a ja już jestem "po". Coprawda bez dokumentacji foto, ale będzie bo operacja nie jest trudna i można ją bez problemu powtórzyć.
*Materiał użyty do wyciszenia-klej pistoletowy (taki pistolet do kleju). Polecam taki mały (kupiłem chyba za 6zł :shock: ) bo szczeliny w które ten klej się wlewa są raczej małe, powierzchnie obklejane też i polecam klej koloru czarnego (kiedyś były tylko przezroczyste , ale teraz spokojnie można znaleźć -OBI itp- kolorowe kleje. Ja użyłem przezroczystego i efekt wizualny jest średni, dlatego tez, jak tylko kupie czarny klej-operację powtórzę i zrobię dokumentację foto). Klej jest bardzo łatwym w użyciu materiałem, który można dowolnie kształtować, odklejać , doklejać, bez obaw o uszkodzenia tapicerki czy plastików.
*Trzeba oczywiście zdjąć roletę. Położyć do góry dnem (?), Waszym oczom ukażą się daszki wystające ponad zaokrąglone osłony sprężyn. Klej połóżyłem na wszystkie "wystające" elementy, tak, że jak daszek się położy na miejsce, to będzie się opierał o klej. Dodatkowo cienką warstwą kleju obsmarowałem "dziubek", który wchodzi w szczelinę w osłonie amortyzatorów. Końcówki rolety(te które się zahacza zasłaniając roletę) też potraktowałem cienką warstwą kleju. To samo zrobiłem z tymi mocowaniami zasłoniętej rolety. Roleta ma też gumowe (od spodu rolety) podkładki, mające na celu zapobieganie jej obijaniu w stanie zwiniętym - podkleiłem je bo miałem naderwane. Dałem też trochę kleju po przeciwnej stronie - czyli na górze rolety, w miejscu gdzie może uderzać o obudowę rolety.
*Dokręciłem jedyne dwie śrubki w rolecie, a przed tym powtykałem papieru, żeby te obudowy sprężyn nie "latały"
*Dobrze jest tez przyjrzeć się plastikowym zaślepkom amortyzatorów i też je podkleić.
Efekt? Cisza.
Wiem, że opis wydaje się skomplikowany, ale jak weźmiecie roletę do ręki to skumacie o so choci. W skrócie chodzi , żeby zrobic to co zrobił romans :
Powodzenia :!: