Zmienłem klocki hamulcowe sam, samiutki (wiem, że dla mechaników to pikuś , ale ja nim nie jestem ), wymieniłem płyn hamulcowy. Ba, naprawiłem jeden z tłoczków, który się zapiekł. Po raz pierwszy w życiu sam, bez pomocy . Jazda próbna się odbyła, żyje, auto całe .
Nawet całkiem nieźle hamuje. Będzie lepiej, jak wymienie przednie tarcze, jeszcze żyją, ale lepiej wcześniej niż później.
Autko umyte, zatankowane. To robiłem od dawna sam. :) :)