Glivek

Odczuwalem cos podobnego, jakby przerwy w dostawie sily wspomagajacej, najpierw wymienilem plyn, troche czasu trzeba bylo zanim sie odpowietrzyl i wyrownalem jego stan strzykawka, ale pomoglo po prostu napiecie bardziej paska choc nie piszczal, zacznij od tego.

Zawór regulacji powietrza biegu jałowego - moze to sie zepsulo. Przewaznie zawor jest zabrudzony i sie zacina. Wystarczy rozebrac i wymyc sprayem do czyszczenia hamulcow. Mozesz to obadac i posprawdzac jakie powinny byc wartosci oporu i napiec na mierniku jesli ktos zna wzorce. Szczerze nie robilem tego tylko czytalem o tym na naszym forum. A i wroc to zalecanego paliwa.

Mozesz tez przeczyscic przeplywomierz posprawdzac szczelnosc przewodow podcisnieniowych i samego dolotu, zresetowac ecu, albo zacznij od regulacji wolnych obrotow po prostu.

Mi tez lapie blad 22 po resecie nawet, ale nie czuje roznicy w jezdzie albo juz przywyklem :> ,raz na wybojach zapalil sie na chwile check engine, pewnie terzeba poprzeczyszczac piny i powierzchnie styku czujnika z blokiem. Ale fakt dostac sie do tego w GT to nie tak latwo jak w /NA ja widze u siebie tylko kawalek bialej zlaczki ;/ nie da sie nawet wypiac bo nie ma jak zlapac. Sprobuje samo dump valve odkrecic moze sie dostane.

Pamietam jak mialem podobne objawy w Eclipse N/A, pomogla regulacja wolnych obrotow, trzeba bylo ustawic polozenie 1 pinowego czujnika przepustnicy biegu jalowego i jeszcze jakiegos czujnika "tps" odpowiednie wartosci w voltach no i srobka do regulacji wolnych obr. to wszystko w trybie serwisowym. Czyscilem tez krokowca. Nie wiem jak to sie robi w imprezach ale mozesz powiedziec mechanikowi zeby ogarna te sprawy.

Zeby wykluczyc hamulce, sprawdz czy kola nie sa cieple po jezdzie (tylko nie hamuj) i czy reczny odbija u mnie ost. szczeki podrdzewialy i czasami wydawalo sie ze auto slabiej sie rozpedza ale do tego dochodzily jeszcze wibracje budy.

Kazdy jezdzi jak lubi i nikt nie lubi jak sie mu narzuca styl jazdy, to ja tez chyba naleze do PSJ-tow :> bo w trasie GTek pali mi 8.5-9l/100km ale bmw itp. sie nie daje :>. No spoko bede zagladal do tematu w sprawie spotow. Btw bylem wlasnie nad baltykiem i po trasie ani jednej imprezy nie zobaczylem, co najwyzej pare forkow, moze dlatego ze ludzie w dlugie trasy jezdza innymi autami, my sami wolelismy jechac bmw 7 kumpla bo po prostu wygodniej.

Oj to auto chyba caly czas wymaga dogladania, mam je ledwo 4 mies: kable WN, zardzewialy reczny, plyn wspomagania - luzny pasek i chyba lozysko w kole kierownicy, rdza na nadkolach :>. Ciagle trzeba go piescic zeby czlowiek byl zadowolony. <peace>

Siema, co prawda jestem z Hrubka ale juz od dluzszego czasu myslalem zeby z wami kiedys sie spotkac moze macie tam jakies fajne lesne lub malo uczeszczane odcinki gdzie mozna" poimprezowac" :> bo u nas z tym cienko i nie ma z kim. BTW u was w chelmie to chyba inni kierowcy mocnych aut nie przepadaja za imprezami bo, s4 golf Gti, passat vr6, chcialo skopac mi tylek a tylko przejzdzalem na Lublin i przez cala trase byl spokoj:>

Znalazlem przyczyne i rozwiazalem sam, winny byl zapieczony hamulec reczny, i jak sie rozgrzal szczeki nierownomiernie sie rozszerzaly co powodowalo wibracje i grzanie sie kola.

the. wolf to chyba nie ma sensu hamowac bo moze byc lepiej lub gorzej, zalezy to przeciez od hamowni, temp powietrza. cisnienia atm, zalanego paliwa.

Porobilem testy jak radzil neibieski708 i wibracje sie nie pojawiaja jechalem 170km. po gladkim asfalcie i dopiero leciutko bylo czuc na kierownicy bicie od kol, przy zwalnianiu zadnych wibracji czyli to przewazenie pomoglo. No nic jesli "napadowe" bicie sie nie pojawi albo bedzie slabsze to winne okaza sie jednak felgi jesli bedzie tak samo silne to pewnie lozyska. A jeszcze zapytam czy gumy na tulejach mozcowania dyfra te po bokach powinny miec ~1cm od krawedzi tulei bo wkladalem pod spod lyzke i ruszalem i wlasnie tam zakres luzu jest ok 1cm. Ok coraz wiecej wskazje na to ze lozyska sa winne bo znowu wibracje dopadly mnie na prostej , zmiana biegu nie zmienia czestotliwosci wibracji, tylko predkosc jazdy, czyli zostaja lozyska, zreszta nie zmieniane raczej od nowosci.

To tez dorzuce 2 gr, bo ostatnio kupilem sobie ecu juz po mapteku "stage 1" od goscia co mial identyczne graty jak ja. Kupilem go za 1200zl, mam 3" wydech i na seryjnym ecu ladowal mi 1~bara ponoc bez remapu to niezdrowe ale mialem tak jak wyzej pisano 243km/310nm, teraz nie wiem ile ale jest lepiej i ekonomiczniej srednio 9l/100km mi pali przy normalnej jezdzie nie dziadkowej:P ,widac ze na 4 i 5 biegu laduje 1.2~bara i widac po predkosciomierzu. Btw jak myslisz o 300km to i pomysl o napedzie, hamulcach itp. ale jesli chcesz sie cieszyc jazda to nie-ASO jest satysfakcjonujacy.

Na podnosniku- chodzi Ci o to zeby 4 kola byly w gorze i bic rekordy predkosci :> skrecac i patrzec czy nie ma jakiegos luzu, stuków?. Po skrecie, czyli jechac na jedynce skrecic na maksa wyprostowac i osiagnac z 70km/h bo juz wtedy czuc wibracje. Ok popróbuje, dodam ze dzisiaj pojechalem na wywazarke bo od 130km/h +, jest ciagle bicie jakto przy zlym wywazeniu i okazalo sie ze troche mialem zle wywazone a jedna felga z przodu do prostowania sie kwalifikuje tzn. wywazyl ja ale wiadomo ze to nie to samo co prosta i wywazona.

Niestety objawy wibracji nadal czasami i bez ostrzezenia atakuje mi subaraka- zmiana biegu przyspieszanie,hamowanie nie ma wplywu. Sluchajcie a czy na tylnych kolach na postuju jak sie przylozy noge do krawedzi opony i popycha powinien byc wyczuwalny luz na osi obrotu ? podobny do ruszania kolem na podnosniku na biegu.

Tez sie zastanawialem zeby sie bawic w szperowanie. Ale doszedlem do wniosku ze jedyne porzadne rozwiazanie i dobre na kazada pore roku to 6mt z dccd, tylko jesli nie jezdze na kjs-y itp to po co mi to ?. Nie lepiej poszukac w okolicy w miare gladkiej trasy z luzna nawierzchnia i tez mozna powerslajdy cwiczyc :>.

Ja mam z piec mas :>, Ecu, alternator, rozrusznik, blotnik i do amora. Ale chyba bez potrzeby az tyle.

NGK -jesli masz cewke po srodku czyli chyba wszystkie ej20 przed my99 to rc-fx54 podchodza ale jeden kabel trzeba inaczej troszke poprowadzic. jesli masz cewke z prawej strony(my99-my02) patrzac od czola auta wtedy bierz rc-fx51 u mnie podeszly idealnie, i maja silikonowa izolacje. Jak juz zmienisz to po jezdzie sprawdz czy nie wyskoczyly bo rozgrzane powietrze pod uszczelka ja odsadza.

Wymienilem, plyn dwa dni temu i raczej nie widac poprawy, fakt pompa ciszej chodzi. Zobacze jutro po jezdzie jak wyglda plyn bo dzisiaj troche strzykawka nadebralem 50ml i jest niby dobry stan ale przed odessaniem tez niby byl stan tak jakby wlasnie gdzies krazyl pecherzyk powietrza. Chyba najlepiej bedzie oddac mechaniorowi do sprawdzenia szczelnosci ukladu wspom. Dzisiaj po przejechaniu 15km, niby nie widac "szampana", kiera chodzi lagodnie i lekko, pasek popiskuje tylko przy max skrecie L/P ,tak chyba powinno byc. Moze mialem jednak z duzo o te 50ml plynu i nie mogl sie odpowietrzyc.

Hmm przegub moze byc, bo przy szybkiej zmianie biegu slychc stukniecie/uderzenie w napedzie, visco raczej nie bo bylo wymieniane a jezdze spokojnie od tamtego czasu. Niby mocowania walu i dyfra sa ok zadnych luzów, Mysle ze mam zapowietrzony uklad wspomagania, bo zauwazylem ze w plynie po jezdzie sa drobne babelki jak w zimnym piwie unosza sie do gory :>. No i doczytalem ze objawy telepania kierwonica to wlasnie wina powietrza, glosna praca pompy tez. Ale wyciekow zadnych nie mam, jak to prawidlowo odpowietrzyc?, zagrzac plyn i otworzyc korek ,czy co ?

Opony sa ok, bylem przy ich wywazaniu, felgi sa od sti ver3 nie trzeba do gt99 zadnych pierscieni cent., blota tez nie bylo bo mylem kola myjka. Ale mowie wam te wibracje nie sa jednostajne przy okreslonych predkosciach, tylko nachodza i po chwili odchodza, i dalej mozna jechac i 170km/h i nic nie czuc. Tak jakby cos sie nagrzewalo a po schlodzeniu wracalo do normy. No nic zmienie ten plyn wspomaganiu i zobaczymy.

Owe objawy wystepuja podczas jazdy, nie sa uzaleznione od obrotow silnika czy hamowania, a nasilaja sie wraz ze wzrostem predkosci, jakby powodem byly slabo dokrecone kola. I teraz ciekawe- wibracje te nie sa ciagle, potrafie przejechac np. 20 km i dopiero sie zaczyna przejade tak ze 2,3km ustepuja i juz nie wracaja, to w dluzszych trasach . Dziwny problem moze to cos ze wspomaganiem, a najbardziej obstawiam plyn wspomagania bo juz dawno zmieniany ze 3, 4 lata, moze sie nagrzewa i traci wlasciwosci, dodam ze czsami pasek potrafi zapiszczec i na postoju pare razy mialem tak ,ze krecac kierownica czulem jakby przeskoki opor/luz. Moze ktos cos doradzi?

Wiem, dzieki wszystkim za zainteresowanie i probe pomocy.

Moze i cos w tym jest bo mam jakies szajsowate tweetery "hertz", ide zaraz bawic sie w szukanie iskier bo sie sciemnia, radio mam nie fabryczne ale na innym jest tak samo, nie ma zadnego filtra i chyba nie powinno byc, czy zadnego wzmacniacza anteny, chyba ze fabryczne radio mialo wbudowane ale to juz niech inni powiedza. Ok wykluczylem glosniki i ich podlaczenie(zrobilem jak 4mamut kazal z wypieciem kostki i podlaczeniem innego glosnika), wykluczylem tez sama antene bo podpiolem w jej miejsce zwykly kabelek bez masy i gralo czysto :>, ale po odpaleniu silnika to samo pyrkanie ,wiec pozostaje zaplon ,moze to i lepiej bo diagnoza i rozbabrywanie instalacji audio bylo by irytujace. OK chyba mozna zamykac temat, zrobilem jak chcialem na poczatku z odpieciem kabla WN podczas pracy silnika i okazalo sie ze ten na 3 cylindrze ma przebicie bo wtedy pyrkanie ustepuje >, jest ledwie slyszalne na duzej glosnosci radia, czyli pozostale tez juz sa w slabej kondycji. byl watek o kablach na forum i do Gt99/00 z katalogu NGK, pasuja RC-FX51, takie same dlugosci maja, koszt ~160zl.

No posprawdzam bede walczyl, ale mysle ze to nie kabel od glosnika bo czemu tylko slychac to pyrkanie na FM, a po przelaczeniu na CD juz nie.