I tak to próba sprowadzenia dyskusji,
na temat bardziej normalny, ludzki,
krytyce poddana została dość okrutnej.
Więc odpowiadam, jak Korsarz, butnie !
Stosunków nie szukam za cenę wszelką,
Acz nie zaprzeczę, frajdę dają wielką.
I posumuję dyskusję tę fachową
nie zaczynając ponownie ab ovo.
Stosunek masowy to, jak wszyscy wiecie,
odbywanie tegoż, kędyś we Wszechświecie.
Gdy tu, na Ziemi zdarzy się takowy,
jest to już zapewne stosunek wagowy.
Lecz nie zaprzeczę i to zdarzyć się może,
o każdej godzinie, w każdej roku porze,
że świństweka takie, w gazetach opisane,
międzynarodowymi będą nazywane.
Wówczas i masa i waga nas zniechęci -
kto ma więcej wojska - ten triumfy święci!
Zanim więc dojdziemy do tej konfrontacji,
dajmy sobie wszyscy - odrobinę racji.
Masowy, wagowy, kogóż to obchodzi !
Ważne by silniczek niezawodnie chodził.
Czujnik niech na wstępie, to co trzeba mierzy,
ale bez fuszerki, tak jak się należy.
Silnik niech zajada etylinę smakowitą,
tak by autko miało właściwe "kopyto".
Potem juz na stacji, chociaż jestem chytry,
płacić będę musiał - za zużyte litry!
Cóż on tam więc mierzy, ten czujnik kochany ?
Toż nawet wódeczkę w litrach zamawiamy !
Korsarskie wierszyki,
jak szkolne wybryki,
już się nie nadają
do Forum kroniki
Wjątkowo
pokojowo
nastawiony
Korsarz