Czy chcesz tym samym powiedzieć, że jeśli ktoś wyśmiewa zamach, wybuchy, brzozy, a wierzy, że w Smoleńsku zdarzył się wypadek spowodowany błędami załogi - jest idiotą?
Na pewno jest to osobnik pozbawiony wyobraźni. Istnieją tysiące możliwości, wariantów, przyczyn, o których różnym Klichom nawet się nie śniło...
W raportach, które się do tej pory ukazały, było masę błędów, nieścisłości, niewyjaśnionych kwestii. Ale to wszystko dotyczy szkoleń pilotów, papierologii, zezwoleń itd. Można się domyślić, że takie rzeczy ktoś może chcieć ukryć. Tylko jak od tego wyjść do trzech wybuchów, brzozy i zamachu na Prezydenta?
I jeśli już tak głęboko weszliśmy w temat, to do osób twierdzących, że tam był zamach mam pytanie - skoro samolot wybuchł, a nie był to błąd załogi - dlaczego przy braku widoczności zeszli poniżej 100 metrów i odliczali dalej? 80, 60, 40?