RZUCAMY PICIE?

[Aga]

pocierać aż się zetrze :?:

 

nie smiej sie bo to jest wlasnie metoda i wbrew pozorom bardzo szybka

 

Skojarzyło mi się coś...

 

 

Nie nadążam dzisiaj za Wami

[szycha]

Nie nadążam dzisiaj za Wami

 

 

Masz lagi

[Paweł C]

Skojarzyło mi się coś...

 

to coś się tak łatwo nie wyciera

[Aga]

Skojarzyło mi się coś...

 

to coś się tak łatwo nie wyciera

Miało być, że się otwiera

[Paweł C]

Skoro tyle osób pije to kto pracuje ?

 

ja chyba sobie zrobie wolne do końca tygodnia... A może i dłużej

[joanna7f]

.

[Paweł C]

Skojarzyło mi się coś...

 

to coś się tak łatwo nie wyciera

Miało być, że się otwiera

 

wytrze, zetrze, otworzy... co za różnica, byleby dostęp był :!:

[BartZ]

Pamiętacie to:

 

Mąż zmęczony po pracy wchodzi do domu.

Żona: Otworzyć ci puszkę?

Mąż: Nie, najpierw chciałbym coś zjeść...

[Urabus]

Pamiętacie to

Nie to było inaczej, mąż zmęczony po pracy wchodzi do domu.

Żona: Odsmażyć ci jajka?

Mąż: Cycki se odsmaż! :wink:

[Rozrabiara]

Mnie przypomniał się mało znany (chyba) wiersz Julka.

 

SPRZECZKA Z ŻONĄ

Lojalnie mówię do żony:

„Małżonko, jestem wstawiony”.

 

Odrzekła z pogardą: „Błazen!

Uważam, że jesteś pod gazem”.

 

Mówię: „Przesady nie lubię.

Przysięgam ci, że mam w czubie”.

 

Powiada: „Kłamiesz, kochany.

Twierdzę, że jesteś pijany”.

 

„Nie przeczę – mówię – żem hulał,

Lecz jam się tylko ululał”.

 

Odrzekła: „Łżesz, jak najęty.

Po prostu jesteś urżnięty”.

 

„Ja – mówię – nic nie skłamałem;

Doprawdy, pałę zalałem”.

 

„Kłamstwo – powiada – co krok!

Jesteś urżnięty w sztok”.

 

„Oszczerstwo! – oświadczam z gestem:

Pijany jak bela jestem”.

 

„Baranek, krzyczy bez winy!

A kurzy mu się z czupryny”.

 

Wyję: „Niech pani przestanie!

Ja jestem w nietrzeźwym stanie”.

 

„Łżesz, mówi znów, jak najęty!

Tryknięty jesteś, tryknięty!”

 

„Nieprawda, ryknąłem na to,

Ja jestem pod dobrą datą!”

 

„Gadaj, powiada do ściany,

Wiem dobrze: jesteś zalany!”

 

„Jędzo, szepnąłem, przestaniesz?

Ja – zryty jestem! Ty kłamiesz!”

 

—

 

Godzinę trwała ta sprzeczka,

Aż poszła na wódkę żoneczka.

A ja, by się nie dać ogłupić,

Także poszedłem się upić.

[bakupno]

Rozrabiara, dawaj ja mam litr wodki

[Rozrabiara]

Rozrabiara, dawaj ja mam litr wodki

 

Za litr wódki "dawaj" :?:

No wie Pan co :?:

[bakupno]

Rozrabiara, dawaj ja mam litr wodki

 

Za litr wódki "dawaj" :?:

No wie Pan co :?:

prosze mi tu bez podtekstow

 

dawaj na wodke tj chcialas sie cos mocnego napic

[Rozrabiara]

bakupno, daleko będę musiała iść ?

[bakupno]

Rozrabiara, zalezy skad jestes

[Rozrabiara]

Rozrabiara, zalezy skad jestes

Myślałam, że to zależy od tego jak daleko mieszkasz

[bakupno]

Rozrabiara,

 

oboje wiemy o co chodzi

[Rozrabiara]

Naprawdę ?

[bakupno]

Rozrabiara,

skad ja jestem widac u mnie w podpisie

pytanie jak masz do mnie daleko

[Rozrabiara]

bakupno, rzut mokrym beretem.... z hakiem

[bakupno]

Rozrabiara, hmm to jestesmy sasiadami :shock:

[Paweł C]

ale dobrze robi człowiekowi dwugodzinna drzemka w ciągu dnia... Poszłem spać i teraz czuję się jak nowonarodzony, zaczynam pić od nowa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ps

poszłem, bo miałem blisko, gdybym miał daleko, napisałbym poszedłem, ale chyba wszyscy to wią... :wink:

(by Bałtroczyk)

 

-- 4 maja 2011, o 17:12 --

 

Rozrabiara, może masz bliżej do Cze-wy :?: pokażę Ci Jasną Górę, pójdziemy na jakieś egzorcyzmy, odmówimy kilka zdrowasiek... Fajnie będzie

[Rozrabiara]

Sięgłam po szklaneczkę.

Zdróffko.

[Paweł C]

zdróweczko :!:

[BartZ]

Buerk... na strofie...