Skocz do zawartości

Gdzie ta keja...


pumex1

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze, że wątek został wznowiony, przypomniałam sobie, że żegluję :mrgreen:

 

Wiosna w pełni, chyba trzeba będzie niedługo zrobić wycieczkę nad Zegrze.. Odkurzać patenty!

 

Vero fajnie, że jesteś "opatentowana" :-)

A może ja śmignę skuterkiem wodnym po Zegrzu? Będzie spot jakich mało...

 

 

 

specjalnie dla skuterowcow to sie robi................nagly zwrot - przez sztag badz tez przez rufe, zalezy skad wieje :twisted::mrgreen:

 

ladnie sie wywracaja :mrgreen:

 

Ale wywrotka na skuterze wodnym to nic strasznego :-) Ja się nie boję...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 218
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mój szanowny w ubiegłym tysiącleciu mnie bajerował na żaglówkę :roll: :wink: ,

do tej pory tylko papier sternika widzialam, na żagle się jeszcze nie wybraliśmy :roll: :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, od razu mi się przypomina jak ganialiśmy świeżynki na tego typu komendy :mrgreen:

 

no

jak dziewczyny poszły po klucz do likszpary to bosman przysłał je z powrotem z pytaniem o rozmiar :razz: się nachodziły troszkę :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dziewczyny poszły po klucz do likszpary to bosman przysłał je z powrotem z pytaniem o rozmiar :razz: się nachodziły troszkę :mrgreen:
kiedyś tak kogoś wysyłałem 4 razy, bo jak przyniósł wkońcu klucz, to powiedziałem ze nie ten rozmiar i wysyłałem dalej :twisted: piękne czasy :razz:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, od razu mi się przypomina jak ganialiśmy świeżynki na tego typu komendy :mrgreen:

 

no

jak dziewczyny poszły po klucz do likszpary to bosman przysłał je z powrotem z pytaniem o rozmiar :razz: się nachodziły troszkę :mrgreen:

 

jak wyslalismy goscia po wiadro kiwateru do bosmana to ten mu pelne wiadro srubek jakichs nawrzucal ale cholerstwo ciezkie bylo :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku miałam na pokładzie dwóch świeżaków :twisted:

Na dobry początek - wchodzimy pod pokład, a koleżanka z przerażeniem w oczach: "To co, to już wszystko? Takie małe?". Jak jej powiedziałam, że to dopiero pierwsze piętro i jeszcze jest piwnica to zaczęła się rozglądać za wejściem do tej piwnicy :lol: A i tak nie było powodów do narzekań - 5 osób na Tango 780 - toż to prawdziwy luksus. :mrgreen:

Następnie została wysłana po wichajster od kręciołka, ale Pan Bosman nie umiał się bawić :roll: :mrgreen:

 

W tym roku psujemy Twistera 800. Pływał ktoś z Was na tym?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym roku psujemy Twistera 800. Pływał ktoś z Was na tym?

 

tak, bardzo szybka lodka !, bardzo lekki miecz, balast w kadlubie, jedna z nielicznych, gdzie przy podniesionym mieczu plywalem stuprocentowymi bokami :mrgreen: Niestety dowiedzialem sie o tym szybko i niechcacy, przy odbijaniu od kei :/.

Z fajnych rzeczy, to jest dosyc plaska i plytko zanurzona - jak podchodzilem do brzegu, to widzialem tylko, jak oczy 'parkujacych' obok robily sie cooooraz wieksze :mrgreen:

Moja byla akurat kiepsko rozplanowana (mesa i kokpit, huntka praktycznie nie do wykorzystania). I pierwszego dnia musialem zdemontowac cale olinowanie i zrobic porzadnie - totalny burdel (okazalo sie przy 5 na niegocinie !). Ciezko sie kladzie i stawia maszt, bez patentow. zero lazy-jackow, slaby roller - mowie o moich egzemplarzach. Dobrze ozaglowana jest naprawde szybka - jak na turystyczne ! Szczegolnie porownujac to wszystkich grubasow - tango itp.

 

To bylo dosc dawno (3 lata?), malo plywam po jeziorach.

 

Edit: s/keji/kei/

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurcze ja tez dawno nie plywalem (moja pani po przejazdzkach ze mna powiedziala, ze wiecej ze mna na lodke nie wziadzie :twisted: ) :cry: ostatnio na focusie - odelzonym na maksa i przezaglowanym - z podniesionym mieczem nie wiem czy mial 15 cm zanurzenia :mrgreen:

 

wyskakiwal na brzeg jak foczka :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, bardzo szybka lodka !, bardzo lekki miecz, balast w kadlubie, jedna z nielicznych, gdzie przy podniesionym mieczu plywalem stuprocentowymi bokami :mrgreen: Niestety dowiedzialem sie o tym szybko i niechcacy, przy odbijaniu od kei :/.

Z fajnych rzeczy, to jest dosyc plaska i plytko zanurzona - jak podchodzilem do brzegu, to widzialem tylko, jak oczy 'parkujacych' obok robily sie cooooraz wieksze :mrgreen:

 

mniej więcej takie rzeczy słyszałam o Twisterze, dlatego się na niego uparłam :mrgreen:

 

 

Ciezko sie kladzie i stawia maszt, bez patentow. zero lazy-jackow, slaby roller - mowie o moich egzemplarzach.

 

to mnie zmartwiłeś, bo "mój" egzemplarz nie ma patentu do kładzenia masztu :roll: ale czterech chłopa da radę, ja w tym czasie zaopiekuję się sterem i silnikiem :mrgreen:

 

malo plywam po jeziorach.

 

wakacje bez bujania się po "duuuzich kałuziach" (mój chrześniak tak nazywa jeziora :lol: ) to dla mnie stracone lato :wink:

ostatnio odwróciłam się od szlaku WJM - za dużo... ekh... Warszawy :oops: przerzuciłam się na Jeziorak - istna bajka - cisz, spokój, niemal puste akweny, zalesione brzegi...

 

 

burzum, dzęki za odpowiedź :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

burzum, dzęki za odpowiedź :smile:

 

nie ma sprawy ! Dla mnie to byla bardzo przyjemna lodka - jak jeszcze kiedys poplyne, to wlasnie nim. Trzeba po prostu uwazac na silniku - zgrac ster i silnik.

 

Z masztem to nie powinnas miec problemu - ja to sam robilem, ew z 1 pomocnikiem.

 

 

wakacje bez bujania się po "duuuzich kałuziach" (mój chrześniak tak nazywa jeziora :lol: ) to dla mnie stracone lato :wink:

ostatnio odwróciłam się od szlaku WJM - za dużo... ekh... Warszawy :oops: przerzuciłam się na Jeziorak - istna bajka - cisz, spokój, niemal puste akweny, zalesione brzegi...

 

Ja juz jakis czas temu wybralem morze :-), ale wiele dobrego slyszalem o pojezierzu Ostrodzko-Ilawskim wlasnie i Kaszubach.

 

Czy ktos z Poznania i okolic bylby zainteresowany kupnem lub odremontowaniem jachtu ? PW.

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adamusmax,

lodka w fatalnym stanie, wiaze sie z tym dziwna historia - podpalona przez zazdrosna byla zone ;-). Moge ja kupic w cenie przyczepy, na ktorej stoi, ale do zrobienia jest sporo. Jestem pewny, ze uratowany jacht sie odwdzieczy, ale pracy wymaga mnostwo. Podesle Ci zdjecia, tylko sie nie przeraz.

 

vero,

zapomnialem jeszcze o jednej przypadlosci twistera - lekki miecz lubi "nie zejsc", ja mialem permanentnie rozkrecona skrzynke i 'dokrecalem' miecz kolkiem. Za to w pelnym, przy poluzowanym fale grota, wybranej topenancie (o ile jest), podniesionym czesciowo mieczu i sterze bedziesz miala sporo zapytan "przepraszam, co to za lodka" :mrgreen:

Bo na ostrych niestety te foki-'chusteczki do nosa' dawane przy czarterach nie bardzo ciagna. Ale i tak bedziesz najszybsza z turystycznych, podejrzewam.

Uprzedzam, ze to wspomnienia sprzed lat paru :-)

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

vero,

zapomnialem jeszcze o jednej przypadlosci twistera - lekki miecz lubi "nie zejsc", ja mialem permanentnie rozkrecona skrzynke i 'dokrecalem' miecz kolkiem.

 

spoko, przetestowałam to na Tango - rozbieraliśmy skrzynkę i traktowaliśmy miecz młotkiem :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biedne sa te jachty, malo kto z czarterujacych o nie dba. Na szczescie nie ma na nich nic, czego by sie nie dalo naprawic kombinerkami, mlotkiem i rolka tasmy ;-)

Na twisterze niestety musielismy wyjac maszt z cegow...

 

Edit: jedna z zalet zeglarstwa jest to, ze mozna o nim godzinami opowiadac :-)

Edit2: adamusmax, mail...

 

pozdrawiam,

 

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

biedne sa te jachty, malo kto z czarterujacych o nie dba. Na szczescie nie ma na nich nic, czego by sie nie dalo naprawic kombinerkami, mlotkiem i rolka tasmy ;-)

Na twisterze niestety musielismy wyjac maszt z cegow...

 

Edit: jedna z zalet zeglarstwa jest to, ze mozna o nim godzinami opowiadac :-)

Edit2: adamusmax, mail...

 

pozdrawiam,

 

Piotr

 

I o to właśnie chodzi, że można gadać godzinami.

 

Co do czarterów - kolega ma jachty pełnomorskie, w zeszłym roku w świeżej sztuce (rok prod. 2008) po sezonie robił remonty szafek, nową tapicerkę i inne... Po to zresztą są kaucje dla czarterujących, aby ich nieco "uwrażliwić" na stan łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Za to w pelnym, przy poluzowanym fale grota, wybranej topenancie (o ile jest), podniesionym czesciowo mieczu i sterze bedziesz miala sporo zapytan "przepraszam, co to za lodka" :mrgreen:

 

 

Piotr

 

to ja tak mialem na maku 707 GT odelzonym na maksa (na koniec sie okazalo ze nawet komory wypornosciowe byly "odelzone" :mrgreen:

 

wialo moze 1 i to naciagane wszystko stalo nawet male sportiny a my maczuniem kolka krecilismy wokol nich :twisted:

 

tyle ze mielismy duzy grot i genie :mrgreen: zdeka przezaglowany byl

 

na koniec sie okazalo, jak dziewuchy wyjechaly i ja poszedlem spac na forkoje ze w przednich bakistach mamy akwarium :mrgreen: a dziewuchy sie zastanawialy czemu rzeczy ciagle mokre maja ;) trzymaly rzeczy normalnie na materacu nie w bakistach ;) i woda przy kazdym przechyle sie wylewala

 

wody bylo pod same materace - ze 300 litrow - i pelne 2 tygodnie tak plywalismy :mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...