Moje auto to....

[WiS]

Najszcześliwsi są ci, którzy kupują auto, jeżdżą nim, myją jak już się wytrzymać nie da, zapominają o przeglądach. A myślą o poezji, literaturze, nauce....

Bo tylko tacy ludzie moga stworzyc coś wielkiego.Nie dekoncentruja na duperelach.

Zycie jest tak krótkie, że zmarnowanego czasu już sie nie nadgoni.

Powiedzial staruch.

 

Nic dodać, nic ująć... No, może tylko jedno skorygować w pierwszym zdaniu:

 

Najszcześliwsi są ci, którzy kupują Subaru, jeżdżą nim, (...)

,

a reszta może zostać...

 

Powiedział facet bez Subaru (jeszcze) 8)

[goldenarts]

są, bo fascynacja motoryzacją jest płytka, nie rozwija, zabiera czas i otępia.

To mniej więcej to samo jakby sie podniecać tym, że komórka ma sześć gadżetów więcej, albo ze nastepna generacja będzie miała broadband.

Samochody to jedynie rzeczy. Rzeczy nabyte. Służą do poruszania się. Powinny byc przedmiotem użytkowym.

Najszcześliwsi są ci, którzy kupują auto, jeżdżą nim, myją jak już się wytrzymać nie da, zapominają o przeglądach. A myślą o poezji, literaturze, nauce....

Bo tylko tacy ludzie moga stworzyc coś wielkiego.Nie dekoncentruja na duperelach.

Zycie jest tak krótkie, że zmarnowanego czasu już sie nie nadgoni.

Powiedzial staruch.

Po takich wypowiedziach czlowiek się cieszy, że jest użytkownikiem tego forum.....a jeszcze bardziej, że Arno wróciłeś... i nadal raczysz nas takimi tekstami:D

[Fido__]

On nie potrzebuje Subaru. Bywa.

 

Dobry tekst. Bardzo dobry. Jeden z najlepszych w historii tego forum.

 

Fuj, taka publiczna wazelina w ustach kogoś, kto chce byś pierwszym ze złych? Słabiutko Przemeq, słabiutko...

[arno]

Martwi nas, Fido_, wasz brak obiektywizmu klasowego.

[Fido__]

Martwi nas, Fido_, wasz brak obiektywizmu klasowego.

 

Ja subiektywny do cna jestem. A teraz jeszcze dodatkowo twardy i szorstki, bo z morza wróciłem :wink:

[arno]

Fido_, albowiem byłem kiedyś z ojcem swym - czyli pośrednio - jednym z największych prawatnych armatorów yachtowo morskich w dawnych czasach, smiem twierdzic, żeś podły kawior. I to subiektywny.

Podszywasz sie jedynie pod pasztety. Jakies ciagoty lumpeproletariackie widzimy u was Fido_. Te podpisy: skąd ci to przyszło do głowy, że warszawka. - Toz to wypieranie sie siebie. Nie uciekniecie Fido_ nie uciekniecie od przeznaczenia. Nie wlaczyc z kompleksami, poddać sie im. Cieszyc sie kawiorstwem. pławic sie w nim.

[Fido__]

Fido_, albowiem byłem kiedyś z ojcem swym - czyli pośrednio - jednym z największych prawatnych armatorów yachtowo morskich w dawnych czasach, smiem twierdzic, żeś podły kawior. I to subiektywny.

Podszywasz sie jedynie pod pasztety. Jakies ciagoty lumpeproletariackie widzimy u was Fido_. Te podpisy: skąd ci to przyszło do głowy, że warszawka. - Toz to wypieranie sie siebie. Nie uciekniecie Fido_ nie uciekniecie od przeznaczenia. Nie wlaczyc z kompleksami, poddać sie im. Cieszyc sie kawiorstwem. pławic sie w nim.

 

No kawior w lodówce jest, sprawdziłem. Mały słoiczek i taniocha - ani bieługa, ani jesiotr - zwykły proletariacki capelin. Mało tego, przez ostatnie dni jadłem tylko pasztet, paprykarz i jakąś obleśną mielonkę (kiedyś to były mielonki, teraz to jakieś nieporozumienie) z czerstwym chlebem. Ilościowo to ja jestem pasztet jak nic.