arno Opublikowano 19 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2003 Panstwo se zajrzy na takie strone, i niech zonaczy co to sie wyrabia http://www.subaru.it/subaru/modelli/n_i ... ndex2.html Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abt Opublikowano 19 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2003 chetnie bym poczytal (PL), za pewne szymon z agnieszka i wielu innych rowniez :wink: , na temat LPG vs SUBARU. ale bylby numer jakby mozna bylo wyjechac z salonu z fabryczna instalacja, niczym bolidem dajewo . w sti zbiornik musialby chyba zastapic tylne siedzenia, bo przy takich kosztach paliwa malo kto staralby sie trzymac spalanie pod jakakolwiek kontrola . "fabryczna" instalacja jak znam zycie kosztowalaby nie jak normalnie 5 a 10 tysiecy ale przy 20 litrach, to po okolo 25tkm koszty i tak by sie zwrocily Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 19 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2003 SMRÓD ZA TAKSÓWKĄ ZDZIERŻĘ, ZA STI-jem się pożygam. Siwus benzinus ortodoksus (plus wódkus............. naturalus) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abt Opublikowano 19 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2003 nie jezdzac na gazie spaliny z innych aut napedzanych lpg moga draznic. szczegolnie jak poprzedzajacy nas pojazd to pelnoletni, trzymajacy sie na resztkach lakieru poldek inaczej sie reaguje samemu majac gaz przynajmniej miesiac/dwa. oczywiscie spaliny smierdza mniej atrakcyjnie , ale ja osobicie nie wkladam nosa do rury wydechowej, wiec w czasie jazdy nic nie czuje. pozdrowienia, zagazowany abt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 20 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2003 Szanowny Abt GAZPROM-otorze, moje zerzyganie się, będzie wynikiem wewnętrznej, moralnej walki, motoryzacyjnego dogmatyzmu z wartościami estetycznymi, a nie odruchem żołądka spowodowanym zawartościa zbukanu we wdychanej mieszaninie. Nie mam nic przciwko zgazyfikowanym samochodom o ile nie są to auta kultowe, sportowe lub limuzyny wysokiej klasy. To tak jak byś kupił konia wyścigowego, czystej krwi arabskiej, za 3 miliony euro, i karmił go (z oszczędności ) zlewkami z baru mlecznego. Wyobraź sobie że każde pierdnięcie twojego ogiera, zalatuje przypalonym kakaem. Koszmar. Siwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 20 Czerwca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2003 Szanowny Panie Waldemarze, zgadzam sie w calej rozciaglosci. Ja na ten przyklad jak juz wspominalem na razie jezdze Saabem 9/3 aero. Ale juz zamowilem impreze wrrrrrrx. Mowie do zony, ty, kupie od firmy tego saaba za wartosc ksiegowa, i ci dam, co ty na to? A ona, w zyciu nigdy, pali jak debil ( ZONA SKAPOSCIA SIE CHARAKTERYZUJE) a gazu, chocbys mnie zabil do takiego auta nie wsadze. Kobieta mi to powiedziala. BABA! I ktos z naszych formuowiczow ma ochote zniszczyc imicz Imprezki? No ludzieeeeee! Ratunku! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abt Opublikowano 20 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2003 mam tylko jedna skoromna nadzieje... jesli za kilka lat bedzie mnie stac na kupno imprezy turbo i zaloze instalacje, to mnie panowie nie pobijecie przy spotkaniu na drodze . pzdr, abt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 21 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2003 Możesz być pewny że nie. Ja tylko puszczę pawia. Siwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Abt Opublikowano 21 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2003 juz teraz chcialbym zakomunikowac, ze nie pokrywam kosztow prania tapicerki pzdr, abt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pumex1 Opublikowano 22 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2003 powiem tak... kiedys nasi przodkowie jezdzili konmi na owies, ktore to konie wydalaly dosc smierdzace brykiety i metan. Teraz jezdzimy na benzynie, ktora jest niestety "troszke" drozsza od owsa i od... LPG... I to juz wystarczy zeby przemyslec instalacje LPG dobrej jakosci (taka, ktora nie smierdzi zbukami - co sprawdzilem w swoim samochodzie organoleptycznie a to, ze ktos chce jezdzic wylacznie na PB 99+ "wypałer"...? jego sprawa... jak ktos lubi rzygac w samochodzie? tez jego sprawa Natomiast moj samochod jest moj i moge sobie instalowac co chce rowniez LPG Bo to w sumie tak jak z naszymi "Men in Black", ktorzy przekonuja mnie, ze sex to grzech... no ale oni nie probowali... podobno... (jesli kogos urazilem to sorry..) a ja "sprobowalem gazu"... i zyje... i to jak.. zwlaszcza jak widze, jak koles na stacji placi 180 PLN za benzyne... a ja go pozniej lekkim przycisnieciem na pedal gazu zostawiam z tylu... byc moze nawet rzygajacego dookola po swoim samochodzie... a we krwi... to nie mam benzyny ani LPG - bo to niezdrowe za to mam czesto Tyskie - tyle, ze wtedy nie jezdze Co do samochodow kultowych, to wole kiedy moim samochodem moge jezdzic codziennie i to na dlugie wypady niz podziwiac go tylko zaparkowanego w garazu, bo mi fundusze na benzyne sie skonczyly... A samochody rajdowe na LPG nie jezdza, bo to wbrew regulaminowi... ale za pare lat... jesli bedzie dowolnosc stosowania paliw o zblizonej liczbie oktanowej... to kto wie poza tym, to wydaje mi sie, ze kierowcy rajdowi korzystaja z "uprzejmosci" sponsorow jesli chodzi o paliwo (i nie tylko). Bo jestem ciekaw co by bylo gdyby tak musieli placic za wszytsko sami pozdravka Pumex P.S. Dodam tylko, ze z moich obserwacji wynika, ze nie kazdy z Forumowiczow jezdzi "koniem za 3 miliony Euro"... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smiechu Opublikowano 23 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2003 powiem tak(...) Bo jestem ciekaw co by bylo gdyby tak musieli placic za wszytsko sami pozdravka Pumex P.S. Dodam tylko, ze z moich obserwacji wynika, ze nie kazdy z Forumowiczow jezdzi "koniem za 3 miliony Euro"... Bravo Pumex ABSOLUTNIE ZGADZAM SIĘ Z PRZEDMÓWCĄ !!! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bartek Opublikowano 23 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2003 powiem tak(...) Bo jestem ciekaw co by bylo gdyby tak musieli placic za wszytsko sami pozdravka Pumex P.S. Dodam tylko, ze z moich obserwacji wynika, ze nie kazdy z Forumowiczow jezdzi "koniem za 3 miliony Euro"... Bravo Pumex ABSOLUTNIE ZGADZAM SIĘ Z PRZEDMÓWCĄ !!! He he, to juz nie pierwszy post zwiazany z rodzajem zasilania. Ja nie upieram sie przy benzynie, i nie brzydze sie gazem. Nie ma dla mnie nic uwlaczajacego w korzystaniu z takiego zrodla zasialania. Pewne niedlugo sie okaze ze sa inne, lepsze zrodla energi. Bartek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GTA3 Opublikowano 29 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2003 Pumex1, Smiech'u i Bartek! Przestańcie! Wszyscy dobrze wiemy, że dziś benzyna to zlewki, a LPG nie da się zmieszać z klejem, lakierem i inymi odpadami łatwopalnymi, ale dlaczego denerwujecie pana Waldemara? Odrobinę szacunku dla starszego! Człowiek ciężko pracuje, kupuje sobie sześciogwiazdkową gablotkę, a wy tu sobie rozmówki o tanim puszczaniu gazów na salonie uskuteczniacie. Tak nie wolno. Pomyślcie trochę: gdybyście byli zakochani w luksusowej gejszy z Japonii, a ktoś na forum wypisywał, że Azjatki to tanie dziewuszki bo za 50 zł robią na parkingu to za co inni płacą 150 w burdelu i wcale nie widzi różnicy w jakości obsługi to jak byście się czuli?? Musicie zrozumieć i uszanować emocjonalne związki człowieka z maszyną i emblematem. ----------------------------------------- ...Panie Waldku, pan się nie boi Dwie trzecie forum za panem stoi... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Azazel Opublikowano 29 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2003 Podoba mi się ta dyskusja, ponieważ właśnie przeżywam ten dylemat przed rozdziewiczeniem się z jady samachodami drugiego sortu, Przesiadam się na Subaru, skromnie na początek ale to tylko początek. Byłybym wdzięczny, jakbyście wzieli udział w mojej ankiecie oraz wypowiedzieli się na moim poscie. :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=393 :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: :arrow: Dzięki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 29 Czerwca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 29 Czerwca 2003 Pies tracal cala te dyskusje Panowie, pies ja ten tego. Za jakies 20/30 lat i tak wszystko bedzie ganiac na wodor. Ma sie cala energie elktryczna pozyskiwac z wodoru i co wiecej przesylac ja rowniez za jego pomoca. Beda takie kablo-rury o srodnicy ca 70cm, w samym srodku skroplony pod cisnieniem wodor, ktory sam bedzie nosnikiem pradu, a na koncu rury, bedzie na dodatek wylewany jakoo dodatkowe zrodlo energii. To juz bardzo blisko. Za jakies 100 lat, tak sie oblicza cale USA beda na tym ganiac. Najdrozasza w tym wszystkim bedzie bardzo skomplikowana infrastruktura. A my, to znaczy ja pewnie w Polsce juz nuie, ale wy pewnie tak, na stacji bedziecie lac wodor do zbironika. Ale nam starym co pozostalo? Trzymac sie tego co lbimy, co nie raz polykalismy zasysajac palywo ze zbiornika i sie potem w teatrze 3 godziny odbijalo. Ale wy, mlodzi, wychowani czesciowo na gazie - my jestesmy non stop pod gazem - ale to nie to samo, nie macie zwiazkow emocjonalnych z zastawa 750, z fiatami starymi, ze steyerem puchem, z gaznikiem zwyklym, z zapalaniem na kij od szczotki, z jechaniem Krakow Warszawa zima, po drodze mijajac 4 samochody i to ciezarowe, a odsniezony jeden pas, wiec ty, w osobowym ryp w zaspe, a w tym osobowym sprzeglo tam twarde, ze noga przez trzy lata potem boli, nie wiecie co to generalka przy kazdym dojezdzie do pracy, wozenie w bagazniku calego warsztatu, a glownie drutu miekkiego, bo drut naprawi wszystko, z przyzwyczajenia wozilem jeszcze w poprzednim aucie, Hondzie, i jak mi sie zerwala linka gazu, to na krotko zwiazalem cos tam przy przepustnicy i jechalem dalej. Ale wy, mlodziez, rozpuszczona przez warstaty w ktorych umieja jedynie wymienic pol silnika jak sie srobka odkrreci, macie zupelnie inne, nieemocjonalne podejscie do benzyny. Nawet nie wiecie na jakiej zuk jezdzil, na niebieskiej zoltej czy czerwonej czy jakiej, rozowej??? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielkopolanin Opublikowano 30 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2003 Pies tracal cala te dyskusje Panowie, pies ja ten tego. Za jakies 20/30 lat i tak wszystko bedzie ganiac na wodor. Ma sie cala energie elktryczna pozyskiwac z wodoru i co wiecej przesylac ja rowniez za jego pomoca. Beda takie kablo-rury o srodnicy ca 70cm, w samym srodku skroplony pod cisnieniem wodor, ktory sam bedzie nosnikiem pradu, a na koncu rury, bedzie na dodatek wylewany jakoo dodatkowe zrodlo energii. To juz bardzo blisko. Za jakies 100 lat, tak sie oblicza cale USA beda na tym ganiac. Najdrozasza w tym wszystkim bedzie bardzo skomplikowana infrastruktura. A my, to znaczy ja pewnie w Polsce juz nuie, ale wy pewnie tak, na stacji bedziecie lac wodor do zbironika. Ale nam starym co pozostalo? Trzymac sie tego co lbimy, co nie raz polykalismy zasysajac palywo ze zbiornika i sie potem w teatrze 3 godziny odbijalo. Ale wy, mlodzi, wychowani czesciowo na gazie - my jestesmy non stop pod gazem - ale to nie to samo, nie macie zwiazkow emocjonalnych z zastawa 750, z fiatami starymi, ze steyerem puchem, z gaznikiem zwyklym, z zapalaniem na kij od szczotki, z jechaniem Krakow Warszawa zima, po drodze mijajac 4 samochody i to ciezarowe, a odsniezony jeden pas, wiec ty, w osobowym ryp w zaspe, a w tym osobowym sprzeglo tam twarde, ze noga przez trzy lata potem boli, nie wiecie co to generalka przy kazdym dojezdzie do pracy, wozenie w bagazniku calego warsztatu, a glownie drutu miekkiego, bo drut naprawi wszystko, z przyzwyczajenia wozilem jeszcze w poprzednim aucie, Hondzie, i jak mi sie zerwala linka gazu, to na krotko zwiazalem cos tam przy przepustnicy i jechalem dalej. Ale wy, mlodziez, rozpuszczona przez warstaty w ktorych umieja jedynie wymienic pol silnika jak sie srobka odkrreci, macie zupelnie inne, nieemocjonalne podejscie do benzyny. Nawet nie wiecie na jakiej zuk jezdzil, na niebieskiej zoltej czy czerwonej czy jakiej, rozowej??? czyli " O człowieku, w którego żyłach płynie benzyna..." Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GTA3 Opublikowano 30 Czerwca 2003 Udostępnij Opublikowano 30 Czerwca 2003 Oj, ja jestem jeszcze młody, ale doskonale pamiętam "niebieską". Tylko nie mam pamięci do liczb i nie mogę przypomnieć sobie 76 oktanów?? Potem była jeszcze "zielona". Swoją drogą szkoda, że dzisiaj nie farbują beny na niebiesko, wtedy wszyscy ortodoksyjni paliwowo subarowcy mogliby mówić, że w ich żyłach płynie niebieska krew. No ale srał to kot, było - minęło. W temacie sentymentów: przyznaję się bez bicia, że mam duży sentyment do kultowej marki SYRENA. I łezka w oku się kręci na myśl o wożeniu części zamiennych w bagażniku. Komplet świec, pompa paliwa, komplet cewek zapłonowych ( drugi zapasowy komplet cewek gotowy do użycia już pod maską), pasek klinowy, kolanko gumowe do chłodnicy. Jeszcze kanister, butelka Mixolu... Tankowanie to była cermonia jak w Japonii parzenie herbaty. Strasznie tęsknię za tym dźwiękiem bzzzzzzzzzuuuuuuummmbumbummbum. Ale dwusuwy jeszcze wrócą do samochodów, tylko się paru kolesi musi uporać z niezgodnymi z normami spalinami. Tymczasem przyszło jeździć subaryną, która to marka, nota bene w Ameryce miodem i tanią benzyną płynącej nie jest marką kultową tylko w zależności od modelu zabawką dla średnio zamożnych racer-boyów, bądź mołolitrażowym wszędołazem do wyjazdów nad jezioro ryby, tudzież wożenia dupy cioci Jane. Bardzo polecam przejrzenie pełnej gamy modeli Subaru, choćby na japońskiej stronie co pozwoli bez wątpliwości stwierdzić, że Fuji zdecydowanie bardziej jest marką użytkową, niż prestiżową i jako taka dla mnie mogłaby jeżdzić nawet na gnojowicy. ( wadą tego rozwiązania byłoby prawdopodobieństwo dostarczania funduszy armii pana przewodniczącego Andrzeja L. i niebezpieczeństwo narażenia się organom państwowym z tytułu użytkowania nielegalnego paliwa czyli oszukiwania skarbu państwa na akcyzie ) A propan-butan... Paliwo czyste mało uciążliwe dla środowiska naturalnego, Woni trochę, bo dodaje się do niego merkaptanu etylu, żeby wycieki były wykrywalne organoleptycznie. O rany, ale ja tu bluźnierstwa wypisuję!! Na stos mnie, heretyka i gazem płynnym polać! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 1 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2003 Drogi GTA3, Ale z jakiegos powodu kupuje Impreze a nie Alfe 156 GTA za podobna cene. Dyskretny dosyc w srodku samochod, bez zbednego wypasu, ktory lepiej sie trzyma drogi niez wiekszosc aut na rynku. I pamietaj, nie wszystko co Amerykanie robia jest najlepsze. Dziwny to kraj, w ktorym auta plywaja po szosie, w ktorym robia bezmyslne filmy, ktorego abywatele nie wiedza gdzie jest Argentyna. Nie wspominajac o Turkmenistanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 1 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2003 arno ! jaki Turkmenistan ?????????????/ Siwy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GTA3 Opublikowano 1 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2003 Drogi GTA3,Ale z jakiegos powodu kupuje Impreze a nie Alfe 156 GTA za podobna cene. Dyskretny dosyc w srodku samochod, bez zbednego wypasu, ktory lepiej sie trzyma drogi niez wiekszosc aut na rynku. I pamietaj, nie wszystko co Amerykanie robia jest najlepsze. Dziwny to kraj, w ktorym auta plywaja po szosie, w ktorym robia bezmyslne filmy, ktorego abywatele nie wiedza gdzie jest Argentyna. Nie wspominajac o Turkmenistanie. Po pierwsze primo : GTA3 to nie od alfy ( tej nie lubię odkąd zaniechali produkcji boxerów i zaczęli mydlić oczy zdublowanymi świecami ) tylko od Grand Theft Auto III. Samochodowa rozwalanka. Głupkowate troche, ale dobre na rozładowanie agresji. ( Nie polecam małoletnim. ) Po drugie primo nigdzie nie stwierdziłem, że Amerykanie robią najlepsze rzeczy. ( Choć uważam że w paru sprawach dot. motoryzacji mają rację np.: automat to standard a cięzarówki dymią kominami do góry, a nie w paszcze kierowcom osobówek. ) Mój wątek Amerykański był mglistym nawiązaniem do niegdysiejszej wypowiedzi pana Waldemara na temat profanacyjnego pomysłu szykowania diesla dla Subaru. DIESEL - Dorobkiewicz - osiłek, ........ Olewany ciepłym moczem przez Amerykanki i Australijki, gustujące w markowych alkocholach wysokoprocentowych. Tam rzeczywiście kładzie się lachę na paliwa inne niż benzyna z tej prostej przyczyny że benka jest tania i silnik benzynowy też jest tani, więc po jaką cholerę mieli by się gimnastykować za friko? Jest to naród który przy całej swojej ignorancji dla geografii dość dobrze opanował podstawy rachunków w działaniach ze współczynnikiem "$" . Bezmyślne filmy robią dla pieniędzy, bo na "myślnych" szybko by się pieniądze skończyły. A tak jeszcze z europejskiego rynku pieniążki wybierają. Robienie bezmyślnych filmów to głęboko przemyślana strategia i trudno odmówić jej skuteczności w osięganiu założonego celu. Samochody pływają. No bo po co sobie dupsko odbijać na twardym zawieszeniu skoro i tak nie wolno rozbujać złomu więcej niż 60MPH, kraj duży a zarętów mało? Bajdełej, pytanie do pana Waldemara: czy to prawda, że pańskiego ogiera arabskiego ( za ? miliona euro ), kupił pan z certyfikatem muła jucznego i drucianym zagłówkiem przy tylnym siodle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Waldemar Biela Opublikowano 2 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2003 Juczny On do bólu, ale zazwyczaj ino same atrakcyjne " towary" wozi, a żem już w wieku w którym przyjaciółką mi LORDOZA i SKOLIOZA, a stać mnie na hotel, to nie muszę "TEGO" na glonojada w aucie robić, toteż kratka mi nie wadzi, a czasem, jak muszę teściową lub inne dzikie zwierze przetransportować, jakby mi z nieba spadła, bo rany gryzione ciężko się leczy.......jakby...... w mordę ( po ugryzieniu wściekłego psa i teściowej, grozi seria bolesnych zastrzyków - niech żyje EUTANAZJA ). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GTA3 Opublikowano 2 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2003 W żadnym wypadku nie zamierzam kwestionować zasadności i praktyczności takiego rozwiązania. Chciałem jeno zapytać czy nie kłóci się to z ortodoksyjnym podejściem do szlachetnie urodzonego rumaka z gwiazdozbiorem Byka w herbie. Tak sprzedać szlachetne idee za 22% wartości nabycia... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2003 Drogi GTA3, dosc latwo jak widze rozporzadza sie cudza kaska w wysokosci 22%. Ja np nie kupuje jako ciezarowki kombiaka, albowiem auto sluzobwe i moge se zarzadzic co mi dusza kaze, a po drugie woze po 5 osob czasem. A jesli mozna oszczedzic na panstwie ludowym, to czemu jednak NIe. Secundo: w Ameryce jest 55 tylko w niektoorych stanach, w takiej alabamie jest 80mph a w Montanie chyba, ograniczen brak??? nie jestem pewien. Co stan to inaczej. A ja se wlasnie z Pragi w ktorej slicznie piwko sie wlewa w gardlo, i deszczyk kropil [przylecialem do Budapesztu gdzie zar tak nieziemski sie leje z niebna ale za to winówkie maja jak nalezy. I w ziazku ze zwiazkiem popijajac Warsteinera zegnam panow. SIJA, jak to mowia (* napisane fonetycznie) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wielkopolanin Opublikowano 2 Lipca 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2003 Monsieur Arno, ale z Pana światowy człowiek. To St.Petersburg, to Praga, to Budapeszt .... Ale szczegolnie cenie przewijające sie w kazdym mejlu "podrozniczym" zamilowanie do zlocistego trunku .... o miescie świadczy, jacy są ludzie i czy dobry browar mają A Warsteiner to najdrozsze piwo, jakie w życiu piłem (chyba w Wenecji), w przeliczeniu 60 zł za kufel litrowy, do dzisiaj nie wiem, czy mnie zrobili w bambuko czy tyle kosztował.... Ale smakował wybornie :wink: Klaniam sie wielkopolanin Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arno Opublikowano 2 Lipca 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2003 Jak bylem mlody, i na studiach w miescie Poznanskich Slowikow i innych rownie interesujacych chorow, oraz wladz koscielnych, to sie pijalo Leszka, ktory dla ulatwienia dodam jest wlasnoscia czesciowa pewnych poludniowych afrykanczykow, ktorzy rowniez sa wlascicielami czeskiego Pilsnera, ot taka podroznicza uwaga. Ale w Pradze zlopalim Staropramen za to. Rowniez interesujace piwko to Velkopopovicky Kozel ( juz sie u nas pojawil). Raz widzialem taki bilboard w pradze: Dwie Panie w wieku, jak to pisal Himilsbach w Monidle i Przepychance, w wieku potrzebowskim, obie w takich niby ecru haleczkach, i walroki prawie na wierzchu, ale jednakowoz nie, i jedna mowi do drugiej: Dalas uz se Kozla? A w Tle koziolek Taki bardziej rozbrykany. Cale szczescie ze u nas takiego bezobrazja nie ma. To koszmar jakis. Brak wstydu. Wegierskich piw nie polecam. Bo reklamy dobrej nie maja, oczywiscie, jedynie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się