Nie wiem, czy Rosjanie nie definiują przypadkiem konkretnego przejścia granicznego na wizie tranzytowej (na pewno wpisują samochód, innym nie pojedziesz), ogólnie Ukraina górą, szlakiem stadionów Kijów - Charków i kierunek na Rostów nad Donem. Podobno najszybciej. Powrót może inaczej, przez Lwów lub Równe. W Rosji marzy mi się biwaczek nad M Azowskim, rzut okiem na Elbrus i może wjazd do Czeczenii. Po błędach młodości jeździmy na pełnym spontanie, noclegów nie rezerwujemy. Trasy też planujemy jako punkty do odwiedzenia, a nie odcinki do pokonania.