A to zazdroszczę... Bo mnie w Polsce np. ciężko znaleźć trasy na 8-10h wspinu, zaporęczowane, przez co nie muszę targać liny, szpeju, etc. Ciężko też znaleźć trasy na 2 dniowe wyjścia, na których nie spotkasz nikogo. Ciężko też znaleźć chatkę w górach gdzie spędzisz noc. Generalnie, z całą moją sympatią do rodzimy gór, to trochę nie ta skala.