Hej, zdarzyła mi się taka sytuacja drogowa, że zagapiłem się i musiałem awaryjnie hamować. Pisk opon, ABS, pofalowany asfalt, ale udało się nie zaparkować w poprzednim aucie. Po tym zdarzeniu, po ponownym uruchomieniu przez dwa-trzy dni zostawała, długo świeciła i gasła kontrolka airbagu. Czasami zapalała się podczas jazdy, w końcu przestała, gaśnie po uruchomieniu. Za to pojawiło się pykanie jakiegoś przekaźnika pod deską, zaraz pod zegarami (tak mi się wydaje). Problem w tym, że pyka on sobie bez jakieś logiki ani regularności. Raz pyka a raz nie przy hamowaniu, przyspieszaniu, wciśkaniu i puszczaniu sprzęgła lub hamulca, jedździe ze stałą prędkością, najczęściej przy zatrzymywaniu między 20-0km/h i raczej gdy na dworze jest już ciepło. Hamulce sprawne, ABS działa, brak świecących kontrolek, FreeSSM nic nie pokazuje, pacjent WRX`05. Czy ktoś spoktał się z czymś takim i co to może być?