Skocz do zawartości

BRZĘCZENIE "W SILNIKU" W FORESTERZE


Sarlo Akrobata

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Forumowiczów. Mam mały problem z moim Forysiem. Od jakiegoś czasu słychac dośc charakterystyczne brzęczenie/grzechot w silniku. Objawia sie ono podczas jazdy i przy odpaleniu zimnego auta po nocy z minusową temperaturą. Przy wciskaniu sprzęgła odgłos cichnie. Spotkałem sie z dwoma diagnozami: łożysko oporowe w sprzęgle lub łozysko w skrzyni biegów. Czy ktos z Was spotkał się z taką usterką? Jak długo mozna z tym jeździć i co na poczatek wymienić, bardzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam dokładnie to samo. Diagnozy potwierdzone przez kilku mechaników i forumowe dyskusje. Łożysko na wałku sprzęgła i/lub łożysko oporowe. Wydaje mi się, że oporowe bardziej szumi, a to na wałku sprzęgła "grzechocze". Czasem po wyhamowaniu przed skrzyżowaniem grzechotanie się nasila. Jeżdżę z tym 13 kkm i na razie nic się nie dzieje. Jak zacznie grzechotać non-stop, to wymienię (na razie mam sporo innych wydatków na autko).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slyszalem o tym od mechanika/znajomego. Ma to samo w Legacy.

 

To lozysko w sprzegle czy cos przed nim zamontowane jest na sprezynkach i one lubia sobie "dzwonic". Jest do tego jest jakis oryginalny "kit" z Subaru. Mocuje sie male gumowe amortyzatory na te sprezyny i sa juz pozniej ciche. Niestety jest z tym mase roboty bo trzeba praktycznie wymontowac silnik. Nie jest to w zaden sposob konieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Cześć, wpadnę w słowo; to brzęczenie mnie też męczy od miesiąca(to nie żołądek). Wystarczy nacicnąć (dotknąć) leciutko pedał sprzęgła i przestaje. Łożysko oporowe chyba żeczywiście bardziej szumi niż świergoli.Dżwięk słychać non-stop od strony kierowcy. Pierwszy raz się z tym spotkałem. Sprzęgło się raczej jeszcze nie ślizga( ok.100tyś km) ,chociaż po zakupie byłem w ASO i stwierdzili :jeszcze chwila , jeszcze momencik.W drugim ASO stwierdzili: nie jest może nowe , ale jeszcze pojeżdzi. :?: Oprócz tego brzęczenie ,ale trochę inne słyszę przez chwilę po przyspieszaniu na każdym biegu. Na 'luzie' tego nie słychać.Osłony wydechu sprawdziłem.Czy to istotnie wina sprzęgła czy inna niespodzianka? Czy macie jakąś radę?Niby szczegół , ale nie cieszy! Przy okazji : udanego Nowego Roku i mniej problemów z jedynie słuszną marką!!! Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, widac taka przypadlosc subarunek.

Mam to samo :mrgreen: z tego co mi mowil mechanik jest to jakas lapka na lozysku sprzegla. Przestaje brzeczec przy delikatnym nacisnieciu sprzegla. Oprocz tego ze jest coraz czesciej i jakby ciut glosniej mam sie nic nie przejmowac. Przy wymianie sprzegla sie poprawi. No ale komplet wymienilem 6 k km temu a strzelilem ze sprzegla z 5 razy dopiero (kazdy raz boli wiec licze :wink: ... ale to przyjemny bol :mrgreen: ), wiec jeszcze pewno potrwa.

 

ps Do wymiany sprzegla w SI GT nie wyciaga sie silnika!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

remek, dzięki za szybką reakcję.Trochę mnie uspokoiłeś,ponieważ na wymianę sprzęgła, teraz po świętach , mnie nie stać! Jeżeli wówisz , że można z tym żyć to jeszcze trochę pojezdżę.Czy w "wolnymssaku" też nie trzeba wyciągać silnika? Muszę wiedzieć ile kasy szykować.Wiesz, rozumiesz.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc zacząłem temat i muszę go ciągnąć dalej, niestety.....!! Wczoraj oddałem Forysia do warsztatu na wymianę tarczy i łozyska oporowego, pomyslałem, że problem z głowy i będzie spokój. No niestety, chłopaki z warsztatu mnie rozczarowali. Owszem zrobili co trzeba ale niestety rzężenie pozostało. Łozysko i tarcza były już i tak do wymiany, więc spoko ale główny problem pozostał. Dalej rzęzi rano po odpaleniu i bez wcisniętego sprzęgła. Jak sie wciśnie to znika. Jeszcze jedna rzecz, rzężenie cichnie bardzo na włączonym reduktorze. Diagnoza jest taka: coś sie dzieje w skrzyni biegów (mam wolnossaka z manualem), a konkretnie to pewnie jakieś łozysko. I tu mam problem, miał ktoś cos podobnego ze skrzynią i czy jest to koniec skrzyni czy łatwizna, wymiana któregoś łozyska i po krzyku. Mam jeszcze pytanie, gdzie w Warszawie moga mi to zrobić, bo moi mechanicy się raczej nie podejmą, więc potrzebuje kogoś kto zna sie na rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie dyfer tylny musze wymienic

 

a co ci sie dzieje ?

 

moj tylny dyfer nieuchronnie zdaza do 100% szpery :mrgreen:

 

a na serio napiernicza jak ta lala - chrobocze az cala buda wibruje i zeby wypadaja - a ostatnio go wogole dobilem chyba - boczac rudzielcem na lekko wilgotnym asfalcie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lapa bez sprzegla to wiskoze chyba rozwali.

Pytam bo znam subaru ktore nagminnie 2-3 lata latalo bokami po suchym i nic mu sie nie dzialo. Sprzeglo dostawalo tylko po pysku, wiec to chyba nie taka prosta sprawa z psuciem.

Raz padla w nim skrzynia, ale na tyle mordowania to cud, ze raz.

 

ps inna sprawa motor :mrgreen: tloczki plynely ze jaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...