podepnę się pod temat...
od jakiegoś czasu przy przejeżdżaniu przez dziury albo po nierównej kostce odczuwałem stuki/dobijanie w lewym przednim kole...
myślałem, że to jakieś elementy gumowe więc powoli profilaktycznie zacząłem kompletować elementy z poli
ale kilka dni temu np. przy hamowaniu/ruszaniu na skręconych kołach - kilka razy drgania przeniosły mi się na kierownicę...
pomyślałem że i końcówki drążków trzeba będzie jakieś lepszejsze zapodać...
pojechałem wczoraj na OSK i gość powiedział że nie ma do czego się przyczepić - nawet gdyby chciał ...
przeguby całe (bez luzów), łączniki stabilizatora półroczne (całe), tuleje stabilizatora półroczne (całe bo z poli), końcówki drążków całe, jedynie tuleje przednie na przednich wahaczach "można by wymienić ale jakiś czas spokojnie jeszcze można jeździć"...
gość obstawia oponę ale wątpię, żeby przy jeździe 10-20 km/h przekazywała na kierownicę drgania jak "wibrator"
i teraz nie wiem czy jedno z drugim ma coś wspólnego czy to dwie różne sprawy, a nie uśmiecha mi się wymieniać połowy przedniego zawiasu kawałek po kawałku aż mechanik znajdzie przyczynę