Skocz do zawartości

prawo pracy - porada pilnie potrzeba (jakis adwokat??)


cypis

Rekomendowane odpowiedzi

dobra do sedna ....

1)oddalem wypowiedzenie i szef odmawia mi wydania urlopu za ten rok, twierdzac ze za duzo pracy i mam sobie wybrac w nastepnej pracy.

2) Po wypadku bylem 3 miesiace na L4 twierdzi ze za ten okres nie przysluguje mi urlop bo niepracowalem wdedy!!

 

Nie mam czasu na grzebanie po prawie pracy jak ktos sie na tym zna i jest w stanie mi pomodz to prosze bardzo!!! Odwdziecze sie flaszka :twisted:

Jak jest mozliwosc prosze o paragrafy i czy ma racje bo ja sie z nim nie zgadzam z tego co pamietam prawo pracy :evil::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1)oddalem wypowiedzenie i szef odmawia mi wydania urlopu za ten rok, twierdzac ze za duzo pracy i mam sobie wybrac w nastepnej pracy.

Ciekawe pomysły szefa. :roll:

Odchodzisz za porozumieniem stron z nowym zakładem pracy? Bo tylko wtedy urlop mógłbyś wybrać w nowym miejscu pracy.

Może owszem odmówić Ci udzielenia urlopu ale musi wypłacić ekwiwalent za urlop.

2) Po wypadku bylem 3 miesiace na L4 twierdzi ze za ten okres nie przysluguje mi urlop bo niepracowalem wdedy!!

To jest ciekawe - ale nie sądzę żeby mógł. jakoś nie przypominam sobie z polskiego prawa pracy czegoś takiego. Co mówi kadrowa?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praw do urlopu wypoczynkowego nie nabywasz podczas gdy jesteś na innym urlopie:

macierzyńskim, wychowawczym, bezpłatnym itd.

 

2) Po wypadku bylem 3 miesiace na L4 twierdzi ze za ten okres nie przysluguje mi urlop bo niepracowalem wdedy!!

Bzdura.

 

1)oddalem wypowiedzenie i szef odmawia mi wydania urlopu za ten rok, twierdzac ze za duzo pracy i mam sobie wybrac w nastepnej pracy.

Musi wypłacić. Chyba, że tak jak napisał Hubeeert - jeżeli się zwalniasz za porozumieniem stron.

 

http://www.prawopracy.fr.pl/1.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli dobrze pamietalem ze L4 sie wlicza i musi wyplacic..... dzis dostal ladna broszurke jak dla debila z PIP o 1 wszej pracy odemnie (prostym jezykiem pisana jak dla debila i dalej nie rozumie ) caly czas twierdzi ze nie zgadza sie ze mna i ze ksiegowa wszystko obliczy i powie....

 

Niestety ona wraca 10-tego i do tego czasu powiedzial ze nic nie zrobi i nie wyda mi zadnego urlopu.

 

Od biedy czego bardzo nie chce zostaje adwokat, i z tego co piszecie prawo jest po mojej stronie, jak was dobrze zrozumialem i dobrze popczytalem w kodeksie:)

 

Prosze poprawic albo wybic mnie z bledu!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ma prawo go odmowic?? bo z tego co wiem to najpuźniej w dniu rozpoczęcia pracy musze poinformowac??

 

Podstawowym prawem pracownika z tytułu stosunku pracy jest prawo do płatnego urlopu wypoczynkowego. Urlop taki powinien być z góry zaplanowany. Może się jednak zdarzyć, że pracownik musi skorzystać z tego urlopu w nagłej sytuacji i potrzebuje go w danym lub następnym dniu. Kodeks pracy przewiduje tutaj możliwość skorzystania z tzw. urlopu na żądanie.

 

 

Uregulowanie prawne w zakresie urlopu na żądanie znalazły się w art. 167 2 i art. 167 3 kodeksu pracy. Zgodnie z nimi pracodawca obowiązany jest udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Pracownik zgłasza żądanie udzielenia urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu.

 

Łączny wymiar urlopu wykorzystanego przez pracownika na zasadach i w trybie wskazanych wyżej nie może przekroczyć w roku kalendarzowym 4 dni, niezależnie od liczby pracodawców, z którymi pracownik pozostaje w danym roku w kolejnych stosunkach pracy.

 

Jak wynika z powyższego – urlop na żądanie nie jest dodatkowym urlopem przysługującym pracownikowi lecz mieści się w wymiarze urlopu wypoczynkowego.

 

Jak wskazano w powyższych przepisach – pracownik zgłasza pracodawcy żądanie udzielenia takiego urlopu. Jest to jednak prawo pracownika a nie obowiązek. Tym samym nie może on zostać zmuszony do skorzystania z tej formy przez pracodawcę. Sam także wskazuje wymiar tego urlopu (nie więcej jednak niż 4 dni) oraz w jakich odstępach czasowych chce z niego skorzystać. Zatem pracownik urlop na żądanie może wykorzystać w całości jednorazowo, każdy z dni oddzielnie, z dwu lub trzech dni od razu itd. Może także nie skorzystać z tej formy wcale. Jak wskazano wyżej – część niewykorzystana urlopu na żądanie przysługuje pracownikowi jako zwykły urlop wypoczynkowy, a nie przepada.

 

Limit na każdy rok

 

Na początku wyjaśniono, że urlop na żądanie przysługuje w wymiarze czterech dni w każdym roku kalendarzowym. Ustawodawca nie rozróżnia przy tym ogólnego czasu urlopu wypoczynkowego przysługującego danemu pracownikowi. Tym samym prawo do czterodniowego urlopu na żądanie ma zarówno pracownik, który pracuje w danej firmie od np. roku jak i pracownikowi, który w firmie przepracował lat 30. Przypomnijmy, że urlop wypoczynkowy przysługuje pracownikom w wymiarze:

 

* 20 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat,

* 26 dni - jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat.

 

 

Dodać w tym miejscu należy także, iż niewykorzystana część urlopu na żądanie nie podlega kumulacji w latach następnych. Oznacza to, że w danym roku kalendarzowym pracownikowi przysługują tylko 4 dni urlopu na żądanie nawet w sytuacji, gdy w latach poprzednich z takiego urlopu on nie korzystał.

 

Kiedy i jak zgłosić żądanie urlopu?

 

Jak wyjaśniają przepisy kodeksu pracy – pracownik zgłasza żądanie urlopu najpóźniej w dniu rozpoczęcia urlopu. Należy przez to rozumieć, iż nie jest konieczne wcześniejsze informowanie pracodawcy o tym, iż chcemy skorzystać z urlopu na żądanie. Informację taką możemy mu przekazać np. dzień wcześniej lub nawet w dniu, w którym urlop taki chcemy otrzymać, a pracodawca musi go nam udzielić.

 

Ustawodawca nie wskazał ponadto formy, w jakiej pracownik powinien zgłosić pracodawcy żądanie skorzystania z tej formy urlopu. Przyjąć zatem należy, iż dopuszczalna jest każda forma. Stąd też urlop ten bardzo często jest nazywany „urlopem na telefon” dlatego, że można go zgłosić m.in. telefonicznie – jest to najpopularniejsza forma. Nie trzeba się przy tym tłumaczyć pracodawcy, dlaczego z urlopu takiego chcemy skorzystać. Urlop taki musi on udzielić, przy czym nie jest tutaj wymagana jego zgoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

puki co po rozmowie dzis wyszlo jako tako okazalo sie ze na dodatek niejasnosci sa w umowie o ktorych niewiedzial (umowa na czas nieokreslony nie byla podpisana bo zapomnial dac mi ja po 3 miesiacach, bez umowy pracowalem 6miesiecy, ale zus itp bylo oplacane) , i pokazalem mu jasne przepisy prawa pracy.... troche pewnosci siebie stracil .....

 

 

Ps Nie sprawdzalem tez wszystkiego dokladnie ale szefem jest dobry kolega (chyba juz byly kolega...) wiec kiedys inaczej do tego podchodzilem :evil::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najpoważniejszym fachowcem od prawa pracy jest w Polsce chyba nasz Pan Prezydent, ja bym kierowała takie skomplikowane pytania na adres Kancelarii Prezydenckiej, na pewno rzeczowo odpowiedzą, bo tam z pewnoscią jest ktoś, kto umie (umi) pisać.

 

Jego wiedza jest nieco przeterminowana, dotyczy "socjalistycznego prawa pracy" :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cypis - najprostszym rozwiązaniem jest udanie się do Urzędu Pracy :!: .Np. w Opolu, w wybranych dniach i godzinach udzielane są darmowe porady, gdzie dowiesz się wszystkiego, możesz odpowiednie przepisy, artykuły, ustawy, etc. sprawdzić na miejscu i poprosić o fachowy komentarz, poradę. I co najważniejsze - urzędnicy naprawdę stoją po stronie poszkodowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

doszliśmy do konsensusu.... ogolnie wynikalo to z jego niewiedzy (wiedzy jak mu sie zdawalo) niestety takie konsekwęcie są pracy z znajomymi....

 

Po przytoczeniu konkretnych paragrafów z PP dostalem przepraszam i ksiegowa podliczy dni i bedzie wyplacony na jego proźbę ekwiwalent pienierzny z racji braku czasu i strasznej korby w pracy.

Co sobie nerwów napsulismy to nasze :evil::evil:

 

1.Wiec na mocy porozumienia wyplacony ekwiwalen za urlop

2.Miesieczny okres wypowiedzenia

3.Oczywiscie L4 wliczone

4.Z dniem zakonczenia pracy dostane swiadectwo pracy

5. 2dni extra ktore nie beda nigdzie ujete na zalatwienie formalnosci z nowa praca /nie urlop na zadanie ...taki gest w ramach przeprosin/

 

Chyba dobrze zakonczylismy spor :???: :???:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba dobrze zakonczylismy spor

Zawsze uważam, że polubowne rozwiązania są lepsze od sądowych. Oszczędzają czas i nerwy no i jest jakieś prawdopodobieństwo, że jakieś tamkontakty, układy, znajomości nie zostaną zerwane. Najgorzej jak strony się zatną w swoich racjach bo wtedy to już idzie sięna noże a nie na argumenty. Więc w sumie ta gratulejszyn za zamknięcie sprawy. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...