Skocz do zawartości

O rowerach


Niuniek

Rekomendowane odpowiedzi

Oczywiście że kolarz to sedno sprawy i to on jedzie na rowerze, a nie odwrotnie, ale jednak technologia poszła w ostatnich 3 latach mocno do przodu zwłaszcza z 29" kołami i dopracowaniem geometrii (te rowery przestały być ociężałe i mało poręczne) oraz z nowymi inteligentnymi tylnymi zawiasami.

Dla przykładu moim starym rowerem, którym jeszcze jeździłem do zeszłego roku jest YETI AS3 z 1998 roku, który jest świetny do dziś, lekki, naprawdę nie odbiega bardzo od ostatnich konstrukcji (oprócz tylnego amora, który jest nie do wymiany). Ale jak wsiadłem na nowy rower 29" w carbonie widzę od razu o ile jest wygodniejszy, poręczniejszy (mimo rozmiaru kół) i znacznie szybszy.

 

Liczę tylko że nic nowego szybko nie wymyślą, bo długo nie chcę wymieniać roweru :)

Porownujesz fulla z 98 roku z nowymi konstrukcjami a przeciez fulle produkowane przed 2000 rokiem byly bardzo archaiczne i naprawde nie mozna ich porownywac nawet do rowerow z 2003 roku, bo to niebo a ziemia, raz ze ulepszone zostaly wtedy geometrie a dwa, amortyzatory bardzo sie polepszyly.  Gdy fox wprowadzil propedal to wtedy fule naprawde sie poprawily, i rozmiar kol nie mial tutaj znaczenia.  W moim przypadku, mam Yeti 575 z 2006 roku i dla porownania przejechalem sie na specu full z 29" kolami i kompletnie mi nie pasowal... ale tak samo mi nie pasowaly spece z 26" kolami, takze wszystko zalezy od rozmiaru rami i geometri.  Moglbym sie widziec na Yeti SB5C z tym ze musialbym wszystkie czesci nowe dokupic bo przeciez nic z tego co mam nie pasuje!  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę się z innym pytaniem.Mam kupic rower magnetyczny,poziomy-bo wygodniejszy a ma jeździć mój dość wiekowy tato, no może i zoneczka.Mam dylemat czy york z kołem 6 kg czy christopeit z 8 kg.Akurat takie znalazłem w używkach. A może jednak kettler ? Tyle że cena...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona miała wieszak Kettlera Tak podsumowując, to ta firma robi strasznie drogie wieszaki

 

no mój też tani  nie był :D  pamiętam wtedy nie miałem trenażera i chciałem zamiast tego rowerka kupić ale .... żona się uparła że rowerek fitness a nie jakiś tam trenaźer. Ja sam na nim więcej razy siedziałem z czego raz w sklepie przy zakupie  :biglol:

 

 

Mam strych....ale faktycznie widziałem u kogoś takie rozwiązanie !

 

nie mogę powiedzieć sam często korzystam, ustawny jest  ;)  ;)

Edytowane przez jaszyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylisz się.Gość ma 87 lat.Zabraliśmy mu prawdziwy rower bo wjeżdżał na słupy energetyczne- omijając stojące przed zebrą dla pieszych samochody i widząc grupę pieszych wybrał wąskie gardło...Ale było za wąskie ! BUUMM.No pirat.Nudzi mu się i widzę że kondycja spada stąd pomysł na namiastkę roweru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@stefanekmac, to może jeździć chociaż raz w tygodniu razem z nim, tak żeby było bezpiecznie? Rower stacjonarny to jak przedmówcy pisali, wieszak, trzeba mieć bardzo dużo samozaparcia, żeby jeździć na takim rowerze, bo nie daje on żadnej przyjemności w porównaniu do roweru na wolnym powietrzu.

Jeśli już musi być stacjonarny, to kupić na początek jakikolwiek firmowy(coby się nie rozleciał).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym na poczatek zaproponowal wypożyczenie takiego rowerka zamiast kupna. Firma przywiezie, wszystko ustawi, w razie problemow naprawi i po dwoch miesiacach sama zabierze. Wyjdzie taniej niz kupno nowego i pozniejsza sprzedaz "uzywanego". Jak sie jednak okarze ze rowerek sie przydaje do czegos wiecej niz wieszanie ubran, to wtedy kupisz wlasny, ze zdobytym doswiadczeniem bedziesz mogl nawet poszukac tanszeo "uzywanego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja bym na poczatek zaproponowal wypożyczenie takiego rowerka zamiast kupna

Dobry pomysł. Ojciec kupił sobie jakiś najtańszy z aledrogo i po ustawieniu na największy opór nawet chyba moja niespełna 2-letnia córka dałaby radę... Stoi właściwie nieużywany... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki  za rady,Wezmę je poważnie pod uwagę, Kręciłem kiedyś na takim ale jak zrobiłem  na max to łatwo nie było.Marki nie pamiętam.Ważne żeby wstał z fotela i rozruszał stawy.Najfanjesze z porad w necie było-wentylator bo mozma się jednak spocić kręcąc w miejscu i dodatkowo smród z plastiku bo koło hamowane magnesem się nagrzewa, a obudowy to azjatycki plastik.Opiszę jak się sprawy potoczyły.Idac dalej- szukam czegoś pod książkę.Jakiś uchwyt, podstawka. Podobno markowe w siłowniach mają takie.W moim grajdole wypożyczalni  niet :(

Edytowane przez stefanekmac
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Ja nie porównuje ich, nie da się ich porównać. Twierdze jedynie że po spróbowaniu jazdy na karbonowym, nowej generacji rowerze dopiero widać różnicę.

 

Też rozważałem SB 5C, ale wybrałem SB 95C, gdyż chcę mieć z przodu przerzutkę.

Edytowane przez MaciejM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Ja nie porównuje ich, nie da się ich porównać. Twierdze jedynie że po spróbowaniu jazdy na karbonowym, nowej generacji rowerze dopiero widać różnicę.

 

Też rozważałem SB 5C, ale wybrałem SB 95C, gdyż chcę mieć z przodu przerzutkę.

 

Przeciez SB5C tez ma mocowanie na przednia przerzutke... poza tym SB5C jest na kolach 27.5 cala a SB95C ma 29 calowych.... mnie by pasowala bardziej SB5C ze wzgledu na dlugosc rury gornej w rozmiarze small... ale jesli sie bede decydowal na zakup to tylko na porzadnej przecenie, bo teraz sa absolutnie wariackie ceny... Kolo $8000 za caly rower bez pedalow...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jestem wlasnie taki na odwrot, lubie rowery niestabilne, ktore sa za to bardziej zwinne na kretych, technicznych szlakach gorskich... Jak juz bede mogl wskoczyc na rower to sobie przetestuje SB5C, choc nie wiem jak to bedzie z kupnem bo jak postawie jeszcze jedno Yeti obok tego ktore mam i obok dwoch Titusow, Ventany, Schwinna, i Marina - to jak mnie nie bedzie w domu wyniesie ten caly sprzet na ulice i rozjedzie Outbackiem... :(  ale by bylo!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak przy okazji potrzebuje Waszej pomocy. Do mojego klasyka z 1998 roku, YETI AS-3, szukam zamiennika za oryginalny tylny amor Rock Shock Dellux. Rower jest na pełnym XTR'ze i w idealnym stanie, a tylny amor zaczął cieknąć. Będę spokojniejszy jak będzie stał w garażu w pełni sprawny :)Kontaktowałem się z Yeti i nie maja już żadnych części, wysłałem amor na serwis do Rock Shock'a i wymienili uszczelki, zalali nowym olejem, ale twierdzą że tuleja jest porysowana i rzeczywiście już zaczął cieknąć.

 

Znalazłem taka firmę jak Risse Racing i oni mają w ofercie amory do niego 200-350US, ale naczytałem się że jest problem z jakością ich produktów. Może ktoś z Was rozkminiał taki Problem. Niestety mocowanie amora w ramie / wahaczu jest dość unikalne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Titusow, Ventany, Schwinna, i Marina

Ładna kolekcja! :D Powiesz o nich coś więcej? Jakieś klasyki? :)

 

Niestety sa to same antyki skladane przeze mnie... Schwinn Homegrown Factory Team to rower oparty na ramie ktora kupilem w 1998 roku (model "99) za pierwsza 2 tygodniowke w prawdziwej pracy po studiach.  Rama ta byla produkowana owczas przez Yeti dla Schwinna i jak dla mnie jest to moj idealny rower - geometria jest fenomenalna, a sama rama bardzo dobrze tlumi wibracje mimo tego ze jest aluminiowa i tylko z przednim amortyzatorem.  

 

Titus Loco Moto to rower oparty na ramie z 2001/2003 roku, i jest to moj pierwszy full - regulowany skok 100mm - 120mm i w tamtych czasach konkurentami byly SC Superlight, Ventana Pantera, Stumpjumper FSR, Cannon Jekyll. Rama jest jedno-zawiasowa z punktem obrotu tuz za srodkiem suportu, bardzo staranne wykonanie, aczkolwiek przedni trojkat pekl i zostal wymieniony przez Titusa na gwarancji na przeprojektowany trojkat.  Jak na tamte czasy spory skok, niska waga powodowaly ze tym sie wszedzie dalo wjechac, procz tego geometria tez mi bardzo odpowiadala, po wymianie tlumika na Fox RP3 bardzo przyjemnie jezdzilo sie pod gore - nadal odczuwam sentyment do tego roweru ale teraz zona go czesciej odemnie uzywa (i tego wcale nie zaluje).

 

Ventana Pantera - rama z 2003 budowana w 2005 dla mojej zony - ale rzadko jezdzona bo "ta rama taka toporna sie wydaje" (autentycznie to byl powod), wykonanie ramy jest perfekcja - spawy sa niesamowicie rowne, a konstrukcja jest oparta na pojedynczym zawiasie usytuowanym nad srodkiem suportu na wysokosci najwiekszej zebatki na rurze dolnej, skok to 100mm, zama rama jest masywna - bardzo porownywalna do SC Hecklera, ale lzejsza, wysoki srodek suportu powoduje ze przejazd nad powalonymi drzewami to nic trudnego... to wlasnie na tej ramie zlamalem sobie kostke w 3 miejscach (evil bike), w porownaniu z Loco wydaje Ventana ma sztywniejsza rame, ale Loco jest aktywniejszy w trudnym terenie. Na amorze i tlumiku Foxa moge zablokowac i miec kompletnie sztywny rower.

 

Titus MotoLite - nastepca LocoMoto w ofercie Titusa, rama z roku 2006 i rower zbudowany w tym samym roku, generalnie bardziej uniwersalny od Loco, bo skok regulowany 100-130mm a do tego czterozawiasowiec ktory stosowal opatentowane rozwiazanie Specialized, do niedawna byl to bardzo zachwalany model, ktory byl rowerem poprostu do jazdy w kazdym terenie (nie w DH raczej). Niestety firma upadla a wraz z upadkiem odszedl Motolite... w tej ramie rura gorna byla dla mnie ciut za dluga mimo ze to rozmiar small a na moj wzrost powinienem miec medium, na technicznym terenie mala rama swietnie sie spisuje bo pozwala na rozne wygibasy.

 

Yeti 575 - rocznik ramy 2006, kupilem bo byla okazja Chainreactioncycles mialo moj rozmiar wiec wzialem i kupilem w 2010 roku chyba, skok 146mm i w sumie jednozawiasowiec mimo ze sa wstawki z wlokna ktore maja dzialac jako zawias, lepiej pedaluje sie go pod gore od MotoLite, ale gorzej wybiera na trudnym terenie od czterozawiasowego MotoLite... nie mniej jednak duzy skok powoduje ze daje rade w trudnym terenie i geometria bardziej mi odpowiada niz w MotoLite... rower plynie w zasadzie po nierownosciach, fajna maszynka...

 

Marin Highway One - szosowka z niskiej polki, uzywam do jazdy po miescie...

 

Mam jeszcze rame Pedal Force - chinskie wlokno weglowe - taki sobie nabytek - w sumie kopia Fiji ale jakos nie przemawia do mnie - rower stoi jako stacjonarny i pedaluje by wzmocnic lewa noge... 

 

Uzywam te rowery na zmiane i na roznych trasach w roznym terenie, mniej sie przez to zuzywaja, a jednoczesnie moge doswiadczyc roznych typow zawieszenia i sprawdzic jakie sa plusy i minusy... wszystkie sa na kolach 26 cali...

 

Na razie wystarczy rowerow... ale nie mowie ze cos mnie kiedys nie skusi... 

Edytowane przez Eryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@@Eryk, dzięki za tak wyczerpujący post :)

 

Zmotywowałeś mnie do nie rozstawania się ze swoimi "składakami" :)

 

Niestety już jeden swój rower rozłożyłem i sprzedałem, a był to HT na ramie Wheeler Eagle Race - osprzęt był średni, ale świetna ramka, bardziej do wspinaczki i ścigania niż do technicznej jazdy. Wykończona pięknie - szlifowane spawy(dużo osób pytało czy to carbon) i wewnętrzne prowadzenie linek, to było to :)

 

Obecnego NS'a zostawię sobie na dłużej i zapewnię mu towarzystwo innych rowerów, to jest idea! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naszła mnie myśl o zmianie amorka na większy. W tym celu musialbym się pozbyć mojego klasyka RS Pike (rok 05, albo 08), na stalowej sprężynie U-turn (płynnie regulowany skok 95-140 mm) stan techniczny bdb (wszystko działa) wizualnie powiedzmy, ze db no bo jak nówka to nie jest (czarny mat)

Jacyś potencjalnie zainteresowani? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki, wszystkie te rowery to skladaki, wiec trzymanie w oryginale to chyba tylko mozliwe poprzez niepomalowanie - ale nawet by mi to przez glowe nie przeszlo, zloto - czarny Homegrown ma bardzo fajna grafike, czarny Loco i Ventana sa anodyzowane, a Yeti to "turkusowy koszmar :biglol: "... z kolei MotoLite ma kolor identyczny z niebieskim mojego bylego WRX'a i dawniej przepieknie sie komponowal gdy siedzial na bagazniku dachowym.  Osprzet to wiadomo... zuzywa sie, psuje i wymieniam gdy trzeba choc wszystko w tej chwili jest dosc fajnie skomponowane i dziala.  Przez to ze mam tyle tych rowerow denerwuje mnie obecna metoda "planned obsolescence" producentow ktora zalatuje mi troche zmowa ze na przyklad nie ma juz nowych kierownic i mostkow 25.4mm, rogi zaczynaja znikac z oferty, i tak naprawde nie wiadomo jak dlugo jeszcze beda w produkcji stery 1 1/8, czy obrecze do kol 26 cali... rozumiem ze sa nowe standardy, ktore sa wprowadzone glownie by zwiekszyc obroty firm, ale przeciez nie bylo problemow z mostkami/kierownicami 25.4 cala... no ale coz internet pomaga w znalezieniu odpowiedniego osprzetu...  


Znalazlem taki filmik z 2008 roku przedstawiajacy amatorski wyscig XC ktory odbywal sie na "moich" szlakach - ciekawe ze w 2008 roku rowery 29", byly mniejszoscia - a teraz jest na odwrot... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie tam 29 w ogóle nie nie przekonało i raczej nie przekona juz nigdy, choć wiem, ze w pewnych warunkach nie bedzie miało sobie równych.

Natomiast, jezeli ktos jeździ dla fun'u, zwłaszcza z górki, to polecam wypróbować rower typu fat bike.

 

Od siebie powiem tyle, że jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się śmiać na cały głos, bez przerwy przez 15 minut zjazdu, tak jak to miało miejsce na fat bike. Może jest troche ociężały i słabo skręca, ale jeszcze żaden rower nie dal mi tyle przyjemności z jazdy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...