Jako że wczoraj byłem na placu i widziałem już naszego meleksa to dorzucę mój pkt widzenia :).
Dzisiejsza technologia nie pozwala myśleć o elektryku, jako o jedynym / głównym aucie, może prócz tesli ale nadal tak jak piszecie infrastruktura nie jest na to gotowa....
Z naszej perspektywy wygląda to tak... żona jeździ dziennie ok. 30 km, na wakacje raczej wybieramy albo samolot albo subariadę, gdzie nasz stary poczciwy forek jeszcze daje radę.
Nie liczymy na szybkie ładowarki, będziemy sobie co 2/3 dzień albo raz na 5 dni ładować auto w garażu, bez ciśnienia. Dla nas to akurat będzie zaoszczędzenie czasu bo nie trzeba będzie dymać na stację o 22 bo żona zapomniała, że księgowy się świeci od 3 dni :).
Frajda z jazdy elektrykiem jest niesamowita (nie miałem STI więc wiem, że nie wiem o czym mówię) ale w małym niepozornym aucie 8 sek do setki robi wrażenie...
Czy jest to rozsądny, ekonomiczny wybór .... jasne że nie, goła fabia fabia pewnie wyjdzie 3x albo 4x taniej ale umówmy się... patrząc na auta z naszych opisów nikt tu nie rzuci pierwszy kamieniem .
Ja zaryzykuje a pewnie z czasem zaczniemy robić dalsze trasy. Na grupie Leafa był gość który za niemal darmo albo kompletnie za darmo planował zrobić 1200 km.... i to chyba nie przez tydzień .
A za 7 lat nasz starszy syn będzie potrzebować auta, akurat w sam raz przynajmniej z domu nie ucieknie