Kiszka

Jeszcze raz gratulacje dla Carfita i dziękuje za bardzo miło spędzony czas, impreza była super goście jeszcze fajniejsi:)

A w temacie organizacji to totalna klapa. Organizatorzy, PZM i władze rajdu wogóle się tym nie przejmowali i sprawę zostawili do czasu aż się sama wyjaśni. Szerla twierdzi że jeżeli będą odwoływać z takiego powodu odcinek to zjawisko to sie bedzie powtarzało. A dlaczego? Bo będzie to powód do tego żeby odwołać jakiś os jak ktoś osiągnie słaby czas i żuci coś rywalom pod koła. Ale ja już się do tego przyzwyczaiłem bo jak deszcz jest powodem odwołania odcinka a w/w incydent NIE to już jest bardzo kiepsko z tym rajem.

rozwiales.pewnie ze tak.tylko powiedz mi jeszcze po jaka cholere wasz zespol kazal rozbierac auto kuchara ? Sam niewiem dlaczego bo dowiedziałem się o tym dzisiaj z autoklubu. Może dlatego że pewna część ludzi z zespołu twierdzi że sprawa z kolcami miała jakiś związek z Kucharem w co nigdy osobiście nigdy nie uwierze.

To ja przedstawie swoją opinie. Jak niektórzy koledzy wiedzą pracuje w tym zespole i zajmuje się autem Sebastiana. Sprawa wygląda tak że wsadziłem dużo pracy w to aby Sebastian dojechał na jak najlepszym miejscu i zdobył możliwie najwięcej punktów. Wyszło tak że cała praca zespołu, moja praca wydane grube pieniądze poszły w błoto przez jakiegoś skończonego debila. I nawet nie chodzi o fakt że Sebek przez to przegrał rajd ale o to że cudem nic się nie stało. Dla niewtajemniczonych to był bardzo szybki zakręt. Sprawa miała miejce na pewno i niejest jak ktoś napisał naciągane. Nie jest ważne kto i kiedy ale że wogóle coś takiego miało miejsce. Dla pewności powiem że wyciągałem koło rozwalone z samochodu i jestem pewien że to niebyła "normalna" awaria ogumienia. Kolec ten miałem w ręku i jako osoba troche znająca się na mechanice powiem że było to wykonane w konkretnym celu i niebyło to dwa detale i nie tylko my to znaleźliśmy ale ludzie od Grzyba i Muchy też znaleźli kilka sztuk w tym konkretnym miejscu. Mam nadzieje że rozwiałem wątpliwości niektórych kolegów.

A daloby rade na jakiegos ftp te foty wrzucic co by sie latwiej na lokala dalo sciagnac?

tam by się kamera przydała bo tak śmisznie zaciągali

pozatym bardzo przyjemną atmosfere zniszczyli jacyś tutersi bo zanim przyszli było miło, cicho i sympatycznied.

nie miałem aparatu

nic nie niszczą - tworzą ognisko

Czwartkowo/piątkowo ognisko...tak sie wszystko zaczęło :wink: i kilka fotek z soboty

1. Hogi 2. Devlin 3. Chloru 4. HubiSubi 5. Az 6. MIKKI 7. Zofija 8. Szerszeń 9. Blue 10. ?????? brak Kiszki 11. Kajtek

Z przykrością musze zawiadomić o odwołaniu mojej wizyty w piątek 13 ze względu na obowiązkową obecność na WSMP w Poznaniu. :-(

Niezapomniałem. Miałem nadzieje że tam będziesz.:-)

Ja bym jeśli można ten numer 10 z listy zarezerwował dla siebie. Ostatnio mimo że pan z obsługi był jakiś taki do odstrzału i zgubiłem na toże telefon to bardzo mi się podobało. Faktem jest że telefon znalazłe i niezostał przejechany:-) i oczywiście działa (ma tylko taką małą kreske na obudowie chyba z gumy). I jeszcze jedno: czy dało by rade zamieścić toche więcej zdjęć ze spotkania bo jest ich dość mało:-(

Ja myśle że poprostu jakiś "tuner amator" niewiedział poco jest to coś na masce i założył odwrotnie. A że mu niepasowało to przycią tu i tam.

Na jakim?? Jest śliczny.:-)

Wesołych spokojnych świąt Bożego Narodzenia, dużo prezentów a co najważniejsze zdrowych dla wszystkich Subaromaniaków. Kiszka

Ok. Napisz mi na PW co tam trzeba konkretnie zrobić.

Kuba, polecam Motul RBF 600. Butelka kosztuje 50zł i będą potrzebne dwie. Musisz go zmieniać co jeden rok. Jeśli chodzi o wymienionego Castrola to okres skraca się do pół roku. Kiszeczko szykuj litra na przyszly tydzien bo u mnie tez trza wymienic Spokojnie mam jeszcze dużo, wystarczy na kilkanaście subaraków. A tak pozatym to daj znać w przyszłym tygodniu. Sobota jak sam wiesz odpada ale może czwartek albo piątek.

Kuba, polecam Motul RBF 600. Butelka kosztuje 50zł i będą potrzebne dwie. Musisz go zmieniać co jeden rok. Jeśli chodzi o wymienionego Castrola to okres skraca się do pół roku.

Można by było. Zwłaszcze że jak poczytałem sobie na stronie, którą przytoczył Gal moge poruszać się autem pow. 3,5 tony z przyczepą do 2,5 tony. Więc ma to chyba więkrzy sens niż robić prawko specjalnie na wyjazd. A pozatym zaraz by mnie wpasowali w jeżdzenie z lawetą na rajdach.

Moja laweta ma masy: DMC - 1900kg D Ładowność - 1460 kg Więc chba na kat. B się nie wyrobimy. Wychodzi na to że jednak musze zainwestować w kat. E zeby niebyło problemów.

Ktoś mnie wołał ?:? No to jezdem Ten przywolany przez Gala cytat to jakiś nonsens. Podobnie jak i inne casusy z prawa o ruchu drogowym rzecz jest prosta jak kłębek kolczastego drutu :roll: Art. 88. 2. Prawo jazdy uprawnia do kierowania: 3) kategorii B: a) pojazdem samochodowym o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t, z wyjątkiem autobusu lub motocykla, pojazdem, o którym mowa w lit. a, z przyczepą o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej masy własnej pojazdu ciągnącego, o ile łączna dopuszczalna masa całkowita zespołu tych pojazdów nie przekracza 3,5 t, 3. Prawo jazdy: 4) kategorii B+E, C+E, C1+E, D+E lub D1+E - uprawnia do kierowania ciągnikiem rolniczym z przyczepą (przyczepami). A jakby co to moja ma wszystkie kategorie oprócz D, bo w tamtych czasach nie było jeszcze rozwydrzonych nastolatek cheerleaderek które wskakiwałyby ochoczo do autobiustu prowadzonego przez takiego przystojniaka jak ja :razz: Ja mam do Ciebie w takim razie pytanie: czy posiadając prawo jazdy kategori B+C, mogę kierować zestawem pojazdów samochód + laweta z subaraczkiem. Sam już niewiem poco mi to C jak niewiem czym mogę tak naprawde jeździć.

Tak sobie czytam i czytam i ....... sam niewiem co czytam. Tak było fajnie a tu taki niesmak zostaje. To fakkt że pogoda była kiepska i było zimno ale przynajmniej nie padało. Organizacja to jakby na torze poznań normalka. Szkoda że nie byliście na WSMP, tam jest dopiero zamieszanie i bałagan (zeby nie pisać B....L). PS. Pumex jak jest taka szansa to ja bym przyją pare fotek od Ciebie. Nie interesują mnie inni knajpa była super. Dojazd też, przynajmniej zwiedziłem Poznań. ;-)