Nie teges jest fakt, ze jakis Inspektorat Ochrony Środowiska chce uznać moje nowe auto jako odpad. Powodem jest fakt, ze ktoś był uprzejmy zapieprzyć z niego na terenie USA reflektory, zderzak przedni i fotele . Auto - piękna nóweczka 2006 z przebiegiem 2800 mil - bez ryski, absolutnie bezwypadkowa. Czy to nie jest paranoja?????
Nie podaruje - dam rade