-
Postów
21278 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
258
Typ zawartości
Profile
Forum
Galeria
Wydarzenia
Pliki
Treść opublikowana przez chojny
-
Franek King, tego sie nie zapomina
-
na poprawe humoru zakupilem sobie Imprezke
-
Eeee tam duże cycki są spoko ale prawdziwe, tak jak GTki i STI
-
Phii... to ten GT'k http://www.metacafe.com/watch/203636/0_200_km_h/ spokojnie do 200km/h go łyka 0-100km/h: 4,10s, 0-200km/h: 14,06s PS. szkoda, że kierownik dalej nie pokazał co potrafi jego GT... ale może nie pokazał, bo nie ma co pokazywać... :???: :roll: Omega to seria
-
Wygląda raczej jakby mu się lądowanie nie udało. ladowal poprawnie politycznie, tzn na kuper a nastepnie przez grzbiet na twarz... tzn na dziob
-
"Mam psa labradora i wlasnie kupowalem worek Puriny w supermarkecie czekajac w kolejce do kasy. Kobieta za mna zapytala czy mam psa (!) Bez zastanowienia odpowiedzialem, ze nie i wlasnie ponownie rozpoczynam diete Puriny. Chociaz nie powinienem, bo ostatnio wyladowalem w szpitalu. Ale zdolalem zgubic ponad 20 kg zanim obudzilem sie na oddziale intensywnej terapii z rurami w wiekszosci moich otworow i z iglami w obydwu ramionach. Powiedzialem jej, ze jest to w sumie idealna dieta i nalezy miec zawsze wyladowane kieszenie brylkami Puriny i zjadac jedna lub dwie gdy poczujesz glod. Jest to zywnosc zawierajaca wszystkie skladniki niezbedne do zycia i mam zamiar znowy ja zastosowac. Musze zaznaczyc, ze teraz wszyscy w kolejce byli oczarowani moja opowiescia, zwlaszcza wysoki facet za ta kobieta. Zszokowana, zapytala, czy dlatego wyladowalem na intensywnej terapii, bo zatrulem sie pozywieniem dla psow. Powiedzialem jej, ze nie - ale usiadlem na ulicy, by wylizac sobie jajka i samochod mnie uderzyl. Myslalem, ze trzeba bedzie pomoc facetowi za nia wyjsc ze sklepu, bo zataczal sie ze smiechu..."
-
dokladnie tak, wyprodukowano tylko 930 sztuk, warto wiedziec bo mozna sie niezle naciac trafiajac na takiego Opelka Dane techniczne Silnik: 3615cc, DOHC, 6 cylindrów, 24 zawory, dwie turbiny McGarret T25 - ciśnienie 0.8bar każda Moc: 377KM/277kW przy 5200rpm Moment obr.: 568Nm/5500rpm, 557Nm/4200rpm, 406Nm/2000rpm Skrzynia biegów: 6 przełożeń, ręczna z Chevrolet Corvette ZR-1 Masa własna: 1650kg Wymiary: 4770mm/1810mm/1430mm V max: oficjalnie nigdy nie została podana, użytkownicy osiągali nieprzerobionymi modelami bez problemu 300 km/h a niektórzy nawet 312 km/h Przyspieszenia: 0-100km/h: 4.9s, 0-160km/h: 11s, 0-200km/h: 17.2s, 400m ( 1/4 mili) w 13.2s Felgi: Przód: 8.5Jx17, tył: 9.5Jx17 Opony: Goodyear przód: 235/45ZR17, tył: 265/40ZR17 Lakier: fabrycznie tylko kolor Imperial Green Przełożenia biegów: 1-2.68:1, 2-1.80:1, 3-1.29:1,4-1:1, 5-0.75:1, 6-0.50:1,wsteczny-2.5:1
-
szybka padlina 0-200km/h 18s 0-300km/h 1:12s http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 4&q=300+km
-
no to ruszyli, na starcie male zamieszanie, BMka z uwalonym nosem w boksie podpis KUBICA hm.... ale to nie Kubica bo ten na 7 miejscu na torze walczy.... dobrze ze to tylko pomylka realizatora
-
bo samochody sprzedawac to trzeba umiec http://moto.allegro.pl/show_item.php?item=122112219
-
To jest lepsze http://video.google.pl/videoplay?docid= ... als+sierra hyhyhy klasyka westernu
-
jak cwiczyc manewry do egzaminu na prawko, te wlasciwe manewry
-
Pewnie ma porysowany lakier... raczej sie bal ze nie dojedzie do kosciola W Kąkolewie były 4 Alfy ! No i żadna nie poległa w przeciwienstwie do moich super kabli zaplonowych w zetknieciu z wieeeeeelka woda na OS3 [guote=Mlodziak]No zrozumiałbym chojny jakbyś jeździł Subaru, ale sam podróżujesz włoszczyzną ale to made in Bielsko-Biala, ja nie mam nic do Alf, taki stereotyp jest w narodzie i tego nie zmienisz, Alfy sa jak kobiety piekne ale kaprysne, zreszta w kakolewie 75ka z turbina znaczyla terytorium plynem ze wspomagania.... cos wiec w tym jest
-
Pewnie ma porysowany lakier... raczej sie bal ze nie dojedzie do kosciola
-
Maruda w nocy pewnie na Cyrylu stoi...i skacze z nóżki na nóżke jak ta lala a co jest na "Cyrylu"? aaaaaa Kebab
-
No świetna metoda ja się chce po upalać dla poprawienia nastroju, a na paliwo funduszy brak hehe, no doslownie, musze pocwiczyc bo pewnie tez tak bede upalal
-
http://videos.streetfire.net/video/9b24 ... 3e5f46.htm przyznawac sie kto sie tak bawi w garazu
-
W łazience coś się zatkało, rura chrapała przeraźliwie, aż do przeciągłego wycia, woda kapała ciurkiem. Po wypróbowaniu kilku domowych środków zaradczych (dłubanie w rurze szczoteczka do zębów, dmuchanie w otwór, ustna perswazja etc.) - sprowadziłem ślusarza. Ślusarz był chudy, wysoki, z siwą szczeciną na twarzy, w okularach na ostrym nosie. Patrzył spode łba wielkiemi niebieskiemi oczyma, jakimś załzawionym wzrokiem. Wszedł do łazienki, pokręcił krany na wszystkie strony, stuknął młotkiem w rurę i powiedział: Ferszlus trzeba roztrajbować. Szybka ta diagnoza zaimponowała mi wprawdzie, nie mrugnąłem jednak i zapytałem: A dlaczego? ślusarz był zaskoczony moją ciekawością, ale po pierwszym odruchu zdziwienia, które wyraziło się w spojrzeniu sponad okularów, chrząknął i rzekł: Bo droselklapa tandetnie zblindowana i ryksztosuje. Aha, powiedziałem, rozumiem! Więc gdyby droselklapa była w swoim czasie solidnie zablindowana, nie ryksztosowała by teraz i roztrajbowanie ferszlusu byłoby zbyteczne? Ano chyba. A teraz pufer trzeba lochować, czyli dać mu szprajc, żeby śtender udychtować. Trzy razy stuknąłem młotkiem w kran, pokiwałem głową i stwierdziłem: Nawet słychać. Ślusarz spojrzał dość zdumiony: Co słychać? Słychać, że śtender nie udychtowany. Ale przekonany jestem, że gdy pan mu da odpowiedni szprajc przez lochowanie pufra, to droselklapa zostanie zablindowana, nie będzie już więcej ryksztosować i, co za tym idzie ferszlus będzie roztrajbowany. I zmierzyłem ślusarza zimnem, bezczelnem spojrzeniem. Moja fachowa wymowa oraz nonszalancja, z jaką sypałem zasłyszanemi poraz pierwszy w życiu terminami, zbiła z tropu ascetycznego ślusarza. Poczuł, że musi mi czemś zaimponować. Ale teraz nie zrobię, bo holajzy nie zabrałem. A kosztować będzie reperacja - wyczekał chwilę, by zmiażdżyć mnie efektem ceny - kosztować będzie... 7 złotych 85 groszy. To niedużo, odrzekłem spokojnie. Myślałem, że co najmniej dwa razy tyle. Co się zaś tyczy holajzy, to doprawdy nie widzę potrzeby, aby pan miał fatygować się po nią do domu. Spróbujemy bez holajzy. Ślusarz był blady i nienawidził mnie. Uśmiechnął się drwiąco i powiedział: Bez holajzy? Jak ja mam bez holajzy lochbajtel kryptować? Żeby trychter był na szoner robiony, to tak. Ale on jest krajcowany i we flanszy culajtungu nie ma, to na sam abszperwentyl nie zrobię. No wie pan, zawołałem, rozkładając ręce, czegoś podobnego nie spodziewałem się po panu! Więc ten trychter według pana nie jest zrobiony na szoner? Ha, ha, ha! Pusty śmiech mnie bierze! Gdzież on na litość Boga jest krajcowany? Jak to, gdzie? warknął ślusarz. Przecież ma kajlę na uberlaufie! Zarumieniłem się po uszy i szepnąłem wstydliwie: Rzeczywiście. Nie zauważyłem, że na uberlaufie jest kajla. W takim razie - zwracam honor: bez holajzy ani rusz. I poszedł po holajzę. Albowiem z powodu kajli na uberlaufie trychter rzeczywiście robiony był na szoner, nie zaś krajcowany, i bez holajzy w żaden sposób nie udałoby się zakryptować lochbajtel w celu udychtowania pufra i dania mu szprajcy przez lochowanie śtendra, aby roztrajbować ferszlus, który źle działa, że droselklapę tandetnie zablindowano i teraz ryksztosuje.
-
hm, wiem ze US ale ceny leca na twarz http://otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C1465825
-
ciekawa animacja a co do Kubicy to mam nadzieje ze mu palma nie odbije, nerwy utrzyma na wodzy i z wyscigu na wyscig bedzie osiagal lepsze rezultaty trzymam kciury bo chlopak ciezko zapracowal na starty w F1
-
w firmie, w ktorej pracuje sa na stanie Transity dostawczaki i powiem tylko ze to jest tak wolne i mulowate ze glowa mala. LTki VW to samochody sportowe w porownaniu do Forda.
-
hm, a ja nie ukrywam ze mam z tego frajde, w swiecie gdzie o statusie spolecznym wg wielu osob, a raczej calej masy, ma swiadczyc posiadany samochod (skad obcy ludzie maja wiedziec kto, co, jak jezeli nie po samochodzie) jest wielu napinajacych sie kolesi w odpicowanych furkach spogladajacych z pogadra na "cos takiego" jak Fiat i to jeszcze taki maly. skillowanie ich, kiedy chca pokazac jakim to szybkim autem dysponuja zawsze poprawia mi humor. co bede sie rozwodzil, nawet na plejadach (nie wspominajac zdziwienia Panow z serwisu) pojawialy sie dziwne usmieszki kiedy to biedny sejek sie gdzies tam przemykal miedzy imprezami. no coz lubimy sobie i innym cos udowodnic... zawsze
-
malo przyjemna sytuacja
-
brawo za technike, czerwona kartka za glupote http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 2&q=racing
-
hyhyhy ale jajka