Takim to dobrze!
Ja wczoraj próbowałem rozpocząć sezon i...qpa.
Zaczęło się od akumulatora. Podładowałem, włożyłem do motóram próbuję odpalić (bo olej chciałem wymienić) a tu? Dwa razy zakręcił i zdechł. Wkładając miał 12,7v a po dwóch próbach jedynie 11,4v. Odpaliłem "na pych", zagrzałem i olej wymieniłem. Przy okazji chciałem umyć filtr powietrza i ten podczas myćia zdematerializował się! To się nazywa mieć pecha!
Cóż, akumulator kupiony, filtr kupiony, teraz czekam na dostawy. A w niedzielę miałem uczestniczyć w takiej małej imprezce motocyklowej. Cóż, "może następną razą"