Skocz do zawartości

Aficionado room


Szürkebarát

Rekomendowane odpowiedzi

Wzorowe podejście do zagadnienia :respect: . Cohiba z Dominikany? Z Kuby raczej, podobnie jak Partagas. Dark Shark nie trafiło mi się jeszcze. Wiesz, że nie możesz bez końca zapełniać swojego pomidorka? Jak przestaną ci się mieścić to chętnie pomogę i ulżę ci spalając czym poczęstujesz. :thx:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aaaa jeśli to do kolekcji to jak najbardziej, bo w Polsce raczej niedostępne. Jak się dowiedzieć czy dobre? Generalnie wyroby z Dominikany są ok a te sądząc po cenie powinny być coś warte. Może nie trzeba o Cohiba Puro Dominicana pisać, że to podróbka ale że... generyk? Jak polopiryna vs aspiryna?

 

Ech, początek mojej "kolekcji" został tego lata zdemolowany dokładnie, nie przypuszczałem że nadarzy się aż tyle okazji! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Panbenonium napisał:

To trzeba wybierać spośród tych okazji, okazje SPECJALNE :D

Wszystkie były specjalne i jak się okazuje udatnie PROPAGOWAŁEM swój nowy "nałóg" :lol: więc nie wypadało nie poczęstować podjaranych ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Panbenonium napisał:

IMG_20201004_103112.jpg

Piękny widok. Nie masz obawy, że po jakimś czasie wszystkie będą tak samo pachniały? :(

 

4 godziny temu, jkarp napisał:

Bo amerykanie nie mają cygar kubańskich, embargo, nielegalne, więc cohiba z Dominikany udaje taki specjal, na rynek amerykański?

Tak nie mają jak w stanie wojennym nie wolno było sprowadzać do Polski pewnych procesorów. Kto nie mógł ten nie mógł a kto mógł ten mógł. Dominikańskie Cohiba to ciekawostka taka jak wódka Wyborowa produkowana na licencji w Meksyku. Z kaktusa chyba?

2 godziny temu, Panbenonium napisał:

Panie, dla nich akurat to żaden problem. Poza tym, to był amerykański amerykanin w Polsce i do Polski sobie zamawiał. Wg niego, dominikańskie ąa po prostu lepsze, bo kubańskie są po prostu przereklamowane.

Może i kubańskie są przereklamowane (jak nie przymierzając pewna marka japońskich samochodów z pięknym znaczkiem przedstawiającym pewien gwiazdozbiór? ;) ) ale jeśli służą mi do okazjonalnego pielęgnowania snobizmu to mi to nie przeszkadza. Nie mam też oporów przed spaleniem cygara z Dominikany bo już kilka spróbowałem, może pora na coś z Nikaragui?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehe, co do Cohiby, to oczywiście legenda i w moim zbiorze nie może kubańskiej zabraknąć, ale gość mówił, że bardzo często wśród kubańskiej Cohiby trafiają się tzw. kołki :) A że on przepalił cygar w ciągu roku pewnie tyle, co ja bym przepalił przez swoje 10 żyć, to nawet bym na to nie wpadł i pewnie nigdy takiego kołka bym nie trafił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, jkarp napisał:

fb7b1f08bac5a3971e38b596f828a71e.jpg

Vegafina Fortaleza 2. Małe świeże. zaraz spróbuję.
Kiedyś się napaliłem na palenie, ale akurat już nie miałem w domu żadnego ognia, nic. Poradziłem sobie odpalając cygaro od rozgrzanej elektrycznej płyty kuchennej. dobrze, że nie indukcyjna.

Przepraszam, że tak kolokwialnie napiszę - morda swędziała bardzo :biglol: ? Daaawno temu jednego znajomego tak ch. pociągnął że palcami rozplótł siatkę ogrodzeniową...

Wracając do tematu. Mam okazję do palenia cygara ale mam ze sobą tylko 4 panatele Davidoff'a a zawzięte dyskusje które zapewne wywiążą się mogą spowodować że mi palenia zabraknie...

 

Opowiedz coś o tym VF gdy spalisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, jkarp napisał:

Hehe swędziala morda, a no tak.

 

A to jest, przepraszam, VF Perla, pomyliłem.

----

Znalazłem inne znane marki w wersji niekubanskiej, czyli jest i Montecristo, i Romeo i Julia - Nicaragua. Cóż za odkrycie.

 

No tak, słyszałem o tym że z powodu rewolucji właściciele niektórych kubańskich marek odtworzyli produkcję po za Kubą. No ale jak tu się snobować podróbkami?! :biglol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem podsumuję palenie VF perla.
Delikatne, lekkie, fajnie się pali, dym nawet jest lżejszy. Wypaliłem za jakieś pół godziny z kawą (etiopska).
Co do smaku cygara: na początku miły lekki, liściasty przez chwilę (dobry), potem w pełni czuć lekko kremowo-orzechowe, jakby trochę migdałowe, i chyba nuta rumu... sztucznego aromatu. Ten smak jest naturalny, ale tak prosty na końcu pyknięcia, żeby nie powiedzieć tani, pozostawia sztuczny smak migdałów i rumu, jak po skosztowaniu takiego cappuccino z saszetki. Jeszcze coś charakterystycznego mi przypomina, ale nie mogę tego określić. I ten posmak za bardzo przebija resztę, powiedzmy bukietu. Raczej tego już nie zapale przez ten aromat.

Inne vf jasne, które kiedyś paliłem pozostawiały bardziej tytoniowy roślinny posmak i aromat.

  • Lajk 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj z okazji Dnia Nauczyciela spaliłem Primeros by Davidoff Dominacan Maduro w formacie panatela, który zaczyna mi pasować bardziej niż corona. Palenie bardzo dobre choć pod koniec smak ostry i dym dość gorący.

 

Chyba nabędę na drodze kupna kolejne Primeros by Davidoff Dominacan już bez okrywy maduro, powinno być będzie nieco inne. Choć prawdę powiedziawszy mam ochotę na Nub'a, z Nub'a powinno na raz być duuuużo chłodnego dymu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Z okazji 11 listopada spaliłem wczoraj nikaraguańskie Flor de Oliva Torpedo Natural. Ciekawy byłem i cygara w pełni nikaraguańskiego i formatu torpedo. Cygaro paliło się równo i lepiej trzyma się je w zębach niż inny format, jeśli to jakieś kryterium. Wydało mi się mało aromatyczne ale może dlatego, że to czym przepijałem było zbyt aromatyczne ;) . W sumie fajne palenie i nawet pod koniec, bez szczypania w język, choć z pewnym odrętwieniem warg - to jednak torpedo więc przez ~70 minut palenia można się nieco upalić.

 

DSC_1445[1].JPG

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to sztuka fajkę odpalić. Próbowałem kiedyś, na początek z kukurydzy żeby nie wydawać na prawdziwą, ale nie ujarzmilem tego procesu. Tytoń miałem coś tam .. nightcap, aromat mi się podobał, a w końcu ukręcilem z niego cos a la purito i tak popykalem, profanacja default_wink.png

Teraz muszę zadbać o żołądek, więc paleniem go nie mogę drażnić

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...