Temat trudny i złożony. Logistycznie połączenie asfaltowego pucharu z pucharem dziadów rozumiem i ekonomicznie się to broni.Raz to organizujesz a nie w sobotę był asfaltowy a niedziela dla "dziadostwa" przy czym bywały niedziele, ze na zawody łącznie przyjechało 10 załóg - finansowo - dokładasz. Sam puchar dla "dziadów" miał bardzo nie równe ilościowo imprezy, bywało tak, że w 1600 startowało 10 załóg a za miesiąc tylko 2 auta, podobnie z klasą 2000 i 2000+. Wrzucono wszystko do jednego wora tylko ilościowo mam wrażenie "dziady" są mniej liczne a jest pewna grupa osób która z Asfaltowego przeszła do kategorii "stare dziady" bo i walka spokojniejsza, a i zbrojenia mniejsze plus łatwiej zdobyć DZBANEK Ja nie mam co szukać w 2000+ czy tu, czy tu i jadę tam czysto "kapeluszniczo". Choć nie powiem objechanie na asfalcie czy szuterku, mercedesa za 200 tyś czy subaru sti 300kM w wolnossaku ma swój smaczek i nie mówię o samochodach które wypadają z trasy.
ps:
Plus asfaltowy to jednak większe zbrojenia, moce w dziadach tez powinny być unormowane (patrz tak jak wychodzi z fabryki) a nie jest i tu tez lekko zaczyna tracić to sens -bo albo pojemność, albo moc. Nie ma chyba dobrego rozwiązania.
ps2:
sam udział dla mnie starego dziada jest już fajny, bo dawniej nie było kasy na samochodu do rozwalenia a teraz ekonomicznie można sobie na to pozwolić i co by nie mówić miło spędzić całą sobotę