Skocz do zawartości

sylvan

Użytkownik
  • Postów

    84
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sylvan

  1. sylvan

    dziwny problem z ABSem

    Co do tych bezpieczników, to u mnie (choć niewykluczone, że legac 93 to inna bajka...) bezpiecznik "cruise i abs" zasila kompy ABS i cruise control, a ten "abs" zasila zawory abs-u w jednostce hydraulicznej.
  2. A próbowano odczytać kod błędu? Komp, podobnie jak ECU, czy ABS wyświetla kody za pomocą tej lampki, więc wystarczy połaczyć dwa kabelki w konektorze diagnostycznym, i przynajmniej wiadomo co mu dolega. Jakbyś miał ochotę samemu to sprawdzić, to chętnie podeśle Ci na maila skan z manuala dot. tej procedury.
  3. Gdzieś ktoś kiedyś na tym forum napisał, iż takowe tuleje są dostępne w JC, jest tylko problem - są nieskatalogowane, więc trzeba ze starymi w ręku robić zamówienie.Pogrzeb troche, może znajdziesz (tam sprawa dotyczyła bodajże legacy I,II, ale tuleje chyba te same).
  4. sylvan

    Pompa ABS w antyku

    Witam! Przechodziłem przez to samo (znaczy sie mój dziadek). Pierwsza operacja polegała na wymianie wszystkich o-ringów (bezproblemowo można je dostać, mając oczywiście wyjęte oryginalne na ręce i suwniarke...-koszt groszowy). Kiedy to nie przyniosło oczekiwanego efektu, powtórne dokładne oględziny wykazały, iż poprzedni właściciel za mocno ścisnął śrubami całą jednostke, co spowodowało pęknięcia 2 pionowych rurek (fi 8mm) prowadzących do odpowietrzników, dotoczenie tych rurek załatwiło sprawe cieknącej jednostki ABS.
  5. sylvan

    LPG w Subaru

    Witam! Mam małe pytanko do zacnych gazowników. Instalacja II gen., częste przemapowania sie ECU (dziwne zachowanie auta na benzynie, potrzeba resetów etc...),brak wywalania jakichkolwiek błędów. Czy za taki stan rzeczy mogą odpowiadać nieprawidłowo ustawione czasy emulacji lambdy (górny i dolny poziom), a jeżeli tak, to jakie długości tych czasów należy ustawić dla silnika legacy 2,0 GL '93 ???
  6. sylvan

    Przewody zapłonowe

    Kończe pierwszy miesiąc ujeżdżania przewodów Bosch B716, więc mogę podać jedynie ich parametry, a czas pokaże jak sie mają do żywotności (póki co to olbrzymia ulga-gaz już nie strzela). Każdy mniejwięcej o 8 cm za długi, oporność waha się w granicach 9-10 kohm (oryginalne: 4,95-12,23kohm), no i te fajki.....jak je zobaczyłem, to zastanawiałem się nad przekładką oryginalnych gum....Ale póki co to jeździ, zero niebieskich chmurek, i mimo wszystko trzyma się kupy, a cena -67 zł rekompensuje negatywne pierwsze wrażenia.
  7. sylvan

    Niuanse hill-holdera

    Dzięki za szybką odpowiedź, faktycznie o tym nie pomyślałem, choć to oznacza, że w przypadku wyjazdu z przyczepą ze stromego podjazdu,gdy auto jest idealnie poziome a przyczepa jeszcze go ciągnie do tyłu, to on nie zadziała.... A idąc dalej tropem dzielenia cepa na czworo - czy już przechył nadwozia wynikły z przeładowania bagażnika jest już wyłapywany?-bo jeżeli tak ta działało by to w takiej sytuacji zawsze :|
  8. sylvan

    Niuanse hill-holdera

    Moje pytanie (całkiem możliwe, że w stylu "kwadratury koła") dotyczy, nieomawianej dotąd, mam nadzieje kwesti hill-holdera, a mianowicie zasady jego działania. Otóż z grubsza każdy zapewne wie o co biega - zawór podtrzymuje ciśnienie w układzie na dwóch kołach (tj. jednej sekcji pompy: lewy przód i prawy tył), do czasu jego odblokowania puszczanym sprzęgłem. Ale w moim aucie (Legacy'93) działa, zresztą zgodnie z opisami, jedynie wprzypadku cofania pojazdu, czyli przy ruszaniu.I tu pojawia sie moje pytanie> skąd układ (czysto mechaniczne urządzenie-0 elektroniki) wie kiedy tarcza (koło) się cofa i należy ją przychamować, a kiedy a kiedy rusza do przodu, bo przy kręceniu się koła w przód jego działania nie zauważyłem. Może sie "nowy" pierdół czepia, ale a nóż mi to ktoś wyjaśni...
  9. Witam wszystkich! Mam na imie Przemek, z przyjemnością wstępuje w szeregi subarowej braci. Po ponad półrocznym okresie goszczenia i dokształcania sie na forum technicznym (co zaowocowało kupnem jedynej słusznej marki) postanowiłem oficjalnie wzmocnić podkarpacką frakcje tej elitarnej społeczności (choć zarówno mnie, a szczególnie mojemu subarkowi, do elity daleko.....).Historia mej choroby (jej początek) przedstawia sie dość nietypowo, mianowicie chłodna kalkulacja i poszukiwania czteronapędowego, ekonomicznego(!), kombi zdatnego na ciężkie warunki zaśnieżonej i zawiewanej okolicy.Jestem więc przedstawicielem mniejszości, dla której Subaru to nie sport i ekstremalne wrażenia, a wspaniałe narzędzie codziennej eksploatacji, dające wszak wiele przyjemności i frajdy z jazdy. Co do atmosfery forum - jest tu to "COŚ" co ma każde subaru, tkwi w każdym aucie, po czym zniewala kierowce... Pozdrawiam wszystkich!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...