saszynski Opublikowano 8 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2012 dzisiaj miałem świeżo obrobione filety z ososia na obiad:D w marynacie z ziół... 10-12 minut w temperaturze 180* i obiad gotowy. palce lizać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 8 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2012 Zupa prezydencka, czyli pomidorowa. Coś mnie podkusiło żeby dodać czubatą łyżkę pikantnej pasty paprykowej. :roll: I tak zjem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 10 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 Rosół, schabowe z biedronki z ziemniakami z wody i sałata z grecką oliwą Tylko czy to na pewno ten wątek? :roll: :wink: -- 10 wrz 2012, o 20:44 -- Bruschetta z kurkami i pietruszkowym masłem: pół kilograma kurek 4 ząbki czosnku pokrojone w cienkie talarki 1 mała papryczka chilli drobno posiekana sok i starta skórka z połowy cytryny pół kieliszka dobrego białego wina 1 duża łyżka masła pół pęczka posiekanej drobno natki pietruszki garść drobno posiekanego rozmarynu (może być suszony) sól i dużo czarnego pieprzu. kilka porządnych chlustów oliwy bochenek dobrego chleba (ja miałem orkiszowy) garść startego parmezanu Kurki chwile moczymy (5 minut), płuczemy, czyścimy i zostawiamy na durszlaku aby odciekły. Rozgrzewamy mocno patelnię i przy okazji włączamy piekarnik aby się nagrzał. Wtedy grzanki szybciej nam się zrobią. Na patelnię wlewamy 3 chlusty oliwy i czosnek. Kiedy się zrumieni dodajemy wszystkie kurki. Grzyby puszczą sok. Trzeba go zredukować aż zostanie sama oliwa. Wtedy dodajemy wino, sok i skórkę z cytryny, chilli, rozmaryn, sól, pieprz i natkę. Smażymy na dużym ogniu około 5 minut. Odstawiamy patelnię na bok, dodajemy masło, delikatnie mieszamy aby połączyło się z resztą sosiku i robimy grzanki. Pokrójcie chleb w kromki i wstawcie je do piekarnika pod grill. po 2 minuty wystarczy. Mają się lekko zarumienić. Grzanki układamy na dużej desce. Układamy na nich porządne porcje kurek. Na samym końcu wszystkie chlebki skrapiamy oliwą, posypujemy parmezanem i podajemy. Polecam, w niedzielę zrobiłam wg przepisu vert'a http://prosto-zkuchni.blogspot.com/2012 ... l?spref=fb Pychota :arrow: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 10 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 Pychota Tylko mnie zirytowałaś. :| Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 10 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 leon, dodałam fotkę tej kanapki :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 10 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 Aga, zemszczę się. Wpadnę do Ciebie i wyżre wszystko z lodówki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 10 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 leon, obiecanki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 10 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 10 Września 2012 Aga, masz szczęście, autobana już nie bezpłatna. :x Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 11 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Września 2012 leon, wiedziałam, że się nie wybierzesz ... ale, że z Ciebie taki sknera to jestem zaskoczona :roll: Twoja strata Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 11 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 11 Września 2012 Twoja strata Wrzuciłaś fotkę ze strony Bolka, coś ściemniasz. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Langus Opublikowano 12 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 12 Września 2012 Tak się pochwalę nowym pomocnikiem w kuchni - jest wprost stworzony do takich dań jak poniżej (: Inspiracja - nie nazwę tego przepis bo to nic odkrywczego - na pyszne sezonowe obecnie danie - Leczo: 0,5 kg dobrej kiełbasy, 0,3 kg wędzonego boczku, 1 wielka cukinia, 3 papryki, 3 duże cebule, 1 kg pomidorów. 0,5 kg pieczarek, 1 główka czosnku dużo świeżej bazylii, umiarkowanie oragano, lubczyk ostra papryka w proszku (albo świeże chili/jalapeno) - ja daję szczyptę dosłownie przez dzieci, pieprz, sól Po kolei kroję i wrzucam do garnka: boczek, kiełbasę (w kostkę), cebulę (w paski) i pieczarki. Jak wszystko się przysmaży dorzucam pokrojoną w paski paprykę i smażę wszystko na dużym ogniu. Jak papryka lekko zmięknie dorzucam obrane ze skórki i pokrojone w drobną kostkę pomidory. Jak wszystko się zagotuje to wrzucam obraną ze skórki, wypatroszoną z gniazd nasiennych (chyba że jet młoda i mała) i pokrojoną w grubą kostkę (1 cm) cukinię. Dodaję sól, pieprz, posiekane zioła, wyciskam czosnek i gotuję ok 30 minut tak żeby nie rozgotować cukinii - zaraz jak zacznie robić się przeźroczysta to trzeba wyłączyć. Wychodzi naprawdę wielki gar pysznego żarcia (: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 12 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Września 2012 Twoja strata Wrzuciłaś fotkę ze strony Bolka, coś ściemniasz. Ja zrobiłam z bagietką i za szybko zjadłam... nie lubię czekać Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel szuszu Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 dzisiaj na sniadanie wp....alam czekolade i popijam coca colą Jestem dzis zbyt leniwy na ambitniejsze żarcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Magdziarz Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 popijam coca colą Słabo mi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Langus Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 dzisiaj na sniadanie wp....alam czekolade i popijam coca colą Jestem dzis zbyt leniwy na ambitniejsze żarcie Pewnie większość zna bo chodziło po necie w formie linków czy obrazków ale przypomnę: W ciągu godziny po wypiciu pozornie niewinnej coli przez nasz organizm przetacza się istne chemiczne tornado - donosi Nutrition Research Center. Przez pierwsze 10 minut od wypicia coli przyjmujemy dawkę cukru równą dziesięciu łyżeczkom. Mniej więcej tyle wynosi nasze całodobowe zapotrzebowanie na cukier. Dlaczego zatem nie wymiotujemy, przyjmując naraz aż tyle cukru? Ponieważ zdradliwie słodki smak "białej śmierci" jest maskowany przez dodawany do napojów gazowanych kwas fosforowy. (Regulacja kwasowości napojów to zresztą niejedyne popularne zastosowanie kwasu fosforowego - jest on też wykorzystywany m.in. do odkamieniania armatury czy odrdzewiania stali.) Po 20 minutach poziom cukru we krwi znacząco wzrasta, powodując zwiększenie wydzielania insuliny, która transportuje cukier z krwi do komórek. Przytłoczone nadmiarem cukru komórki starają się go zamienić w tłuszcz. Po mniej więcej 40 minutach system trawienny wchłonął zawartą w napoju kofeinę. Źrenice się rozszerzają, a ciśnienie krwi wzrasta. Następuje zablokowanie receptorów adenozynowych w mózgu, przez co nie odczuwamy senności. Po 45 minutach organizm intensywnie produkuje dopaminę, stymulując układ nagrody w mózgu. Jest to mechanizm podobny m.in. do działania narkotyków. Przed upływem 60 minut kwas fosforowy wiąże wapń, magnez i cynk. Duża dawka cukru sprzyja wydalaniu wapnia. Moczopędne właściwości kofeiny sprzyjają szybkiemu wydaleniu owych cennych pierwiastków. Po mniej więcej 60 minutach nasz układ trawienny uporał się już z katastrofalną ilością cukru. Co więcej, prawdopodobnie wraz z moczem wydaliliśmy już całą wodę, jaka była w coli. A wraz z nią duże ilości wapnia, magnezu, cynku i sodu. Odwodnieni, wypłukani z minerałów i odczuwający spadek cukru stajemy się zirytowani i ospali. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel szuszu Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 Grzegorz Magdziarz, Langus, :shock: :shock: to moze ja podziekuje juz :wink: w takim razie co bedzie z whisky, cza chlac czysciocha pewnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Grzegorz Magdziarz Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 co bedzie z whisky, cza chlac czysciocha pewnie Naturalnie; wyłącznie nie mieszany malt, najlepiej single cask, a już miodzio: single cask strenght :arrow: moja ulubiona "105". No i bez lodu, by nie gubić bukietu. Picie whisky z colą uważam za, powiedzmy pewnego rodzaju dziwactwo. BTW Cardhu 12 YO ma bardzo interesującą gruszkową nutę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saszynski Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 Pewnie większość zna bo chodziło po necie w formie linków czy obrazków ale przypomnę:Cytuj: W ciągu godziny po wypiciu pozornie niewinnej coli przez nasz organizm przetacza się istne chemiczne tornado - donosi Nutrition Research Center. Przez pierwsze 10 minut od wypicia coli przyjmujemy dawkę cukru równą dziesięciu łyżeczkom. Mniej więcej tyle wynosi nasze całodobowe zapotrzebowanie na cukier. Dlaczego zatem nie wymiotujemy, przyjmując naraz aż tyle cukru? Ponieważ zdradliwie słodki smak "białej śmierci" jest maskowany przez dodawany do napojów gazowanych kwas fosforowy. (Regulacja kwasowości napojów to zresztą niejedyne popularne zastosowanie kwasu fosforowego - jest on też wykorzystywany m.in. do odkamieniania armatury czy odrdzewiania stali.) Po 20 minutach poziom cukru we krwi znacząco wzrasta, powodując zwiększenie wydzielania insuliny, która transportuje cukier z krwi do komórek. Przytłoczone nadmiarem cukru komórki starają się go zamienić w tłuszcz. Po mniej więcej 40 minutach system trawienny wchłonął zawartą w napoju kofeinę. Źrenice się rozszerzają, a ciśnienie krwi wzrasta. Następuje zablokowanie receptorów adenozynowych w mózgu, przez co nie odczuwamy senności. Po 45 minutach organizm intensywnie produkuje dopaminę, stymulując układ nagrody w mózgu. Jest to mechanizm podobny m.in. do działania narkotyków. Przed upływem 60 minut kwas fosforowy wiąże wapń, magnez i cynk. Duża dawka cukru sprzyja wydalaniu wapnia. Moczopędne właściwości kofeiny sprzyjają szybkiemu wydaleniu owych cennych pierwiastków. Po mniej więcej 60 minutach nasz układ trawienny uporał się już z katastrofalną ilością cukru. Co więcej, prawdopodobnie wraz z moczem wydaliliśmy już całą wodę, jaka była w coli. A wraz z nią duże ilości wapnia, magnezu, cynku i sodu. Odwodnieni, wypłukani z minerałów i odczuwający spadek cukru stajemy się zirytowani i ospali. jeszcze kilka lat temu przez poltora roku wypijalem ponad litr coca-coli dziennie... zyje... ale teraz juz tylko woda a czasami :roll: absynt:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
imgw Opublikowano 14 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 14 Września 2012 ale teraz juz tylko woda a czasami :roll: absynt:) jak bedziesz starszy bedziesz pil tylko wodke Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maf1evo Opublikowano 16 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2012 co bedzie z whisky, cza chlac czysciocha pewnie Naturalnie; wyłącznie nie mieszany malt, najlepiej single cask, a już miodzio: single cask strenght :arrow: moja ulubiona "105". No i bez lodu, by nie gubić bukietu. Ja słyszałem, że właśnie lód szkodzi najbardziej Picie whisky z colą uważam za, powiedzmy pewnego rodzaju dziwactwo. BTW Cardhu 12 YO ma bardzo interesującą gruszkową nutę. Tu IMO mogę wtrącić, że w niektórych środowiskach picie whisky stało się modne. Jednak nie wszystkim smakuje i dla tego leją do niej colę. Również uważam, że to świętokradztwo! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leon Opublikowano 16 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Września 2012 Risotto na winie Do risotto potrzebujemy ryż do risotto czyli Arborio, trochę bulionu i to co się nawinie. Znajdujemy w lodówce krewetki, łososia lub owoce morza. Rozgrzewamy garnek z oliwą i wrzucamy co mamy. Jak się obsmaży wyciągamy i dolewamy trochę świeżej oliwy. Wrzucamy ryż i prażymy. W tym momencie otwieramy butelkę półsłodkiego Tokaja i sprawdzmy jego jakosć. Jak róż jest gotów wlewamy gorący bulion i przykrywamy. Znajdujemy ząbrk cząsnku i wrzucamy do ryżu. Czekamy aż wchłonie bulion. W tym momencie powtarzamy test wino nalewając drugi kieliszek. Jak ryż jest prawie suchy wrzucamy mieszankę meksykańską, czyli kukurydzę, groszek, paprykę i cz. fasolę., mieszamy i dolewamy wina. Wyłączmy wyciąg nad kuchenką. Podleamy ryż sukcesywnie winem aż będzie prawie, prawie. wzrucamy wczeniej uzmażone mięsko i mieszamy. Podlewamy, oj tak. Jak ryz cędzie już tużtuż, wyżłączamy i przyrywamy na 5 minut. jemy. PS. aha, do talerza nalewamy tylko jeden kiliszek wino, mioe nowlno przesadzac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Aga Opublikowano 23 Września 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Września 2012 leon, z dedykacją dla Ciebie Pali w jęzor 8) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
brt Opublikowano 24 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Września 2012 leon, z dedykacją dla Ciebie [ http://imageshack.us/a/img827/8271/20120923202835.jpg ] Pali w jęzor 8) a ja widzę same robaczywe :wink: a propos grzybów: Wczoraj po wycieczce do lasu pojadłem sobie rydze smażone na maśle, nic prostszego nie ma(o ile są w lesie rydze, nie można ich zastąpić Rydzykiem, bo będzie niejadalne): Czyścimy rydze, solimy, dodajemy odrobinę pieprzu i drobno posiekaną natkę pietruszki, smażymy tak na maśle aż brzegi będą chrupiące, poterm jeszcze kropelka oleju z dyni i...jemy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawel szuszu Opublikowano 26 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 26 Września 2012 leon, z dedykacją dla Ciebie [ http://imageshack.us/a/img827/8271/20120923202835.jpg ] Aga to wyglada jak robale :?: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dehnel Opublikowano 27 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Września 2012 kupiłem 1,5kg wołowiny, zaraz będe przyprawiał, a od rana suszenie, żeby było co żuć w weekend Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się