Jump to content

Deszcze niespokojne


adaś

Recommended Posts

zanikami prądu

 

?? :shock: ?? Czy chcesz tym samym powiedzieć, że często Ci się zdarza ?? Czy pytasz prewencyjnie ??

 

Płyta owszem, o ile swoją powierzchnią zakryje odpowiednią część "spodu". U mnie w Forku płyta stalowa zakrywa mniej niż plastikowa. Ale kupowana była z myślą i uszkodzeniach mechanicznych, a nie zabawie w kałużach :)

W Imprezie MY07 N/A jest taka zajebiście duża osłona plastikowa i świetnie chroni przed wodą :)

Link to comment
Share on other sites

właśnie dzisiaj mi się zdarzyło, no i jeszcze kiedyś. Objawy to najpierw ślizgający się pasek, a potem zapala sie kontrolka ładowania akumulatora i jakaś jeszcze jedna czerwona. Następnie ostry but i wszystko wraca do normy :)

Chlapnęło na alternator, czy tak pasek zaczął się ślizgać, że aż ładowania nie było?

Link to comment
Share on other sites

Nie można po prostu przez duże kałuże przejechać powoli, a później ogień ? Trzeba kozaczyć ? inni hamują ale ja nie, hamulec jest przecież dla mieczaków. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się stanąć w kałuży lub zalać wodą cokolwiek. Ale zawsze po ulewach muszę omijać takich kierowców, którzy za szybko wjeżdżają w kałuże wieksze niż koleiny. Zastanawiam się wtedy dlaczego to robią ? z niewiedzy, bezmyślności ? A może po prostu to słabi kierowcy są, pomimo że im wydaje się inaczej. Wierzę że Ty należysz do grupy dobrych kierowców, a pytasz tak tylko z ciekawości.

Link to comment
Share on other sites

Nie można po prostu przez duże kałuże przejechać powoli, a później ogień ? Trzeba kozaczyć ? inni hamują ale ja nie, hamulec jest przecież dla mieczaków. Nigdy w życiu nie zdarzyło mi się stanąć w kałuży lub zalać wodą cokolwiek. Ale zawsze po ulewach muszę omijać takich kierowców, którzy za szybko wjeżdżają w kałuże wieksze niż koleiny. Zastanawiam się wtedy dlaczego to robią ? z niewiedzy, bezmyślności ? A może po prostu to słabi kierowcy są, pomimo że im wydaje się inaczej. Wierzę że Ty należysz do grupy dobrych kierowców, a pytasz tak tylko z ciekawości.

A co powiesz małe upalanko w środku nocy na nieruchliwej, krętej, wąskiej leśnej, asfaltowej, śliskiej drodze, prowadzącej do dużego asfaltowego placu przy pomniku upamiętniającym walki na Porytowym Wzgórzu. Nie mam turbo, więc wykorzystuję czasem słabą przyczepność nawierzchni żeby polatać bokiem.

Próbe przyczepnośći letnich opon trza zrobić. co nie?

 

:mrgreen:

 

[ Dodano: Sob Mar 15, 2008 10:29 am ]

a że kałuże wyrastały jak grzyby po deszczu i stało się to co sie stało w 1-szym poście, to mnie natchnęło na takie rozważania :)

Link to comment
Share on other sites

A co powiesz małe upalanko w środku nocy na nieruchliwej, krętej, wąskiej leśnej, asfaltowej, śliskiej drodze, prowadzącej do dużego asfaltowego placu

Aaaaaaaa, upalanie to co innego :wink: Tu się może wszystko zdarzyć :mrgreen: nawet błotnisty asfalt w środku lasu :mrgreen:

Link to comment
Share on other sites

adam.str nie masz żadnej osłony pod silnikiem? U mnie jest fabryczna plastikowa która nie jest duża ale zasłania akurat "przerwę" między chłodnicami a blokiem. Zdarzało mi się naprawdę grubo przejść przez kałuże i nigdy nie miałem kłopotów tego typu.

Link to comment
Share on other sites

adam.str, coś będzie lepsze niż nic. Jeżeli nie stać Cię na dobrą osłonę alu/stal to spróbuj wyszukać coś plastikowego (nie wiem z którego roku masz Imprezę i czy w ogóle były do niej plastiki). Mechanicznie będzie chronić przed syfem z drogi i trochę przed uszkodzeniami zwiazanymi np. z polną drogą. Przed wodą będzie chronić na tyle, że zjawisko zalania układu elektrycznego będzie znacznie mniejsze :) Pamiętaj też, że jak woda dostanie się do dolotu powietrza to może się to baaardzo źle skończyć.

Link to comment
Share on other sites

Dobrym rozwiązaniem jest pryśnięcie wszystkiego elektrycznego w komorze silnika wypieraczem wilgoci - np. MERSCHWECK SPRAY z Eurotechu - jest tak skuteczny, że pryśnięta nim suszarka do włosów po włożeniu do wiaderka z wodą cały czas działa. Sprawdzałem to sam i skoro to piszę, to przeżyłem :lol: Przy okazji Merschweck czyści i zabezpiecza metalowe elementy.

Link to comment
Share on other sites

Dobrym rozwiązaniem jest pryśnięcie wszystkiego elektrycznego w komorze silnika wypieraczem wilgoci - np. MERSCHWECK SPRAY z Eurotechu - jest tak skuteczny, że pryśnięta nim suszarka do włosów po włożeniu do wiaderka z wodą cały czas działa. Sprawdzałem to sam i skoro to piszę, to przeżyłem :lol: Przy okazji Merschweck czyści i zabezpiecza metalowe elementy.

 

suszysz włosy siedząc w wannie?

Link to comment
Share on other sites

Napisałem, że działa w wiaderku z wodą - nie w wannie - tego bym nie zaryzykował. A w wiaderku, bo pokazywałem jednemu niedowiarkowi, że działa... :shock: takie miał oczy :twisted:

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...