tak.. ale zapomniałeś dodać, że auta z UK i IE to szroty same w sobie... ludzie mają w 4 literach dbanie o auta, regularne serwisy itp...
historie swojego subaru jak i 2 poprzednich właścicieli znam bardzo dobrze i jestem pewny auta.. ale gdybym miał kupować inne auto to bym predzej ściągnął auto z Japonii niz kupił od wyspiarza...
swego czasu szukałem Skyline R33 GTR albo R34 GTT, spotkałem też kilka "okazjonalnych" R34 GTR... porażka to to słowo, które mi przychodzi na myśl... a ceny...
ostatnio uciekł mi prawdziwy Legaś S401, srebrny, numer chyba miał 270/400 (tylko 286 wypuszczono) był w Japonii za 4.5k euro :( grade 4.5 czyli prawie igła....
tak samo R34 GTR w Japonii to koszt ok 23k euro.. po transporcie i opłatach cena bedzie taka sama jakbym miał kupić lokalnie ale mam pewność, że żaden upośledzony farmer go nie upalał... nie zalewał go castrolem co 20kkm i ze nie musiał jezdzić na Pb95, bo te pastuchy jak mają 5km na stacje to zalewają pierwsze lepsze gówno, które dostaną bliżej... mechanicznie, wyspiarskie auta to padliny...
jedyny plus to taki, że bite auta faktycznie idą do kasacji, nawet drobna stłuczka może auto zdyskwalifikować do naprawy... zależy od kosztów naprawy.