Skocz do zawartości

Poszukuję opiekuna dla mojego psa


Niedźwiedź

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 130
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Aktualnie mam trzy.

To jednak coś na śniadanko będzie. :mrgreen:

Mogę Ci obiecać, że nie dasz im rady :twisted:

Barbie, umiesz sajgonki zrobić :?: :lol:

Umiem. Ale na śniadanie? ;)

Moje psy wią. Nie płaczą.

Jak żona. Normalnie, jak żona...

Jak to Ela Wojnowska onegdaj śpiewała " tylko nie mów, tylko nie mów do mnie jak do żony".

Tatuaże, laptopy, samochody, a rdzeń pozostaje ten sam... :mrgreen:

:mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z obesrwacji mam pewnw podejrzenia. Zabawki pluszowe i nogi gości.

 

Ale Twoje podejrzenia są raczej bezpodstawne, bo akurat skakanie psa na nogi gościa nie oznacza bynajmniej pociągu seksualnego zwierzęcia :mrgreen: . W tym przypadku chodzi o chęć okazania dominacji, czyli pokazanie gościowi gdzie jego miejsce. Tak samo jak po raz pierwszy spotkają się dwa psy, musi dojść między nimi do ustalenia hierarchii w stadzie :cool:

 

Owczarki Niemieckie są doskonałym przykładem...braku umiaru.

Moda na tę rasę spowodowała właśnie bezsensowne krzyżowanie psów często blisko ze sobą spokrewnionych.

 

A i tu nie mogę się zgodzić. To, co stało się z owczarkami niemieckimi nie jest zasługą kojarzenia spokrewnionych psów, a jedynie beznadziejną wizją hodowców. Zapewniam Cię, że znajdziesz równie wielu zwolenników inbredu co przeciwników. Wielu hodowców (nie tylko psów) coraz odważniej korzysta z metody chowu wsobnego. Przyczynia sie do tego zapewne rozwój genetyki, opracowania w tym temacie stały się ogólnodostępne i okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują. Inbred pozwala na zachowanie tych właściwych i pożądanych cech danej rasy, które dla hodowców są priorytetem.

Osobiście jestem przeciwniczką tej metody :???:, ale przyznaję, z genetyki jestem noga.

 

Afroglonik, czy to, że aktualnie jest moda i popyt na sznaucerki upoważnia kogokolwiek do masowej "produkcji" tych zwierząt :shock: . Czy to ma być pies dla wszystkich? :roll: Potem otwieram takie Allegro i widzę te psiaki "w typie" sznaucera za 200 zł., których los sprzedającym jest zupełnie obojętny, bo jak pewnie wiesz, sznaucerem nazwać go nie możesz . Zresztą to samo jeśli chodzi o inne rasy. Czy zastanowiłaś sie kiedyś, do czego prowadzi takie bezmyślne rozmnażanie kundelków w typie rasy? Po pierwsze niweczy to wieloletnie starania i dbałość hodowców o nazwijmy to w skrócie "czystość" rasy,po drugie ogólnodostępność takich modnych piesków prowadzi do zapełniania schronisk ( zaglądnij na pierwszą lepszą stronę schronu a zobaczysz ile w nim psów "rasowych") :neutral: , a po trzecie większość takich "producentów" szczeniąt moim zdaniem powinno się zamykać w więzieniach za znęcanie się nad zwierzętami. Wiem co piszę, bo mam wziętą ze schroniska sukę, która pomimo, że jest rasowa (ma tatuaż, wiem z której hodowli pochodzi) służyła swoim poprzednim właścicielom jako przysłowiowa "nioska". To był obraz nędzy i rozpaczy. A jak już wyrodziła się do upadłego, to dostała kopa w tyłek od swojego pana i trafiła do schronu ( całe szczęście bo jest teraz u mnie :wink: ).

 

Reasumując... jeśli ktoś chce pieska bez rodowodu, proszę udać się do schroniska, do wyboru do koloru, a wdzięczność takiego stworzenia jest po prostu nie do opisania.

Jako miłośnicy psów nie przykładajmy ręki do zapełniania schronisk.

 

O! I takie jest moje zdanie :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doxa nie napisalam, że upoważnia to do bezmyślnej masowej produkcji. :shock: Tylko, że prawda jest taka, że zawsze bądą psy z hodowli i te nie z hodowli. To, że kupujesz dajmy na to sznaucera nie z hodowli nie oznacza, że nie będzie on czysty. Mam dwa sznaucery olbrzymy- jeden odszedl w czerwcu w wieku 14 lat (byl ze zwyczajnego gniazda i zostal wzięty wlaściwie tylko dlatego, że moi rodzice prawie dostali zawalu gdy zobaczyli w jakich warunkach ten szczeniak żyl :sad: ), nigdy nie miala żadnych kontuzji, wypadków itd. a byl z niej taki harpagan, że szkoda slów. I gwarantuje Ci, że nigdy byś się nie pokapowala, że nie ma rodowodu. Fakt, wyjątek potwierdza regulę. Teraz mam szczeniaka też brodacza mon. po rodzicach rodowodowych, ona nie ma papierków.

I w dużej mierze masz racje, ale i tak będę bronić psiaków rasowych, ale nie rodowodowych, choćby z szacunku dla tych moich dwóch harpaganów.

 

Z resztą jak można w pelnej mierze popierać hodowle po przeczytaniu:

jeszcze o PONach rasa ledwie przeżyla wojnę i zamiast pielęgnować ją jako psa pasterskiego, zrobiono z PONa psa prawie salonowego. Fakt, że należy być wogóle wdzięcznym, że ktoś podjąl próbę utrzymania rasy no i stalo się to w typowych hodowlach. Ale ja się poprostu nie zgadzam na "eksperymentowanie" typu mocny silny pies z podobnoą suczką...

No wyobraźcie sobie co by bylo gdyby wśród ludzi też tak eksperymentowano...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak se czytam o tych psach i mi się jedno pytanie nasuwa;

Kto używa psa zgodnie z przeznaczeniem?

Znaczy, kto ma psa po to, by pies wykonywał jakąś konkretną funkcję - stado zaganiał, sanie ciągnął, dzika absorbował czy kaczkę z wody podnosił...?

Odezwie się trzech na krzyż myśliwych, a poza tym... cisza.

 

Pies obecnie jest po to, by w domu było jedno chociaż stworzenie witające nas z radością codziennie. Niezmiennie i nieustająco.

 

W źwionsku z tem, dyskusje o rasach są do d. W schroniskach są tysiące takich, co przywitają z radością.

 

A hodowcy - na drzewo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że kupujesz dajmy na to sznaucera nie z hodowli nie oznacza, że nie będzie on czysty.

Będzie czystej krwi. Ale nie jest to pies do hodowli i nie powinno się go rozmnażać.

Analogicznie: kup sobie od SIP wszystkie części potrzebne do złożenia Subaru i zawieź do najbliższego pana Stasia, co w garażu naprawia Polonezy, niech Ci złoży samochód. Złożyć, pewnie złoży. Nawet to może wyglądać całkiem jak Subaru. Ale jaką masz gwarancję, że będzie jeździć tak jak Subaru? No jest szansa, że się uda... ale pewności nie będziesz mieć nigdy. Na dodatek nie dostaniesz na to żadnej gwarancji, a pana Stasia możesz potem długo szukać.

Ale ja się poprostu nie zgadzam na "eksperymentowanie" typu mocny silny pies z podobnoą suczką...

Afroglonik, z całym szacunkiem, ale odnoszę wrażenie, że nie do końca wiesz czym jest praca hodowlana. To nie jest prosta sprawa, tym bardziej trzeba być świadomym co się robi, zanim się znajdzie "partnerkę dla swojego goldenka". Mogę Ci poopowiadać o postępie hodowlanym, inbredach, heterozjach i innych elementach grzebania w genach, ale w tym celu muszę się nawalić, a dodatkowo to temat trochę nie na to forum ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto używa psa zgodnie z przeznaczeniem?

Ja na ten przykład. Sznaucer to rasa stróżująca, a moje psy pilnują terenu. Charakteryzują się wybitną jazgotliwością i robieniem wielkiej awantury o nic.

Przy okazji kocham je na zabój, ale to nie miało wpływu na wybór właśnie tej rasy.

Do kochania mógłby być rzeczywiście ze schroniska, jestem całkowicie za. Tylko po co go rozmnażać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę Ci poopowiadać o postępie hodowlanym, inbredach, heterozjach i innych elementach grzebania w genach, ale w tym celu muszę się nawalić, a dodatkowo to temat trochę nie na to forum ;)

Ale po co?

Po jaką cholerę produkować klony, gdy potrzeby już nie ma?

 

Przecież jedynym powodem popytu na daną rasę jest od lat wyłącznie moda.

 

To po kiego grzyba dorabiać do tej czysto komercyjnej działalności wzniosłe idee...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co?

Po jaką cholerę produkować klony, gdy potrzeby już nie ma?

Żeby Ci kotlecik na obiadek smakował.

Kynologia to tylko kropla w morzu hodowli zwierząt. Zgadzam się, że kynologia popadła w komercyjną paranoję, co nie zmienia faktu, że przypadkowe krzyżowanie osobników tej samej nieudokumentowanej "rasy" jest po prostu niebezpieczne dla ich potomstwa.

Nie można łączyć psów dowolnie, właśnie dlatego, że są przerasowione. Pula genów w ramach rasy jest bardzo mała i po to są rodowody, żeby nie krzyżować ich w zbyt bliskim pokrewieństwie. Jeśli dokumentów nie ma, można liczyć tylko na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co?

Po jaką cholerę produkować klony, gdy potrzeby już nie ma?

Żeby Ci kotlecik na obiadek smakował.

Ja do krów nic nie mam. Chętnie bym widział Black Angusa w pobliskim sklepie.

Ale miałem wrażenie, że my tu o psach deliberujemy.

 

A psy, w przeciwieństwie do wołowiny, nie mają obecnie wartości użytkowej, ale wyłącznie emocjonalną, ewentualnie wizerunkową.

Nie dyskutuję wartości wiedzy hodowlanej - w wypadku gatunków użytkowych ma to sens. Śmieszy mnie jedynie dorabianie wzniosłych teorii do zarabiania pieniędzy na ludzkim snobiźmie.

 

Jak rasa psów jest teraz najmodniejsza...?

Kupię sobie zwierzątko takie, jak ma ......

albo:

Kupię sobie zwierzątko takie, jakiego nikt nie ma...

I wtedy jestem kul.

 

 

Na drzewo.

 

 

Schroniska są pełne psów. Chcesz psa - idź do schroniska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A psy, w przeciwieństwie do wołowiny, nie mają obecnie wartości użytkowej, ale wyłącznie wizerunkową.

No może nie wyłącznie, ale dominująco.

Już kilka razy tłumaczyłam po co rodowód, nie chce mi się znowu. Nie popieram tego stanu w hodowli psów, ale trudno teraz to odwrócić. A mnie za bardzo bolała strata psa, będąca konsekwencją ludzkiej nieodpowiedzialności, więc kupuję psy wyłącznie z udokumentowanym pochodzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A psy, w przeciwieństwie do wołowiny, nie mają obecnie wartości użytkowej, ale wyłącznie wizerunkową.

No może nie wyłącznie, ale dominująco.

Już kilka razy tłumaczyłam po co rodowód, nie chce mi się znowu. Nie popieram tego stanu w hodowli psów, ale trudno teraz to odwrócić. A mnie za bardzo bolała strata psa, będąca konsekwencją ludzkiej nieodpowiedzialności, więc kupuję psy wyłącznie z udokumentowanym pochodzeniem.

Nie rozumiem czego Ty bronisz.

Hodowli psów na sprzedaż?

Skończy się moda, wybiją stado.

 

Jeżeli pies ma być czymś innym niż antrykot albo para butów, to jedyną opcją jest schronisko.

 

Dziękuję bardzo za uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czego Ty bronisz.

W skrócie: nie bronię a sprzeciwiam się rozmnażaniu psów "rasowych" bez żadnej dokumentacji.

Po szczegóły poczytaj od początku jeszcze raz, bo mi się już nie chce pisać ;)

Ależ one się same rozmnażają...

Mam wykastrować mojego psa?

 

W życiu!

 

Sobie też nasieniowodów nie podwiążę - a nie jestem idealny.

 

Tobie się tylko wydaje, że wiesz, jak ten świat powinien być skonstruowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gal, błagam :roll:

Już pisałam o co chodzi:

przypadkowe krzyżowanie osobników tej samej nieudokumentowanej "rasy" jest po prostu niebezpieczne dla ich potomstwa.

Nie można łączyć psów dowolnie, właśnie dlatego, że są przerasowione. Pula genów w ramach rasy jest bardzo mała i po to są rodowody, żeby nie krzyżować ich w zbyt bliskim pokrewieństwie. Jeśli dokumentów nie ma, można liczyć tylko na szczęście.

http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=490121#490121

 

Przeczytaj to powoli i jeszcze raz. To o czym piszę dotyczy sztucznie wyprowadzonych ras psów. Nie całego świata. A ja tego świata wcale nie próbuję poprawiać ani nie twierdzę że wiem jak powinien być skonstruowany. Po prostu staram się zapobiegać powstawaniu niebezpiecznych i nienaturalnych mutacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... weź kurczka w 5 smakach...

 

kuciak na otro otro?

 

A skąd wiesz, że to nie gołąb lub łabędź ? Samemu trzeba, samemu.

CO TY !!? w ChRL gołebie sie jada przy wielkich swiętach a Ci się zamarzył za 10pln gołabęk a łabędzie są łykowate chyba ze młode :idea: od razu byś wyłapał że coś nie tak

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a łabędzie są łykowate ...

 

Piszesz bo słyszałeś czy wiesz ?

Wiem , a wiem bo wiem gdzie ucho przyłorzyć :mrgreen:

Myślisz że 6 kg mięsa na wolności się uchowało jak by się jeść dało 2 wojny śwatowe , 40 lat komuny :?:

Jak coś to bierz kaczke podobnież podrobić sie nie da :idea:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...