Skocz do zawartości

bubble

Użytkownik
  • Postów

    107
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bubble

  1. Błędów żadnych nie było. Wolne obroty się wieszają na ustalonej wartości, ale nie falują - najczęściej po zagrzaniu silnika i ostrzejszej jeździe. U mnie problem się pojawił jak zrobiłem kilka "głębokich" międzygazów przy redukcjach. Dopóki żona jeździła to był spokój. Linka w normalnym położeniu, przepustnica zamknięta. Problem był kiedyś diagnozowany u jako (mam lpg, więc automatycznie tam padło podejrzenie). Grzebaliśmy przy tpsie i na jakiś czas się uspokajało. Po paru miesiącach znowu. Myślę, że się skubaniec poluzowuje co jakiś czas. Wystarczy go wyregulować i mocniej dokręcić. Problem znika. Nie wiem jak w GT, to wygląda. Pozdrawiam.
  2. U mnie w GLu wolne obroty wieszały się różnie na 1100 - 1500 rpm. Wydaje mi się, że TPS (czujnik położenia przepustnicy) był za słabo dokręcony. Lekko go wyregulowałem, mocniej dokręciłem i od kilku dni pełny spokój. Wolne obroty idealne. Wcześniej też był czyszczony krokowiec i inne podejrzane elementy, ale bez efektu. Regulacja polega na małym poluzowaniu dolnej śruby i większym poluzowaniu górnej. Następnie delikatnie obracamy TPS na osi dolnej śruby tak żeby obroty spadły i przykręcamy śruby. Ja to zrobiłem na ucho i oko i póki co jest świetnie. Przepraszam jeśli coś pokręciłem i ktoś sobie pojazd zepsuje. Pozdrawiam.
  3. Taki trochę sprężynowy odgłos - brzdęk brzdęk brzdęk, ale budą nie szarpie. Bo przegub z tego co pamiętam to bardziej terkocze. A może coś tam trzeba przesmarować w okolicy sprężyn albo maglownicy? Mam wrażenie, że przy wilgotniejszej aurze mniej słychać. No ale wrażenia to kwestia gustu ;-) Na razie nie mam jak do warsztatu pojechać (praca, praca, praca...), a za dwa tygodnie wyjazd w trasę.... Pozdrawiam. -- 2 sie 2010, o 15:45 -- No i przy skręcaniu do tyłu cisza. Tylko jak wsiadam do auta rano albo jadę powoli po leśnej drodze to czasem coś pstryknie jakby od kolumn mcpersona, ale brzdękanie przy skręcaniu zniknęło :shock: ...wiem, że wróci... Ma ktoś jeszcze jakieś skojarzenie? Może jednak tttm? Może tam gdzie sprężyny opierają się na takim kielichu, tam włazi piach, może to być to - podobnie jak skrzypiące łączniki stabilizatora? Amortyzatory były wymieniane rok temu, ale zjawiska i dźwięki paranormalne były już wcześniej. Teraz o tym piszę, bo się nasiliło, ale od dzisiaj znowu cisza :roll: -- 20 paź 2010, o 11:47 -- Sprawa zakończona. Obydwa przeguby zewnętrzne wymienione, cisza zapadła. Dziękuję za wskazówki. Pozdrawiam.
  4. Dzięki za podpowiedź. Oby to były zewnętrzne, bo wewnętrzne chyba stosunkowo drogie. Pozdrawiam.
  5. Hmmm no właśnie nie na maks skręcone tylko gdzieś tak w połowie (a może OD połowy? sprawdzę dzisiaj) i tylko przy jeździe do tyłu....
  6. Witam, Może ktoś obyty z głosem żelastwa znajdzie chwilę i mi podpowie: Przy cofaniu ze skręconymi kołami słychać strzelanie/trzeszczenie z przodu. Kiedyś było tylko przy kierownicy skręconej w lewo teraz pojawia się też przy skręceniu w prawo. Przy jeździe do przodu cisza niezależnie od skręcenia. Zgaduję, że to coś na linii przegub/półoś/skrzynia ewentualnie przekładnia/sprężyna/zwrotnica? Do mechaników mam trochę daleko, więc chciałbym z grubsza się dowiedzieć co to może być, żeby nie jeździć dwa razy przy braku części. Autko SI N/A 2.0 '97. Pozdrawiam.
  7. bubble

    LPG w Subaru

    cypis, u mnie trochę podobnie, chociaż delikatniej. Mam Bigas made by jako. Zatankowałem na Lotosie pod Łodzią (Kruszów). Auto trochę zaczęło trząść i tak mu już zostało pomimo kolejnych tankowań. Po kilku dniach wysiadł MAP sensor gazu. Po wymianie auto nie chce jechać, ledwo trzyma wolne obroty. Po chwili jazdy pali się sonda. Do jako niestety też nie mogę czasowo dotrzeć. Skończyło się w alternatywnym warsztacie. Filterki wymienione i już trochę lepiej. Niestety trzeba było podciągnąć mapę wtrysków +20%, bo inaczej sonda w ogóle nie łapała. Teraz wyjeżdżę do spodu i zobaczymy z nowym tankowaniem. Do końca nie mogę zwalić na Lotos, bo jeszcze tankowałem i dotankowywałem ze trzy razy, ale wszystko niby dobre marki (Shell, Statoil, Barter). Pierwszy objaw w programie był taki, że gaz ma małe ciśnienie (ledwo 1 bar).
  8. bubble

    Gary's Fix by Bergen

    Niestety w 2.0 ten numer nie zadziałał. A Subaru chyba zalecało wymianę komputera. Chętnie bym poszukał używanego tylko nie bardzo wiem, czy np. komp z MY99 pasowałby do silnika z MY97. A co do ryzyka, to wydaje mi się, że to co się działo z autem przed zdrutowaniem było dużo gorsze niż obecna "niewiadoma". Między 1,5 a 2,5 krpm zachowanie było takie jakby w wydech albo dolot szmatę włożyć... i co gorsza nikt nie wiedział o co kaman.
  9. A w cylindrach chyba nie wszystko jest pokryte "filmem olejowym". To zdaje się może sobie też przyrdzewieć (nie bijcie, ja tylko powtarzam plotki).
  10. bubble

    Stare opony...

    Miałem (nie)przyjemność jeździć na takich przeterminowanych oponach przez kilka tygodni. Tragedia. Zero hamowania, auto podsterowne na maksa itp. itd. Każda trudniejsza sytuacja na drodze robiła się Bardzo Trudna. Bieżnik na oko w dobrym stanie ("panie ładne te oponki, jak nowe").
  11. bubble

    problem ze skrzynia

    Zawsze można jak w ciężarówce: wypiąć jedynkę, puścić sprzęgło, dodać trochę gazu, wcisnąć sprzęgło, wrzucić dwójkę. Tyle, że moja skrzynia przeżyła 3 panie jeżdżące głównie po mieście i ma prawo być lekko sponiewierana, nie to co nówka :wink:
  12. bubble

    Przelałem olej :-(

    a mnie wchodzi zawsze 4.5 i tez pisze ze ma byc 4 :roll: W zaturbiony wchodzi 4.5 według instrukcji. Sprawdziłem i na bagnecie jest ok, więc chyba nie ma co szumu robić
  13. bubble

    Przelałem olej :-(

    Hmmm, a mi chłopaki wlali 4.2l do wolnossącego EJ20. W instrukcji piszą, że maks to 4l. Trzeba to wyciągać, czy nic mu nie będzie?
  14. bubble

    LPG w Subaru

    Cześć citan, felgi sprawują się świetnie :grin: Wracając do tematu: ja też kiedyś tankowałem na jednej stacji i skończyło się przedziurawioną membraną i strasznym syfem na trzpieniu i w ogóle wszędzie w okolicy parownika i filtrów. Odczuwalny efekt był taki, że rano auto długo kręciło, bo w nocy gaz przez wężyk podciśnienia dostawał się do dolotu powietrza. Teraz tankuję różnie, chociaż nadal mnie kusi jakaś jedna "super sprawdzona stacja" - nie ma lekko... :sad:
  15. bubble

    Pozdrawiamy sie :)

    Pozdrowienia dla kierownika niebieskiego WRXa MY08, z którym kiwaliśmy sobie dzisiaj na Jerozolimskich przed 11:00 (mój pierwszy raz z tym modelem :cool:, świniacz na lewym lustrze) Przy okazji pozdrawiam kierowcę czerwonego GLa kombi, z którym zrównałem się na światłach Jerozolimskie/Grzymały parę minut po 15:00. Niestety kierownik się zdziwił. Może pożyczonym jechał :?:
  16. bubble

    Reduktor

    aflinta, właśnie tak kiedyś przeżyłem chwilę grozy. Przez głowę przeleciał mi koniec sprzęgła/napędów/półosi wszystkiego na raz itp. A to właśnie była tajemnicza trzecia opcja. Coś jak redukcja dla biegu jałowego
  17. bubble

    Przewody zapłonowe

    Ja sobie śmigam na ProSpark. Żadnych zastrzeżeń. Próbowałem Sentechów i Boscha - kiepskie bardzo. Jeżdżę na LPG, więc złe przewody od razu "wyłażą".
  18. bubble

    Gary's Fix by Bergen

    Bergen, super rozpracowałeś temat. Ja mam takie druciarstwo: (czujnik podwieszony na wężu od pompy hamulcowej, zdjęcia na priv) dławienie ustało, ale czujnik raczej nie spełnia już swojej funkcji :???:
  19. U mnie czujnik ostatecznie jest odkręcony i przyklejony taśmą izolacyjną do przewodu podciśnienia dochodzącego do pompy hamulcowej (powyżej oryginalnego położenia). Czujnik jest zmasowany do standardowych mas na prawym błotniku. Problem zniknął i nigdy nie powrócił, a jeździłem z tym przez rok. Jeżeli masz gaz, to zanim ruszysz czujnik możesz jeszcze spróbować przejechać kilkadziesiąt km na benzynie z dodatkiem czegoś do czyszczenia układu paliwowego (zrobiłem to przy okazji, więc też mogło mieć znaczenie). Powodzenia.
  20. bubble

    Stuki w zawieszeniu..

    Jak na laika przystało przejeździłem z tym już 35 kkm. Raz magiel był lekko skręcany na Bajecznej, ale nic się nie zmieniło. Mechanicy nie byli jakoś bardzo przerażeni. Ostatnio jeżdżę dużo po leśnych drogach i temat wrócił. Dlatego pytam, czy to typowe, czy jakieś szczególnie niebezpieczne? A może to brednie z tą maglownicą i to faktycznie jest drążek? W asko raczej wiedzą co mówią...
  21. bubble

    Stuki w zawieszeniu..

    W jednym warsztacie powiedzieli mi, że mam luz na drążku kierowniczym (lewym patrząc z kabiny). Pojechałem do ASKO i powiedzieli mi, że to maglownica, a nie drążek. Ten luz daje metaliczne "klapanie" na zewnątrz auta. A przenoszenie na kierownicę np. torowiska to inna sprawa. Magiel u mnie też nie cieknie.
  22. bubble

    Stuki w zawieszeniu..

    U mnie też przenosi nierówności na kierownicę przy skręconych kołach (rzadko, ale jednak). Co się robi z tymi krzyżakami? Wymiana, skręcanie, smarowanie? Czy można z takim luzem bezpiecznie jeździć? U mnie jest też coś takiego, że przy jeździe na wprost po nierównościach słychać takie "metaliczne klaskanie", ale tylko na zewnątrz samochodu. Dźwięk wydobywa się w okolicy maglownica-drążek kierowniczy. Mechnicy mówią, że to "luz na maglownicy". To samo pytanie, czy można z tym bezpiecznie jeździć? Magiel był trochę skręcany, ale niewiele pomogło. Sęk w tym, że jeżdżę teraz codziennie po "nawierzchni nieutwardzonej" i zawieszenie nie ma lekko. Coraz częściej też Subarem jeździ żona no i dzieciak w brzuchu. Wolałbym, żeby nic się nie "rozpięło" w zawiasie :???: Znalazłem post akarso http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=107014, ale nikt niestety nie odpowiedział na pytanie Olleo (pod koniec).
  23. U mnie przeciekała woda przez kołek mocujący plastikową maskownicę pod wycieraczkami na szybie. Efekt był taki, że gdzieś tam pod szybą w kabinie i w kanałach wentylacji cały czas była wilgoć. Po uszczelnieniu jest duuuużaaaaa poprawa. Może też być źle wymieniona pzednia szyba.
  24. Przy maksymalnie skręconych kołach powinien chyba działać jakiś zawór przeciwdziałający wzrostowi ciśnienia. Może właśnie za duże ciśnienie próbuje Ci rozerwać przewody?
  25. Wypuściłem gaz z wtryskiwaczy na ciepłym silniku, po paru godzinach odpalił "na dotyk". martineks, wielkie dzięki za wskazówkę :smile: Po wizycie u JAKO okazało się, że miałem pękniętą membranę w parowniku i gaz przedostawał się do kolektora (w każdym razie tam gdzie jest zasysane powietrze). Przyczyną pęknięcia był bardzo złej jakości gaz :mad:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...