No to ja też dorzucę - proste a niebanalne. Zupa-krem z selera.
Bierzemy seler. Okrągły, nie naciowy. Obrać, pokroić w kostkę, umyć (albo nie, zależy od indywidualnej wrażliwości) i do gara. To samo robimy z dwiema marchewkami. Mogą być trzy.
Zalewamy wodą, wrzucamy kilka ziaren pieprzu, masło (jakaś 1/6 kostki starczy) kostkę bulionową (żeby było łatwo, prosto i przyjemnie). Do tego czosnek - ile kto lubi. Gotujemy. Jak się już ugotuje, miksujemy. Jak już się zmiksuje, dodajemy śmietanę (18%) i miksujemy dalej. A, jeszcze sól. I tyle. Do tego grzanki czosnkowe. A, powinno być dosyć gęste ale bez przesady. Ma być kremowa zupa, a nie budyń. Powinno dać się zjeść łyżką a nie widelcem.