Dokładnie na tych ośmiu śrubach może być takie przekoszenie, które spowoduje powstanie naprężeń na wałku sprzęgłowym. Pozornie wszystko o.k. bo "dało się zmontować" więc jest o.k. - po jakimś czasie lament, że łożyska padają.
Tak więc tulejki muszą być dwie i basta.
W tym konkretnym przypadku nie to jest jednak źródłem problemu. Ale może także nie jest nim zużycie zamachu. Wracając do zdjęcia tarcz, wieloklin na starej wygląda co najmniej na mocno zanieczyszczony jak nie skorodowany. Czy wieloklin na wałku sprzęgłowym został wyczyszczony, sprawdzony, nasmarowany ? (tak to nie pomyłka: nasmarowany). Sugerowałbym sprawdzenie czy nowa tarcza nie zacina się na wałku sprzęgłowym w fazie docisku do zamachu. Jeżeli tak to szukać dlaczego (problem na wieloklinie ale może jak pisałem wyżej łapa która w subaru lubi stwarzać problemy, wysprzęglik).
Generalnie to akurat na tym forum należałoby zacząć od stwierdzenia: jedź do kogoś kto TO ogarnia czyli do ASO.