jpol

A to nie wystarczy detali zmniejszyć, żeby pobocza oczyścić?

Nie potrafię grać ze zderzaka - zupełnie nie czuję wtedy co z autem się dzieje, gdy widok mam przesunięty mocno przed oś obrotu - mimo, że czasem daje to lepszą widoczność (a szczególnie precyzyjne określenie położenia względem drogi). Gram ze środka (jeśli gra nie ma widoku ze środka, to z miejsca ją dyskwalifikuje). W dodatkowych autkach z RBR-a często muszę kamerę nieco dostrajać (lub mocno), bo widok z kabiny bywa jak z czołgu (np. Focus06)... N12 jest względnie ok, ale w 207 S2000 jakoś jeszcze nie znalazłem sensownych ustawień (a sam RBR też nie ułatwia zadania - do każdej zmiany trzeba wyłazić z gry, modyfikować plik, wracać, uruchamiać rajd/shakedown - kolejny element "na nie" dla RBR-a z mojego punktu widzenia ;-P).

Można sobie ze źródła strony wyciągnąć: http://www.forum.subaru.pl/files/szkola_renaut_221.pdf

Widzisz, ja robię chyba trzecie podejście do RBR-a w swojej "karierze". Generalnie grywam sporadycznie, ale są tytuły do których wracam z przyjemnością (LFS i rFactor) gdy najdzie mnie ochota na granie (czasem codziennie, czasem raz na pół roku). Do RBR-a jednak nigdy się nie przekonałem i po prostu robię kolejne próby, ale jak tylko trafię na asfalty, to znowu mnie odrzuca...

Niestety, po wynikach widać, że nie lubię RBR-a, przez co po chwili siada mi koncentracja, bo już mi się nie chce jeździć :-) Drugie podejście do "weekendowego 1" zakończone niestety przed Tanner - który, jak pamiętam, jeszcze jakoś trawię :-)

taaa Nooo... http://www.nokiantires.com/en/tire_wr.aspx http://www.google.pl/search?hl=pl&q=nok ... all+season

Zimówki zwykle się chyba gwiazdką/śnieżynką oznaczało. M+S najczęściej widywałem na całorocznych - jak choćby Nokian WR.

Popatrz na filmiki magików z LFS-a - wystarczy. W RBR byłoby tylko "trochę" więcej, ale tego samego :-)

Korzystając z pogody, którą ostatnio w Olsztynie mieliśmy, zapolowałem na Perseidy. Coś przypadkiem nawet złapałem :-) 1.

Zarówno Hoyę (Pro1D), jak i B+W (MRC) (oba polaryzacyjne) czyszczę Lenspenem i nie narzekam na skuteczność i trudności. Maksimum kilkanaście sekund na stronę i po robocie. Co ciekawe - LensPen kupiony w sklepie na miejscu (co w Olsztynie jest rzadkością - w zasadzie nic poza filtrem Hoya i tym Lenspenem, z akcesoriów foto, nie byłem w stanie u nas kupić :-(). Na moim Lenspenie nadrukowano: http://www.falter.pl/

Jechaliśmy swego czasu z Pablonasem z Karpacza do Olsztyna na dwa autka, z jakimiś radyjkami, bodaj Motoroli (nie jakieś padło zupełne, tylko coś ze średniej półki - radyjka pożyczone, nie pamiętam dokładnie co to było). Sprawdzało się całkiem skutecznie, choć nie oddalaliśmy się od siebie na więcej niż jedno wyprzedzanie ;-) Gdyby dołożyć do tego zestaw słuchawkowy mogłoby być jeszcze lepiej. Tak jak nie gadam przez telefon, gdy nie mam go w zestawie głośnomówiącym, tak i tu obsługiwanie radyjka nie było najwygodniejsze - jakoś nie mogłem znaleźć mu dobrego miejsca, żeby leżało pod ręką (najlepiej lewą) i było jednocześnie dobrze słyszalne.

Uważam, że rekompensuje. CCD a CMOS to jednak różnica. Macie różne punkty widzenia. GO przy f5.6 a 2.8 to też duża różnica. :-) nie rozumiem tego porównania. Co ma GO do jakości zdjecia. Z CCD i CMOS mozesz robic zdjecie z przesłoną 5.6 i 2.8 (jeśli pozwala na to obiektyw). A teraz spokojnie raz jeszcze przeczytaj na co odpowiadałeś (dla ułatwienia znowu zostawiam cytaty). Pierw jest mowa o tym, że CMOS nie rekompensuje "dużej dziury" w szkle. Później odpowiadasz, że rekompensuje. Następnie jest moje porównanie, na które odpowiadasz, że jeśli szkło ma dużą dziurę (której w pierwszym poście nie miało), to CMOS jest lepszy... W skrócie: szybko zgubiony wątek.

Uważam, że rekompensuje. CCD a CMOS to jednak różnica. Macie różne punkty widzenia. GO przy f5.6 a 2.8 to też duża różnica. :-)

U każdego tak samo. Wykonalne? Jeśli nie masz dostępu do sensownego kolorymetru/kalibratora, to pozostają metody amatorskie (zupełnie wystarczające, gdy nie zajmujesz się zawodowo obróbką grafiki) - np. http://ckmedia.pl/~jankomuzykant/k/0.htm lub "pasek" z dołu dowolnej podstrony DPReview - http://www.dpreview.com/previews/nikond700/ To raczej nie zaskakuje. Z samym wycięciem spolaryzowanego światła większość, nawet tanich, filtrów sobie radzi. Dopiero reszta (odblaski, neutralność barwowa, odporność na uszkodzenia itp.) stanowi o różnicy. Pytałem o przebarwienia ze względu na to, że w wielu miejscach już czytałem o tym, że B+W nie wprowadza zafarbu, w odróżnieniu od np. Hoyi. Niestety nigdzie nie znalazłem sensownego porównania. O oddaniu barw przez obiektywy też wielokrotnie czytałem i zastanawiało mnie czy tu w końcu znalazłem przykład, ale skoro balans bieli auto, to nadal nic nie wiadomo :-)

Fotki z różnych obiektywów (zarówno z filtrami jak i bez nich) różnią się kolorystyką. Różny balans bieli był ustawiony dla obu?

Warto podać jeszcze w tym kontekście http://www.pbase.com/cameras/ i http://www.flickr.com/cameras/

Ale podejrzewam, że na szkle DX-owym - nie kryjącym pełnej klatki, czyli cropowa matryca nie ma znaczenia dla winietowania. Serio - 18-70 solidnie winietuje już bez filtra. Sądzę więc (choć innego niż Hoya Pro1 Digital na swoim nie używałem), że filtr nie-slim będzie, bardziej niż slimowy, na winietę wpływał.

Gdzieś powyżej piszesz o forum Nikona, więc podejrzewam że chodzi o 18mm z Nikkora 18-70. Jeśli tak, to sądzę, że slim będzie potrzebny -- 18-70 na szerokim kącie winietuje i bez filtra (choć z filtren innym niż slim go nie używałem).

Toć o tym piszę: Można by powiedzieć, że kompakty miewają pomiar światła "na cienie" ustawiony - żeby więcej szczegółów z cienia wydobyć. A to, że przy okazji jasne się przepala? Szczegół! Jasne i tak było jasne :-)

Mile, to ja już wolę przykład kompaktowej sesji WRC Fana... http://www.foto-moto.pl/viewtopic.php?t=2010 Choćby dlatego, że mniej tam tak widocznych u Ciebie aberracji chromatycznych ;-> (ATSD - co za tele tak na tym Pentaksie aberruje?) A z moich doświadczeń z lustrem - fajna zabawka, tylko trzeba mieć duużo czasu na poznanie sprzętu, bo inaczej odgryza głowę. Jak pójdziesz focić z nastawieniem P&S - "mam lustro, będę miał dobre fotki" - to wychodzi coś takiego: http://www.foto-moto.pl/viewtopic.php?t=2194. Podejrzewam, że lepsze fotki mieli ludzie z jakimś ultrazoomem Panasonica ustawieni w tym samym miejscu. W każdym razie nikt nie wmówi mi, że tu lustrzanka wypluła mi zdjęcia o jakości lepszej niż kompakt. (na dodatek to był czas testów w którym przełączyłem się na JPEG-i, tylko po to by utwierdzić się w przekonaniu, że do czasu ogarnięcia sprzętu nie mam co z RAWów wychodzić - choćby ze względu na takie głupoty jak balans bieli i nasycenie) A jeszcze coś odnośnie pytania, które Przemeq zadał - przepalanie. Nikon D80 na pomiarze matrycowym w jasnych scenach też ma wielkie tendencje do przepalania. W słoneczny dzień normalnym ustawieniem jest kompensacja ekspozycji -0,7EV. A kumpel, który ostatnio był na Korfu, zdjęcia robił nawet z korektą -2EV (nawet na jasnej plaży, gdzie teoria mówi, że korekta powinna być dodatnia)... Po prostu taki pomiar światła, w hybrydzie "wspomagany" dodatkowo ograniczonym zakresem przenoszonej dynamiki. A jeszcze a'propos pomiaru światła - w większości kompaktów, którymi miałem okazję się bawić (Fuji S6500fd, Canon S3 IS i S5 IS, Canon A85, A430, jakaś małpka Fuji i jeszcze kilka innych, których nie pomnę) pomiar światła jest znacznie bardziej (dla mnie) przewidywalny niż w lustrzance. D80 non-stop mnie zaskakuje zupełnie różnym naświetleniem zdjęć strzelanych w jednej serii...

Właśnie tak pi*drzwi na razie zrobiłem - i jeśli czegoś nie przeoczyłem to ma szanse działać. Ale mogłem coś przeoczyć... A może ktoś już sprawdzał to empirycznie i wie, że np. silniczek po 4 latach takiej eksploatacji mu się spalił/nie spalił :-)

Montował ktoś może Valeo XTRM o niestandardowej długości - 530/475 (zamiast teoretycznie 530/450) do Imprezy GC ('99). Ma to szanse działać i niczemu nie szkodzić? Nie przymierzałem jeszcze - w sklepie będą je mieli dziś dopiero po 16-tej (a oficjalnego rozmiaru nie mają i mieć nie będą), ale na pierwszy rzut oka mają szanse pasować.

Odgrzebię wątek, bo mam zgryz z wyborem amortyzatorów do swojego paszteta - wolnossącej Imprezy RX '99. Zawias seria. Zacięcie sportowe jest ;-) Autko czasem jeździ na jakieś zorganizowane bardziej lub mniej upalanie. Jeden mechanik polecał mi "czarnego bilsteina" (podejrzewam, że chodziło mu o B4), ale gdzie bym ich nie szukał, to do Imprezy nie widzę - tylko regulowany profi zawias B16... W sumie do Bilsteina mam pewien sentyment ;-) i pewnie bym się nie obraził, gdyby padło na Bilsteiny właśnie :-) Jednak łącząc brak B4 w katalogach z wypowiedzią Azraela o braku Bilsteinów do GT podejrzewam, że to może być jakaś wydumka -- B4 do ssaka. Jak to jest w rzeczywistości? Istnieje oficjalnie B4 do ssaka? Czy może nie ma i należy po prostu brać Kayabę a nad Bilsteinem przestać się zastanawiać? KYB Excel-G to będzie 334254 L, 334253 R, 334110 L i 334109 R? A może coś innego?

A właśnie. Patent na onboardy się w końcu nie sprawdził?

Ja, mimo ostrzeżeń gumiarza przed ząbkowaniem Firestone SZ80, właśnie takie zamówiłem. A sprzedawca bardzo chciał mi wcisnąć Uniroyale 550 (mieli na stanie), mówiąc że na mokrym będą sprawowały się dużo lepiej (w to mogę uwierzyć), ale i na suchym będą lepsze (a w to już wolę nie wierzyć ;-) Optycznie mnie bieżnik Uniroyala nie przekonał - wygląda właśnie jak guma na mokre, która jest stanowczo za mocno pocięta jak na suche - jednak to prawda, że się kupuje oczami :-) Po mokrym i tak jeżdżę ostrożnie, bo zupełnie nie rozumiem tej nawierzchni, to może nie będzie mi to przeszkadzało ;-)