Zrobiłam kurs, zdałam egzamin kończący kurs, który daje mi możliwość ubiegania się o uprawnienia w niekreślonej przyszłości, ponieważ jest bezterminowy.
Po zdaniu tego egzaminu przystępuje się do egzaminu państwowego, z którego ja zdałam tylko część teoretyczną (tu ważność wynosi 1 rok), a praktyczny egzamin oblałam, dwukrotnie zresztą. Dlatego nie jestem egzaminatorem i nie chcę być
Egzaminatorzy nie mają immunitetu tak btw Oficjalnie przynajmniej, a jakie mają układy z policją to już inna sprawa, ja byłam mile zaskoczona, udało mi się nie dostać mandatu ... bo mój sex appeal nie działa ... albo jestem za brzydka
Pamiętam, że coś mi policjant mówił o tym, że muszę zmienić swój styl jazdy, bo egzaminator nie może mieć punktów (bo nie może ) ... stąd pewnie inaczej ich traktują ...
Czyli jesteś w bazie osób uprawnionych (prawie), tylko pewnie z niepełnym statusem (tak przypuszczam). Stąd ulgowe traktowanie.
Z mojego punktu widzenia zakup smartfonu pod apkę Yanosik było świetną inwestycją. Wielokrotnie zwróciły mi się wszystkie koszta (z tytułu mandatów) a punktów też mam 0 Dlatego śmiało polecam to rozwiązanie innym (non profit). Nie wiem tylko jak długo używanie takich aplikacji (m.in. Coyote, Rysiek, AutoRadar) będzie w PL legalne. Plotka głosi, że policyjni prawnicy pracują nad "odpowiednią zmianą".
Fajnie, że mamy w gronie eksperta. W razie czego chętnie skorzystam z porady...
Być może warto pokusić się o zdanie samej teorii?