pare lat temu przerabiałem. Milion telefonów, próba ustalenia, kto za dane lasy odpowiada, Lasy mają w dupie, odsyłają do Koła Łowieckiego, drugi milion telefonów, żeby z pijanymi rzeźnikami się dogadać i dupa zbita. Czas stracony, telefon ciepły, efektów brak.
Czyli tak jak przypuszczałem.....
Gruba naprawa z tym dachem - . Z drugiej strony nie uśmiecha mi cały dach szpachlować. Zobaczymy co rzeczoznawca z PZU wymyśli - na razie trza auto umyć żeby ocenić szkody.