Skocz do zawartości

marcinboro

Użytkownik
  • Postów

    59
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez marcinboro

  1. To jest podstawa prawna: Art. 405 kodeksu cywilnego: Kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Art. 410. § 1. Przepisy artykułów poprzedzających stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. § 2. Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Czyli w skrócie, jak dostajesz coś co Ci się nie należy, to ten, kto to dał, może wystąpić o zwrot "nienależnego świadczenia". Znając życie, ktoś niedługo wpadnie na to, że kasa się nie należała
  2. Moment obrotowy momentem obrotowym... Czy nie okaże się również, że koszty utrzymania będą też wyższe... Ale na pewno po przesiadce z diesla na auto o podobnej liczbie koni mechanicznych, ale jednak będącą wolnossącą benzyną, może pojawić się wrażenie braku pary....
  3. marcinboro

    Automat

    W porównaniu z innymi automatami nie mam wrażenia, że ten w Subaru (też mam OBK z automatem pięciobiegowym) "ciągnie" mocniej po puszczeniu hamulca. Duże znaczenie ma też nawierzchnia, na której stoi auto, kąt pochylenia, itp. Na równym asfalcie ruszy mocniej niż na nierównej kostce, itp.
  4. Pod warunkiem, że masz wpisany prawidłowy model auta? Pod warunkiem, że zwrócisz uwagę agentowi, że masz OBK, a nie Legacy, a ten weźmie sobie to do serca, a na dodatek w jego komputerku będzie rozróżnienie między OBK a Legacy
  5. W eurotaxie zasada, że OBK będzie droższe od Legacy, będzie utrzymana. Gorzej, że w zakładzie ubezpieczeń wartość zawsze będzie niższa od rynkowej. Co więcej te wartości nie wiadomo czemu mogą różnić się między zakładami ubezpieczeń. U mnie w tym roku wartość auta ustalona przez dwa różne zakłady ubezpieczeń różniła się o 8.000 zł... Co więcej ta wyższa wartość auta ustalona w tym roku była taka sama, jak wartość ustalona w "tańszym" zakładzie ubezpieczeń przy ubezpieczeniu tego samego auta rok temu... Wniosek z tego, że warto pytać zakłady ubezpieczeń o różne oferty, bo może się okazać, że auto nie traci z czasem na wartości
  6. Z ciekawości sprawdziłem w dowodzie i mam.... Legacy. Więc bardzo możliwe, że w rankingach awaryjności oba ładują do jednego worka...
  7. Co do raportów niemieckich niezawodności to OBK w nich nie znajdziesz. Natomiast pojawia się Forester i Legacy. Z raportów wynika,że im model starszy tym lepszy Inna kwestia, że oba auta są w tych raportach dość wysoko, tzn. potwierdzają one dość wysoką niezawodność auta.
  8. Jeżeli miał wymienione katy, to ktoś musiał o dbać. Inny kasowałby błędy i się nie przejmował Wymiana katów w H6 to koszt niemiały, w ASO to kilka ładnych tysięcy PLN. Problemy z luzami zaworowymi jeżeli są, to będzie je czuć na postoju i w czasie jazdy (falowanie obrotów, itp.). Podobnie ze skrzynia też powinno być czuć w czasie jazdy, w serwisie nikt automatu nie sprawdzi, ewentualnie błędy w kompie i poziom oleju. Myślę, że dobrze utrzymane H6 wytrzyma jednak więcej niż te 300 czy 350 tys. km. Mimo wszystko to silnik wolnossący, benzyna, nie jakiś diesel z turbiną. Sprawdzić trzeba i tyle, ryzyko jest zawsze. Z Subaru problem jest inny, jak się nie sypie, to super, ale jak coś się zepsuje, to trzeba mieć portfel pełen... Sam mam H6 z przebiegiem 175 tys. km i czasami myślę, co tam może walnąć. Ale z drugiej strony może i walnąć auto z przebiegiem 50 tys. km, więc normy nie ma...
  9. Jak pisano powyżej, tryb sport włącza się przesuwając lewarek skrzyni w lewo od pozycji D. W trybie sport auto wkręca się na wyższe obroty zanim zmieni bieg. Efektem tego jest całkiem przyjemny dzwięk silnika Generalnie fajne, np. jak się rusza spod świateł W mieście czasami może wkurzać, bo auto chce jeszcze wkręcać się na obroty, a tutaj trzeba hamować przed światłami. Generalnie ma się wrażenie, że auto jedzie sprawniej.
  10. Pytanie, gdzie to auto nastukało to 200.000 km. Gdyby na autostradach, to problem mniejszy, ale w okolice Białegostoku, to w autostrady raczej nie są bogate. A to auto cały czas, od początku serwisowane w jednym ASO ? Bo ustalenie, że silnik "igła", bez zaglądania do środka, jest raczej trudne., chyba, że serwisują go od początku i wiedzą, co i jak. Tak szczerze, to na Twoim miejscu bym sobie odpuścił. Przy tym roczniku pewnie można znaleźć mniejsze przebiegi, a skoro sprzedaje auto ASO, to cena też raczej nie jest z gatunku "okazyjnych". Druga sprawa, to jest to, o czym pisałem. Pojeżdzisz autem trochę, nabijesz jeszcze 20.000-30.000 km i nikt nie będzie chciał go odkupić.
  11. Zacinająca się klamka klapy - też miałem, czyszczone w ASO, podobno wynika z gromadzenia się śniegu zimą... Przycisk od szyb -zacina się, na forum piszą jak naprawić, jak komuś wadzi. Łożyska się sypią, ale przy przebiegu ok. 150.000 zł - kosztowne, bo zintegrowane z piastą
  12. Skoro sprzęgło było wymieniane, to najsłabsza strona jest po naprawie. To, czy było naprawiane w ASO, raczej nie ma tutaj znaczenia. Pewnie wszystko zależy od egzemplarza. Za dużo opinii nie znajdziesz, bo za dużo egzemplarzy z takim przebiegiem nie ma. Pewnie jak kupisz, to pojeździsz. Gorzej będzie ze sprzedażą, bo potencjalny kupiec będzie miał wątpliwości takie jak Ty...
  13. A przypadkiem w AT nie ma czujnika od wstecznego gdzieś w okolicach skrzynii ? Jak włączasz wsteczny ®, wtedy powinien iść sygnał do klapy, że mają zapalić się światła... Naprawa czegoś takiego to raczej niewielkie koszty... Sam u siebie podejrzewałem uszkodzenie takiego czujnika, bo na przeglądzie stwierdzono, że wsteczny się nie pali (ale okazało się, że jednak żarówka)...
  14. marcinboro

    Outback wrażenia?

    Chyba masz silnik niesprawny pisząc że dupy nie urywa!..... Człowieku, kombiak w automacie bez turbiny i robi 100km/h w 6,5sek to słabo?!.... To ze się tego kompletnie nie czuje to jedno ale Twój sceptycyzmu mnie niepokoi.. Podaj choć jedno lepsze auto o podobnych parametrach użytkowych ale urywające de.... Ale tak do ok.220 tys.zl Ps. Upss nie doczytalem ze Twoje narzekania dotyczą youngtimera o pojemności 3.0... w katalogach jest 7.5 sekundy do setki. Niezależnie od tego, czy mówimy o silniku 3.0 czy 3.6, to trzeba pamiętać, że to bokser. Silnik pracuje ładnie, aksamitnie, ale problem w tym, że aby tyłek urwał, to trzeba go wkręcić na obroty. Czasami jak silnik "zgubi" obroty, to nawet kick-start nie pomoże... W każdym razie ochy i achy na bokserem (nisko położony, dobrze wyważony, bez wibracji) nie zmienią jednego - porządna V-szóstka czy V-ósemka (też bez turbiny) pojedzie lepiej i też pięknie zaśpiewa A jak się chce mocny silnik i żeby "brał od dołu", to się kupuje mocnego diesla z turbiną (jak ktoś lubi silniki od traktorów) Pozdrawiam Marcin
  15. Witam, U mnie w OBK jest podobnie, tj. przy hamowaniu pojawia się dzwięk, trochę jakby szuranie, większy na początku jazdy , potem mniejszy. Dzwięk jest większy na początku, bo tarcze są pewnie brudne na samym starcie, po postoju w nocy. Generalnie w czasie jazdy go nie słychać, jak już to pod koniec hamowania, w czasie dojazdu do świateł, itp. Podobnie pojawia się efekt "odblokowania hamulców" rano, po postoju. Powyższe kwestie nasilają się zimą albo gdy jest mokro, zmniejszają latem i gdy jest sucho, więc zakładam, że mają związek z pogodą, zabrudzeniem zacisków, itp. W ubiegłym tygodniu przeglądali mi hamulce w ASO (z uwagi na inne niepokojące dzwięki), ale ograniczyli się tylko do przeczyszczenia, więc nie widziałbym w opisanych dzwiękach problemu. Chyba, że zaczną się nasilać, bo "szuranie" przy hamowaniu może też sygnalizować zbliżającą się konieczność wymiany klocków. No i oczywiście gdyby pojawiło się osłabienie hamulców, to też sugerowałbym wizytę u mechanika. Pozdrawiam Marcin To szuranie, o którym piszesz to jest kwestia rdzawego nalotu na tarczach po kilkugodzinnym postoju. Efekt nasila się w gdy jest zwiększona wilgoć. Ja stosuje jedno dwa mocne hamowania i jest po problemie. Często po wieczornym myciu auta, rano jak wyjeżdżam klocki "odklejają" się od tarcz z charakterystycznym "puknięciem". Czyli mamy tak samo Nie wiem jak w foresterze, ale OBK hamulce generalnie nie są najmocniejszą stroną auta...
  16. Witam, U mnie w OBK jest podobnie, tj. przy hamowaniu pojawia się dzwięk, trochę jakby szuranie, większy na początku jazdy , potem mniejszy. Dzwięk jest większy na początku, bo tarcze są pewnie brudne na samym starcie, po postoju w nocy. Generalnie w czasie jazdy go nie słychać, jak już to pod koniec hamowania, w czasie dojazdu do świateł, itp. Podobnie pojawia się efekt "odblokowania hamulców" rano, po postoju. Powyższe kwestie nasilają się zimą albo gdy jest mokro, zmniejszają latem i gdy jest sucho, więc zakładam, że mają związek z pogodą, zabrudzeniem zacisków, itp. W ubiegłym tygodniu przeglądali mi hamulce w ASO (z uwagi na inne niepokojące dzwięki), ale ograniczyli się tylko do przeczyszczenia, więc nie widziałbym w opisanych dzwiękach problemu. Chyba, że zaczną się nasilać, bo "szuranie" przy hamowaniu może też sygnalizować zbliżającą się konieczność wymiany klocków. No i oczywiście gdyby pojawiło się osłabienie hamulców, to też sugerowałbym wizytę u mechanika. Pozdrawiam Marcin
  17. marcinboro

    podłokietnik

    Witam, Też tak mam w OBK. Mechanizm zamykania chyba pracuje na sprężynie, która z czasem się wyrabia. Pewnie gdyby to rozkręcić to może coś by dało... Pozdrawiam Marcin
  18. Czyli klasyczne subarowskie "tysiąc pińcet" plus VAT ewentualnie Ja w sumie też nie lubię jak mi coś stuka, więc rozumiem o co chodzi... Pozdrawiam Marcin
  19. Pytanie tylko, czy część wymieniona w toku naprawy jako taka nie jest objęta gwarancją, o której mowa w ustawie o sprzedaży konsumenckiej. Czyli nie samochód i nie silnik, które zostały naprawione, ale sama część, która, jak rozumiem, została wymieniona, jako dotknięta wadą. Pozdrawiam M.Borkowski
  20. Koncepcja panic button jest chyba troszkę inna Docelowo chodzi raczej o to, że w sytuacji, gdy ktoś chce ukraść właścicielowi kluczyk (zabrać go siłą), to naciśnięcie tego przycisku i włączenie alarmu może spłoszyć napastnika. Ale w życiu szybciej wykorzysta się ten przycisk właśnie do szukania auta po parkingu.
  21. Jak nazwiesz to: minimalna cena przeglądu suzuki swift w podstawowej wersji (czyli samochodu prostego jak parasol, kosztującego 1/3 tego co legac) wynosi 800PLN. Serwisant widząc moje zdziwienie skwitował "w nissanie to są dopiero ceny...". Wiem o co chodzi, ostatnio pojechałem sobie na przegląd (pogwarancyjny) do ASO Mitsubishi Lancerem (i to nie EVO)... Jak pisałem, wśród Japończyków to standard (Mazda, Mitsubishi, Honda, Suzuki, Nissan), nie wiem jak to wygląda w Toyocie... Pozdrawiam -- Wt paź 02, 2012 6:16 pm -- OK, ale jednak w mojej ocenie Subaru a Audi lub BMW to jednak nie ten sam przedział. Jakie by fajne Subaru nie było, to klasą premium na razie nie jest i za zmianę w tym zakresie się nie zapowiada. Różnica też jest taka, że w przypadku Audi lub BMW (zwłaszcza tych starszych) jest od groma zamienników i można zrobić sobie "przegląd" za 500 zł, ale i za 1.500 zł. Natomiast w przypadku Subaru często jest tak, że jest się skazanym na ASO. Oczywiście zgadzam się, że jest to kwestia wyboru. Każdy musi skalkulować przed zakupem, czy go stać na utrzymania auta "niszowego".
  22. Skoro auto jest już po gwarancji, to decyzja co do tego miejsca serwisowania auta należy tylko do założyciela wątku. W mojej ocenie podstawowa różnica w zakresie przeglądu rocznego między ASO a nie-ASO jest tylko taka, że w nie-ASO zrobią to co się im każe (wymienią oleje, płyny, itp.), natomiast w ASO z założenia powinni zrobić kilka dodatkowych (podstawowych oczywiście) rzeczy diagnostycznych. W nie-ASO, które nie specjalizuje się w Subaru mogą nie znać pewnych przypadłości tych aut, TTTM, itp. Przykładowo mi kiedyś poza ASO chcieli wymieniać tuleje, a jak pojechałem z tym do ASO, to się zaśmiali i kazali jeździć dalej. W ASO mogą więc zwrócić uwagę na pewne niuanse, rzeczy, które się kończą, i to nie tylko po to, aby zarobić na ich wymianie, naprawie, itp. Jeżeli chodzi tylko o podstawowe działania związane z przeglądem rocznym (olej, płyty), itp, to w mojej ocenie nie trzeba się obawiać zrobienia takich działań poza ASO. Subaru to nie jest znowu jakiś dziwoląg i średnio rozgarnięty mechanik jest w stanie wymienić tarcze, klocki, olej, czy też płyny, filtry. Oczywiście pojawia się kwestia taka jak zawsze, aby ten "inny" mechanik przyłożył się do roboty, poczytał instrukcje, itp. Powody, dla których jedzie do ASO na przegląd po gwarancji są różne. Jednych po prostu na to stać, inni wierzą, że w ASO pewne prace zrobią lepiej, itp. Gorzej gdy są poważniejsze kwestie, np. związane z silnikiem, elektronika, błędy, tutaj ASO moim zdaniem robi różnicę. Inna kwestia, dlaczego takie wozidło jak Subaru (mówię tutaj o takim aucie jak mój OBK, a nie jakieś rajdowe imprezki ) musi być serwisowe za kwoty jak w przypadku aut klasy premium... Z drugiej strony tak już jest w serwisach japońskich, że jak się nie psuje to jest fajnie, ale jak coś walnie to ... (tak samo jest z Mazdą, Mitsubishi, itp.). Pozdrawiam
  23. marcinboro

    check engine

    nie ma takich założeń ale w H6 3.0 ten problem koło 160/180 tys km moze sie pojawić. Skoro auto ma koło 100 tys to moze jakis przypadkowy problem nie zwiazany trwale z kat. np. ta rzeka.....w Kuznicy :roll: Hasło "100.000" usłyszałem w ASO. Natomiast moje auto ma 167.000 km więc mieści się w limicie 160/180 tys. km No cóż, będziemy obserwować, co ma być to będzie... Trochę mnie to rozczarowuje, bo przecież H6 to nie jest jakaś super nowa jednostka, więc zakładać by można, że nie powinna pozostawać w zależności z jakimiś ekologicznymi pierdołami z gatunki "emisja spalin", "poziom CO2", itp. Kierowałem się trochę doświadczeniami z autami niemieckimi, gdzie wolnossące V6 czy R6 to często synonim bezproblemowej obsługi auta, niezależnie od przebiegu... -- Cz wrz 27, 2012 8:40 pm -- można też ECU zaadoptować... niektore bledy (AFAIR dotyczace emisji spalin) jak wlasnie blad kata potrafia sie same skasowac. Logika jest taka, ze jezeli ECU, poprzez sonde zarejestruje kilkukrotnie zawyzone pomiary wywala blad. Natomiast jezeli po jakims czasie wyniki sa prawidlowe, blad zostanie skasowane. Nie wiem czy na stale, w kazdym badz razie check sie nei pali a po zczytaniu bladow EOBD tez nic nie widac. Moze SSM, czyli narzedzie diagnostyczne Subaru ma inne opcje odczytu. Jeżeli błędy nie zostają w pamięci, to de facto nawet na kontroli w ASO przed nabyciem auta nie dałoby się sprawdzić ewentualnych problemów, chociażby takich, jak te związane z niską wydajnością katalizatora... Jakiś czas temu gdy sprzedawałem auto z jedną gwiazdą na masce, na sprawdzeniu auta w ASO nabywca otrzymał konkretną broszurkę z wydrukami błędów, więc widać w różnych markach aut różnie to wygląda.
  24. marcinboro

    check engine

    o numer błędu nie pytałem. Na fakturze jest wpis: "wygenerowany kod błędu słaba wydajność katalizatora" a na marginesie, czy ktoś orientuje się, czy "komputer" w subaru zapamiętuje błędy nawet po ich skasowaniu (czyli czy zostają one mimo wszystko gdzieś "w pamięci)" ? Jak rozumiem błędy takiej jak powyżej zawsze wymagają skasowania, nie ma opcji, że system "się zresetuje" i błąd zniknie ? (pytam, bo miałem już "inteligentne auta", gdzie kontroli same potrafiły gasnąć po pewnym czasie (oczywiście nie w drodze odłączenia akumulatora, czy takie tam)... Pozdrawiam Marcin
×
×
  • Dodaj nową pozycję...