BaRy - to racja, chociaż ja nie postuluję tego, by próby samochodowe dawały np. 95% łącznego wyniku, bo wówczas zero zabawy będą mieli ci, którzy kupili subaru generalnie do poruszania się i nie mają szans w próbach samochodowych.
Wydaje mi się, że rozsądne byłoby coś takiego, że różnica między najlepszym wynikiem na próbie sprawnościowej (tj. nie samochodowej) a najgorszym dawałaby maksymalnie np. 15 sekund. Większość uczestników mieściłaby się pewnie w okolicach 7-8 sekund kary i wówczas według mnie byłby to racjonalny balans, bo przy dobrej jeździe dałoby się odrobić bardzo słaby wynik z próby niesamochodowej.
Co Wy na to?
Co Dyrekcja na to?
Spoko, każde rozwiązanie będzie lepsze niż to z którym mieliśmy do czynienia w ten weekend. :wink:
Przy takiej punktacji uczestnicy, którym będzie zależało na wyniku końcowym podejdą też poważnie do tych zadań dodatkowych.
Chociaż z drugiej strony od czego jest Trasa Turystyczna.