TyrTyr Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Wasze już się na zimę utuczyły, czy tylko moje mają takie parcie na miskę? Utrzymanie kotów mam porównywalne z utrzymaniem subaru jeśli idzie o koszty ostatnio A to chyba od rasy zalezy. Nasz himalajczyk zawsze ma w misce "guziki" ale nie przesadza z zarciem. Czy jest zarty czy nie to cecha osobnicza - oczywiscie blad, nie himalajczyk a birmanczyk. Nie "studiowalem" kociej dietetyki ale powtorze za chodowca od ktorego kupilismy. _Jedna z niewielu ras naturalnie kontrolujaca wage._ Jak narazie mimo ze kastrat to sie sprawdza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 TyrTyr to nic tylko sie cieszyc, nasze kotki sa spoko ale kocurka trzeba pilnowac bo zarty jak byk Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 TyrTyr to nic tylko sie cieszyc, nasze kotki sa spoko ale kocurka trzeba pilnowac bo zarty jak byk Ha, cieszymy sie jak dzieci To ze ma zawsze pelna miche "guzikow" nie przeszkadza mu domagac sie rannaj i wieczornej porcji z puszki. Pies tych terminow tez przestrzega. Dostaje puszeczke do wylizania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suberet Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Moje wszystkie koty były wykastrowane, a kotki sterylizowane, ale żaden (a kilkanaście już ich było) się nie spasł. Dużo się o tym zwiększonym apetycie kotów po kastracji mówi, ale jakoś moich to nie dotyczy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Meteor Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Wg mnie to kwestia przyuczenia od "małego". Jak się kot od małego nauczył duzo jeść i niewiele się rusza to będzie pewnie miał te "pare deko" więcej. Poza tym pewnie to też jak i u ludzi kwestia dziedziczna - jak rodzice żyli w komforcie i z lekką nadwagą to i pewnie dzieci będą miały taka tendencję. Moja kotka też ma zawsze suchą karmę w misce i jest wysterylizowana a nadwagi nie ma wcale., ...tyle, że od zawsze nigdy nie przestrzegałem zaleceń na torebkach/saszetkach z pokarmem. Mimo, że jest dorosła (6 lat) i jest normalnej wielkości kotem to zjada 1 max 1,5 saszetki dziennie mokrej karmy i wg potrzeb (tzn. cały czas w misce jest) suchej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 24 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 24 Listopada 2013 Kotyi to w glowie zegarek maja Adam jak sie twoje mialy spas jak po calym Giszu lataja :biglol: g Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednarcm Opublikowano 25 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 Mamy dwa sierściuchy. Jeden to zwykły dachowiec, drugi Maine Coon. Koty typowo domowe, na dworze pod nadzorem małżonki Zawsze miały pełne michy karmy i do pewnego czasu nie było problemów z nadwagą. Dachowiec jest starszy i od samego początku ganiał MCO, pomimo że ten jest od niego sporo większy i ponad 1,5x cięższy. Niestety MCO nauczył się, że jak jest przy misce, to Rudy daje mi spokój. Teraz każde takie ganianie, każde zdenerwowanie kończy się przy misce. Spowodowało to, że niestety MCO chodzi z majtającym się brzuchem między łapami, co wyglądało komicznie po letnim goleniu kota. Ale musimy coś z tym zrobić i jest mały problem: brak karmy powoduje ciągłe miauczenie i tak rozgadanego kociaka. Mimo tych gonitw ruchu ma za mało, w dodatku mieszkanie w bloku nie ułatwia sprawy. Próbujemy z mniej kaloryczną karmą, może to pomoże. Z ograniczaniem żarcia jest też taki problem, że jeżeli ja im nie nasypię, to zrobi to małżonka, bo koty miauczą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 25 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 Moje smarkate nie jadły dwa tygodnie mokrej karmy bo miały problemy Kocurek woli i tak suchą karmę, ale kotka wręcz przeciwnie. Miauczały coraz mniej aż się odzwyczaiły. Teraz pomalutku je znowu przyzwyczajam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 25 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2013 Mamy dwa sierściuchy. Jeden to zwykły dachowiec, drugi Maine Coon. Koty typowo domowe, na dworze pod nadzorem małżonki Zawsze miały pełne michy karmy i do pewnego czasu nie było problemów z nadwagą. Dachowiec jest starszy i od samego początku ganiał MCO, pomimo że ten jest od niego sporo większy i ponad 1,5x cięższy. Niestety MCO nauczył się, że jak jest przy misce, to Rudy daje mi spokój. Teraz każde takie ganianie, każde zdenerwowanie kończy się przy misce. Spowodowało to, że niestety MCO chodzi z majtającym się brzuchem między łapami, co wyglądało komicznie po letnim goleniu kota. Ale musimy coś z tym zrobić i jest mały problem: brak karmy powoduje ciągłe miauczenie i tak rozgadanego kociaka. Mimo tych gonitw ruchu ma za mało, w dodatku mieszkanie w bloku nie ułatwia sprawy. Próbujemy z mniej kaloryczną karmą, może to pomoże. Z ograniczaniem żarcia jest też taki problem, że jeżeli ja im nie nasypię, to zrobi to małżonka, bo koty miauczą A gdzie u was konsekwencja np.malzonki i koty doskonale to wykorzystuja Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bednarcm Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Kocurek woli i tak suchą karmę, ale kotka wręcz przeciwnie. Nasze jedzą generalnie suchą, ale codziennie dostają jedną saszetkę mokrej, bo bez tego żyć nam nie dają A gdzie u was konsekwencja np.malzonki i koty doskonale to wykorzystuja Jest coraz lepiej, bo małżonka "już" zauważa, że kot jest coraz większy, a to przy tej rasie grozi problemami ze stawami na starość. Poza tym jak widzę, że nasypuje, to staram się interweniować Dzisiaj rano dostały niewielką ilość suchej. Skończyło się to tym, że MCO połknął wszystko bez gryzienia (jak to ma w zwyczaju robić ze zwykłą karmą), po czym przegonił od michy Rudego i zabrał się za jego karmę Zatem wydzielanie też może być problemem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Kocurek woli i tak suchą karmę, ale kotka wręcz przeciwnie. Nasze jedzą generalnie suchą, ale codziennie dostają jedną saszetkę mokrej, bo bez tego żyć nam nie dają A gdzie u was konsekwencja np.malzonki i koty doskonale to wykorzystuja Jest coraz lepiej, bo małżonka "już" zauważa, że kot jest coraz większy, a to przy tej rasie grozi problemami ze stawami na starość. Poza tym jak widzę, że nasypuje, to staram się interweniować Dzisiaj rano dostały niewielką ilość suchej. Skończyło się to tym, że MCO połknął wszystko bez gryzienia (jak to ma w zwyczaju robić ze zwykłą karmą), po czym przegonił od michy Rudego i zabrał się za jego karmę Zatem wydzielanie też może być problemem. Oby sie nie skonczylo tym,ze zawsze od michy bedzie gonil Rudego(postawa dominacji w staDZIE)i bedziecie musieli ich pilnowac przy jedzeniu aby zjadl 1 i 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Niedawno zauwazylismy ze tunczyk dla ludzi jest tanszy niz puszki dedykowane dla kotow. Zona ma pewne opory by przestawic naszego futrzaka na, moim zdaniem, zdrowsze papu. Rozpatrywal ktos taka opcje? Nie chodzi tu o oszczednosci, ale jak powiedzialem, moim zdaniem to dla ludzi powinno byc lepsze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Nasze jedza tunczyka w puszce salatkowy lub kawalki w sosie wlasnym nie oleju czyli jest w solonej zaprawie wodnej ,prawie zero konserwantow a koty sie wprost zabijaja za tym dajemy im 1 raz w tygodniu ,1 raz kocia mokra w tygodniu a tak samo suche Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Nasz futrzak dostaje mokre dwa razy dzienie. Jak robie salmona albo krewetki to tez zawsze mu "ze stolu cos spadnie". Ostatnio zainteresowal sie maslem na kanapkach...... Ale generalnie nie jest jakis hart na jadlo. No moze za wyjatkiem malych jaszczurek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Nasze bengale zarcia ludzkiego nie tykaja i cale szczescie bo w nim cala tablica mendelejewa ,natomiast wszystko by jadla devonka maly kot ale zarty za 2 a tak to kociaki dostaja jak pisalem wczesniej tunczyka z puszki ale tez wedzona np.makrele Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 26 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 bo w nim cala tablica mendelejewa Mikro elementy sa niezbedne.... .... wszystkim to mowilem kiedy wybuchla aferka z sola "drogowa" w kielbasie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 27 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 No coz samo zycie a w tym kraju jest ciezkie dla ludzi i zwierzat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
romek_l Opublikowano 27 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 Koty nigdy się niczego nie nauczą! Koty mają swoją własną drogę w ewolucji (tak twierdzą japońscy naukowcy): http://www.independent.co.uk/news/science/cats-recognise-their-owners-voices-but-never-evolved-to-care-says-study-8966580.html Psy górą! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Crazy_Ivan Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Aha.... I dlatego znam co najmniej 4 koty które przychodzą na wołanie Nie mówiąc o tym, że rozpoznają dźwięk auta kiedy dotaczam się gruntówka do domu i zazwyczaj już czekają z powitaniem Ale mogę się mylić - nie jestem japońskim naukowcem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Aha.... I dlatego znam co najmniej 4 koty które przychodzą na wołanie .... ja znam piatego..... tylko ze to przychodznie jest nieco iluzoryczne, Nie mozna go porownac z przychodzeniem psa "do nogi". No i wiesz ze wyjatki potwierdzaja regule. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Crazy_Ivan Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Nie mozna go porownac z przychodzeniem psa "do nogi". No i wiesz ze wyjatki potwierdzaja regule. Uwielbiam ten argument z wyjątkami Pozwolę sobie zauważyć, że nie każda kobieta, którą wołasz będzie zainteresowana pójściem za Tobą mimo, że mieszkacie w tym samym bloku. Czy to oznacza, że są głupsze od psów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricardo Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Nasza bengalka przychodzi doslownie na zawolanie jaK pies ,super chodzi na smyczy ale zawsze chce pokazac ,ze ostatnie slowo do niej nalezy poprostu specyfika rasy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Nie mozna go porownac z przychodzeniem psa "do nogi". No i wiesz ze wyjatki potwierdzaja regule. Uwielbiam ten argument z wyjątkami Pozwolę sobie zauważyć, że nie każda kobieta, którą wołasz będzie zainteresowana pójściem za Tobą mimo, że mieszkacie w tym samym bloku. Czy to oznacza, że są głupsze od psów Panie sie zapewne uciesza ze je do psow porownujesz. Nie do konca rozumiem co chciales przekazac - udowodnic. Wydawalo mi sie ze mowimy o "osobnikach" poddawanych tresurze. Ludzie przychodza do siebie bez tresury. Ja kiedy zawolam zone to do mnie przychodzi... a Twoja _zona/dziewczyna/narzeczona? (wiem, mozesz nie miec ..... i chyba wiem dlaczego) A tak dla rozwolnienia; (panie mi wybacza, mam nadzieje) Kto jest wiekszym przyjacielem czlowieka, kobieta czy pies? Jak nie wiesz, to zamknij oboje w bagazniku na godzine, po otwarciu zobacz kto sie cieszy na twoj widok Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Crazy_Ivan Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 (edytowane) TyrTyr chyba nie do końca załapałeś te " " w mojej wypowiedzi. Wypij jakieś piwko, rozepnij za ciasną koszulę, weź kota na kolana i zrób drugie podejście Edytowane 28 Listopada 2013 przez Crazy_Ivan Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TyrTyr Opublikowano 28 Listopada 2013 Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 TyrTyr chyba nie do końca załapałeś te " " w mojej wypowiedzi. Wypij jakieś piwko, rozepnij za ciasną koszulę, weź kota na kolana i zrób drugie podejście Terefere, teraz to nie zalapales. Chyba przyznasz ze zdanie o kobietach z bloku bylo niekoniecznie na miejscu. Siedze w podkoszuku z rekawkami zwanym "tiszer" sacze kanadyjska rose, wiec nastepne podejscia nie potrzebne. Ostatecznie nie bez powodu dodalem stary kawal. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się