przyznają dyplomów dla najlepszych samochodów bo w tym roku na pewno taki bym dostał. Ostatnim punktem programu na 2018 rok było ogarnięcie tylnych nadkoli. Proces trwał trzy dni i kosztował 400x więcej cebulionów, ale efekt jest petarda. Tak Bulgot wyglądał w komorze lakierniczej: Przy okazji Pan Lakiernik w ramach reklamy swojej firmy ogarnął mi popękany lakier na zderzaku, który był blizną bo bohatersko stoczonej i niemniej bohatersko przegranej walce z nieugiętym tradycyjnym krakowskim słupkiem parkingowym. Również i Pan Lakiernik pochwalił jakość remontu podwozia co cieszy co najmniej jakby to bardziej ukochane dziecko wygrało konkurs wiedzy o Prymasie Wyszyńskim. Na chwilę obecną Bulgot prezentuje się bajecznie. Co najważniejsze blacharsko auto jest wypieszczone i zabezpieczone co najmniej na kilka lat co powoduje, że śpię o wiele spokojniej i nawet żona twierdzi, że przestałem krzyczeć przez sen "Nie, ruda, nie jedz Bulgota!". Na zakończenie zdjęcie Subaru w kondycji z końcówki 2018 roku, a już od pierwszego stycznia rozpoczynamy całoroczne obchody dwudziestej rocznicy opuszczenia przez Bulgota fabryki w prefekturze Gunma (z kulminacyjnym momentem w listopadzie, kiedy to rzeczywiście został wyprodukowany). Pozdrowienia.
  10. Tutek

    Felgi do GT 16"

    Odkopię temat. Krótka piłka: dwa pytania. Primo: czy stalówki z Legacy 16x6,5 ET48 wchodzą na czterotłoka? Primo ultimo: jeśli wchodzą to nakrętki kule czy stożki?
  11. Ale czemu ma się czymkolwiek dzielić i kogokolwiek uczyć? Najważniejszym rywalem jest kolega z zespołu bo dysponuje takim samym sprzętem.
  12. Żarty się skończyły. Są już pierwsze zatrzymania.
  13. Wybierz jedno, albo pies albo chihuahua.
  14. Czyli przekonanie, że kierowcę można doić kolejnymi podatkami i daninami ma się wśród rządzących dobrze. Dobra zmiana, psia jego jucha. Pytanie kiedy wreszcie polski kierowca nie wytrzyma?
  15. Geometria po wymianie wahaczy. Wszystko w tak dobrym stanie, że GT zaktualizował im Windowsa.
  16. Dwa pytania. Pierwsze primo: jakiej średnicy wiertła używasz do nawiercania dziur w przednim zderzaku (w okolicach zaślepek halogenów)? Secundo primo: 74F jest chyba za jasny, na masce jest bardzo małą różnica między kalkami a lakierem. Nie powinno być raczej TS50?
  17. Tutek

    Kubica w F1

    Skoro każdy robi co chce to czemu do tej pory nikt oprócz Lewisa się nie obnażył? Podium to jest jednak miejsce, gdzie jakieś minimum powagi i godności trzeba zachować.
  18. Tutek

    Kubica w F1

    Ten filmik jest w najlepszym wypadku drętwy, a moim zdaniem po prostu żałosny. I nie wiem czy to bardziej Will Smith chce o sobie przypomnieć grzejąc się w blasku Hamiltona, czy Hamilton robi już grunt pod swoją przyszłą karierę w szołbiznesie. Moim zdaniem to drugie, biorąc pod uwagę to, co zrobił na podium.
  19. Tutek

    Kubica w F1

    F1 TV Pro kosztuje 8 euro miesięcznie (lub na bogato 65 za cały sezon z góry), a przy całej sympatii dla Elevenu, to Kapica i koledzy nie mają podejścia do oficjalnego serwisu F1.
  20. Z Ogierem była krótka piłka, nie uszanował team orders i musiał odejść. Kwasów z Neuvillem nie pamiętam, przypomnisz mi?
  21. No i właśnie o to mi chodzi. Kris tak na prawdę ma przejechane 3 pełne sezony (nie licząc pauzy na Polskim w ubiegłym roku) w WRC, dla porównania Ogier osiem, Neuville sześć, Tanak pięć, JML dwanaście (!). Chodzi mi o to, że zamiast odpuścić i przejechać jeden zakręt wolniej ale być na mecie, to Kris popełnia głupie błędy, wali dzwona za dzwonem. Mam po prostu wrażenie, że lata stracone w IRC, Mini itp, chce koniecznie nadrobić kładąc cegłę na pedale gazu i pokazując, że nie odejmie na żadnym zakręcie. Colin sam w wywiadzie mówił, że nie umie i nie zamierza się nauczyć mówić po francusku, a także, że wiele osób narzeka na jego angielski. Zresztą Brytyjczycy nigdy z Francuzami specjalnie się nie lubili. Co nie zmienia faktu, że profesjonaliści powinni się dogadać niezależnie od tego skąd pochodzą i w jakiej kulturze zostali wychowani. Jeśli rzeczywiście był kwas na linii Meeke- Citroen to nie świadczy to dobrze o żadnej ze stron.
  22. @turdziGT to dziwne, że przez tyle lat przewinęło się w Citroenie tylu kierowców (od Sainza, McRae, przez Sordo, Hirvonena, Ostberga, na Breenie i Lefevbrze kończąc) i jakoś tylko Kris nie płacił i tylko Kris nie mógł się z nikim dogadać. Nie odbieram mu szybkości ani talentu, ale w końcówce przygody z Cytryną ewidentnie odcięło mu dopływ krwi do mózgu, bo jak inaczej tłumaczyć gruby dzwon w Argentynie jadąc pod koniec stawki w SupeRally? Albo to, że po przymusowej pauzie nic do niego dotarło i w Portugalii tylko cudem drzewo przyjęte na dach nie zrobiło mu większej krzywdy. Nie twierdzę, że Citroen nie robił Krisowi pod górę, ale na pewno sam Meeke też nie jest bez winy. Myślę, że problem polega na tym, że Krisowi dobicie się do fabryki zajęło tyle lat i teraz dobiegając do 40-tki koniecznie chce być najszybszy na każdym zakręcie każdego oesu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...