byłem w niedzielę, każdy z ponad 400km dojazdu w jedną stronę był wart imprezy
przejechałem 190km na lotnisku - to był mój osobisty limit, więcej nie dałem rady 1 dnia
na temat imprezy mam tylko pozytwyne opinie, bez żadnego ale
organizatorzy mili i kompetentni, trasy ciekawe, w trakcie były poprawiane porozrzucane opony i słupki, dwie trasy zamiast np. jednej dłuższej, to wg mnie lepszy wariant, współuczestnicy przyjaźni, formuła imprezy pozwala pojeździć przez cały dzień do granic sprzętu i kierowców
jedynym momenem stresu były przebiegające przez próbę 3 sarny, jedna tylko dogrzanym slickom i klockom Carbone Lorraine zawdzięcza życie (zostało chyba z 5-10 metrów)