Slawo

No co ty :?: Nie znam innych osób którym by aż tak często kradli komórkę lub ewentualnie je gubili. Ale w końcu części przychodzą i są tanie. Nikt nie jest doskonały dlatego można ich polecić jak komuś nie zależy na czasie. Mowicie o czesciach nowych, czy uzywanych? Ostatni raz bylem tam w marcu/ kwietniu i ceny uzywanych czesci do antyka byly astronomiczne. Kilka miesiecy pozniej kupilem to samo nawet 2.5 x taniej, ale to moze byc wynik spadku cen. Nie wiem :?: W kazdym razie ja korzystam ze sprawdzonych zrodel poza Warszawa. Sprawdzanie tychze raz bylo bolesne, ale kase odzyskalem Innym razem uniknalem zakupu zlego elementu od kretacza dzieki Abt.

Podobno mechanicy sciagali paski a podczas wymiany sprzegla przekonali sie, ze to skrzynia. Ja sie nie znam, ale jakos nie rozumiem, co sie tam kreci i piszczy niezaleznie od sprzegla i ruchu kol :? Alternator sam bym sprawdzil, ale nie znam sposobu na regulacje paska bez dynamometru a oka mi szkoda :wink:

Od 15 kkm cos piszczy w moim antyku. Piszczy coraz glosniej. Niezaleznie od tego, czy samochod stoi, czy jedzie. Pozycja sprzegla tez nie ma znaczenia. Przestaje na chwile podczas przyspieszania lub hamowania. Po ustaleniu obrotow silnika znowu piiiiiiiiiszczy. Jakis czas temu mechanik stwierdzil, ze to lozysko skrzyni, ale inny zapewnil, ze to nic powaznego :? Lozysko sprzegla wymienione, rozrzad tez. Pytanie: Czy w skrzyni po nacisnieciu sprzegla, podczas postoju obracaja sie jakies elemety, lozyska :?: i drugie: jezeli tak, to czy grozi to awaria z przymusowym postojem :?: Pozdr, Slawo.

Kody bledow, mozna skasowac spinajac dwie wtyczki. Zreszta problem jest gazowy. Na benzynie zawsze bylo ok. Pozdr, Slawo.

A mi zalali za duzo oleju, ale to nie byl ich olej tylko moj. Na szczescie od razu sie zorientowalismy. Nie wiem jak w waszych subarynkach, ale w moim antyku trzeba robic pomiar jak nie jest przechylony, nawet troche, na zadna strone. Wplyw nachylenia na pomiar jest duuzy. Pozdr, Slawo.

Inna mozliwosc to zabrudzone wtryskiwacze benzyny. Mozna je wyczyscic tak jak napisal Maruda tu: http://www.forum.subaru.pl/viewtopic.php?p=141390&highlight=#141390 Ja mojego antyka tylko pogonilem na benzynie i bylo jakis czas ok. Niedawno zaczal swoje, ze niby woli gaz, wiec zastosowalem procedure ala aflinta i chyba pomoglo, ale sie nie wypowiadam, bo ciezko to sprawdzic jezdzac toyota. Pozdr, Slawo.

:?: No tak wypowiedz byla jasna tylko dla mnie, Jak wyswietlilem tamat, nie bylo tam postu Azraela. Jak odpowiedzialem, to juz sie tam pojawil a moj list zostal podpiety nizej. Pozdr, Slawo

No i tu tkwi diabel. Jak ktos nie wie i nie zauwazy, to sie moze obudzic z reka w ..dzienniku 8)

Gdybym zauwazyl, ze sie wcisnales z postem, to bym juz tak nie dobijal tematu, ale nie zauwazylem :wink:

Niezaleznie od zakladu sugeruje, przed oddaniem samochodu, samodzielne sprawdzenie podwozia i pokazanie warsztatowi najdrobniejszych szczegolow. Ja mam smutne doswiadczenia x 2. Na szczescie niedoroby zauwazylismy dosc szybko. Sprawa jest o tyle wkurzajaca, ze moj antyk jest w stanie wzorowym i trzeba bylo tylko gdzieniegdzie usunac lekki nalot i nie wkrecac srub w rozwiercana blache Dodam, ze zaklad blacharsko lakierniczy ma doskonala opinie, ponoc wygrywa jakies konkursy itd. , ale wystarczy zajrzec tam gdzie ciezko sie zaglada....... i zrobic samemu. Wtedy bedzie dobrze. Pozdr, Slawo.

A co dziwnego jest w tym, ze wystawia fakture? Ano to, że musiał kupić na f-rę VAT, nie wchodzi zatem w grę import prywatny, a jakoś sobie nie przypominam, żeby w europie był kiedyś oferowany ten model z automatem (WRX!!!). Wydaje mi się tez, że w stanach w 2002 roku też nie ... Temat bardziej ksiegowy czyt. mdly, ale wszystko sie zgadza. Moge kupic samochod uzywany nawet od osoby prywatnej i sprzedac na fakture. W uproszczeniu - nie odliczalem VAT-u to i go nie dodaje. Plus jest taki, ze jak otrzymasz fakture a nie umowe kupna - sprzedazy, to nie trzeba placic podatku od tej czynnosci i US nie czepia sie, ze wartosc pojazdu jest zanizona, bo nie trzeba biec z ta faktura do US. Pozdr, Slawo

Po przeszukaniu sieci pozostaje mi skorzystanie z jednobitowca ale skoro juz temat sie pojawil to ponizej zamieszczam linki z opisami wtyczek radiowych subaru od 1993 (moj jak na zlosc byl modelem z dwu wtyczkowym atawizmem) http://www.geocities.com/svxdc/Legacy-pinout.htm http://www.geocities.com/svxdc/Forester-pinout.htm http://www.geocities.com/svxdc/WRX-pinout.htm Pozdr, Slawo.

Te pojedyncze kabelki prawdopodobnie maja na koncach zaciski do laczenia przewodow, wiec przejsciowka nie wchodzi w gre. Mam podejrzenie, ze podczas transportu auta do Polski nie zginelo tylko radio, ale i dorobiona kostka ISO :shock: . Kolo zapasowe tez "zginelo". :x Pozdr, Slawo.

W zeszlym roku blacharz, ktory robil zaprawki lakiernicze, bez pytania zalozyl mi chlapacze na przod. Ponoc po to, zeby nie wypiaskowalo progow. Chlapacze zima poobrywalem, prawdopodobnie wjezdzajac w gleboki snieg. Podczas zdejmowania tego wynalazku wyszla na jaw okrutna prawda. W servisie blacharskim goscie nawiercili otworki od spodu przednich blotnikow i wladowali w to wkrety (takie jak do drewna nie sruby) :evil: Pomijajac, to ze takie obchodzenie sie z nieocynkowana blacha (chyba taka jest u mnie) to niemal zbrodnia oraz to, ze teraz trzeba to ..... zabezpieczyc zastanawia mnie, czy w ogole w tym modelu byly jakies fabryczne chlapacze i czy ten wynalazek rzeczywiscie jest potrzebny :?: W toyocie, ktora wczesniej jezdzilem byly fabryczne male plastki, ktorych jakos nie udalo mi sie zepsuc, ale tam sa fabryczne otwory do ich zamcowania. Pozdr, Slawo.

Moja antyczna instalacja radiowa (w legacy 93) jest w jakims przedziwnym stanie. Jedna wtyczka na 7 przewodow (sa 3) 11 pojedynczych przewodow z dziwnymi zakonczeniami plus kabel antenowy. Najprosciej byloby to oddac jakiemus servisowi /elektrykowi do zrobienia, ale ja bardzo nie chce sie przekonac po raz fafnasty, ze lepiej bylo zrobic to samemu. Dlatego prosba o jakis opis z kolorami jak przerobic to cos na ISO. Pozdr, Slawo.

Instalacja BRC z elektronika bingo S4. Ja na spotkanie koniecznie. Zbieralem sie niesmialo , zeby sie odezwac. Wczesniej nie wyszlo, bo bez pacjenta jakos tak bez sensu Pozdr, Slawo.

Byla tu sam widzialem, ale juz jej nie ma :? Juz jest :? wiec ja juz nic nie mowie

Mi się wydaje, że w takich starszych instalacjach gazowych z komputerem bez wtrysku gazu impulsy z sondy lambda były wykorzystywane przez komputer gazowy do sterowania silnikiem krokowym dawkującym ilości gazu dostarczanego do kolektora. :roll: Śmiech'u Zgadza sie. Taka instalacja moze byc zainstalowana tak, ze podczas pracy na gazie sygnal dociera z sondy do komputera gazowego i komputera samochodu lub sygnal sondy dociera tylko do komputera gazowego a komputer auta otrzymuje sygnal emulowany przez elektronike gazowa. W drugim przypadku blad sondy/spalin nie zostanie zasygnalizowany. Jezeli chodzi o sama przyczyne zapalenia check engine, to nie ma co teoretyzowac, tylko trzeba spiac wtyczki pod kolumna kierownicy i odczytac numer bledu (opis na forum). U mnie jest 32 czyli sonda lambda. Kontrolki nie wylacze, bo moze wskazac wiele innych bledow. Pozostaje regulacja albo emulacja sondy. Pozdr, Slawo.

Moze miala wlaczona emulacje sondy :?: Mam nadzieje, ze Jako oswieci nas, czy w takich instalacjach emulacja sondy to standard, czy zamiatanie pod dywan. Pozdr, Slawo

Jakis czas temu meczylem ten temat w watku check engine 32, ale niestety nic konkretnego nie wymeczylem do tej pory. Zdesperowany gazownik, ktory zakladal w moim legacu instalacje, chcial wlaczyc emulacje sondy lambda (jest taka opcja w mojej elektronice). Pojechalem do goscia, ktory podobno zagazowal sporo subaru i pierwsze, co powiedzial to, ze w instalacji bez sekwencji musi byc emulacja, bo komputer samochodu zawsze wylapie nieco opoznione reakcje instalacji LPG na sklad spalin. Pozostaje pytanie, czy da sie "niesekwencje" ustawic tak, zeby bez emulacji sondy nie wyskakiwal blad? Pozdr, Slawo.

Allianz grupuje stawki w OC zaleznie od marki samochodu i tu Subaru bądź inne nie wychodzi najtaniej. Ford za to badzo tanio. Podałem przykład tak dla porównania stawek w jednym, towarzystwie jednego samochodu tej samej marki z silnikiem 2.0 i z 2,2. W innym T.U. będzie różnica podobna przy pojemnosci 2.0 i 2.2 Zgadzam sie, ze roznica moze byc podobna, ale wcale nie musi. W Allianz stawka zmienia sie o jeden stopien w przypadku poj 1994 i 2212. U mojego ubezpieczyciela o 2 do 2000, do 2200 i powyzej 2200. Pozdr, Slawo. Czy czasem nie schodzimy troche z tematu 8)

owszem mam zniżki 65% i auto jest zarejestrowane w Cieszynie co też sporo daje. Nie jestem ubezpieczony w Allianz ale tu jest kalkulator OC/AC Różnica pomiędzy pojemnościa do 2,2 litra i powyżej 2,2litra to 49zł przy maksymalnych zniszkach w moim rejonie (43-4) w OC. Ja płacę 440zł OC za 2.0 za rok U mnie roznica wynosi 172 PLN, ale 2,0 i tak jest drozsze o 500 PLN od mojego obecnego OC mimo, ze dodalem 10% znizki. Byc moze Allianz jest po prostu drogi niezaleznie od pojemnosci :|

No chyba, ze masz znizke 90% Podasz mi na PW nazwe Twojego ubezpieczyciela? W zeszlym roku przerabialem ten temat z kilkoma firmami i mam nieco smutniejsze wrazenia. Inna sprawa, ze nie mialem znizek, mimo bezwypadkowej jazdy. Co kraj to obyczaj Pozdr, Slawo.

Obejrzyj je dokladnie, wlacznie z podwoziem, wydechem, oponami itd. Koszty niezbednych czesci moga znacznie podniesc cene. Ja mam starszy model. Wolalbym ten nowszy ze wzgledu na poduchy. Nowszy model, ktory przedstawiles ma wiekszy silnik, co jakoby nie zwieksza znacznie spalania, ale na pewno zwieksza znacznie ubezpieczenie. (2212 - powyzej 2,2 1994 - ponizej 2,0). W starszych bardzo koroduje tylne wzmocnienie zderzaka i podloga bagaznika. (W moim stan idealny, ale bylo dobrze zabezpieczone). Jezeli nie spieszy Ci sie z zakupem a chcesz nowszy model, to mozesz zawsze poczekac. Widzialem na allegro duzo tansze o podobnym wyposazeniu, ale w jakim byly stanie nie moge powiedziec. Pozdr, Slawo

Problem udalo sie rozwiazac w Krakowie. Gdyby ktos potrzebowal namiar to prosze na priva. Pozdr, Slawo