ponad rok temu sprzedawalem vauxhalla vectre 1.8 '97, gdyz stalem sie szczesliwym posiadaczem imprezy vectre kupil polak, twierdzil ze na przekladke do polski.... auto mialo przebiegu 180 tys mil, zawieszenie wylatane, sprzedalem za 400 funtow.. wiec teraz co gorsze - zajezdzone vauxhalle z gb czy poprzycierane vw z niemiec? o subaru ze szwajcarii nie pisze