PIWO ?
Hm... A jest jeszcze mróz?? Bo może być tak, jak sam sugerujesz...
Bo ja w zeszłym roku łyknąłem wypasione BMW jadąc środkiem czteropasmowejdrogi, na której zalegała masa zmielonego śniegu. Po nocy z przerażeniem odkryłem, że coś padło w napędach...
Okazało się, że śnieg wbił się pomiędzy tunel z wałem, a osłonę termiczną wydechu. Przez noc zamarzł, a rano wał i krzyżaki tarły o niego niemiłosiernie...
Wydziobanie nadmiaru śrubokrętem i wypłukanie na myjce gorącą wodą usunęło objawy.
Pzdr.