Powstał fajny dział, więc pora na mojego nowego złomka. Zakupiłem moje kolejne subaru w styczniu i cały czas trwają prace reanimacyjne. Jako, że miałem już sporo sztuk gc/gf ( dokładnie jest to moje 9 subaru a 6ty gietek ) i w każdej mi coś przeszkadzało... a to blacha, a to silnik - miałem chyba każde wersje mocowe, od serii przez 260 po 300 kucy - postanowiłem zrobić to inaczej - kupić taniej i włożyć "kilka złotych". Nie zależy mi tym razem na mocy - chciałbym zbudować w miarę możliwości ładny i sprawny dupowóz i auto na zimowe pojeżdzawki ( o ile jeszcze w Polsce zimy będą )
Polecam tą drogę, bo np ten egzemparz albo by skończył w rękach młodzieńca który by go zabił ( osiągalny cenowo choć nie do końca sprawny ) lub jak do tej pory kolejne lata pod drzewem ( poprzedni właściciel bardzo rzadko nim jezdził ) chyba juz zabrakło funduszy i chęci na naprawy / jazdę...
Szybko okazało się, że sprawa nie jest aż tak opłacalna jak to kalkulowałem przed zakupem auta - mimo, że 95% wad rozpoznałem na oględzinach. Od razu skomentuje: zrobiłem to świadomie i nie żałuję decyzji, mimo, że wyjdzie mnie to drożej :-) chyba będzie warto, a subar zwróci miłość z okazanego serca dla niego. Patrząc na komentarze w Zakupie kontrolowanym - wychodzę na przekór i kupiłem złoma na którego nikt by nie spojrzał - tym bardziej za takie pieniążki, które zapłaciłem. Ja dostrzegłem w nim spory potencjał na solidną bazę do zabawy w garażu. Ok parę fotek przed zakupem prezentujący stan auta: Oczywiście stanu lakieru na tych fotkach nie widać :-) a ten dokładnie sfotografowałem przed wprowadzeniem do lakiernika ( foty później )... Mechanicznie było słabo. Zawiecha biła. Wspomaganie nie działało. Plamy oleju i wycieki od spodu. Check jakiś tam był. Ogólnie tragedia :-) aleeeee silnik na oględzinach zapalony na mrozie ( aku sprzedawca z domu przyniósł i podłączył ) iiiiii jest niezłe. Kulał na wolnych, nie pompowało turbo jak należy, ale pracował ładnie i cichutko. Oczywiście tłumik pierdzący itd itd :-) Blacharsko kiepawo, klar na całym aucie odłazi ( malowane 5 lat temu - metodami DIY chyba ) ale czujnik pokazał super wartości - czytaj bardzo znikome ilości szpachli. Rdza standardowo na nadkolach tył i lekko na progach - ale ogólnie super buda i tylko to zadecydowało, że go zakupiłem - sedan, niebieski i bez dużej ilości rdzy i szpachli. Zakupiłem - przyprowadziłem i zacząłem walkę od razu po zakupie. Na pierwszy ogień poszedł magiel ( okrutny luz + stuki + brak wspomagania ), z nadzieją na uratowanie magla oddałem do firmy która się tym profi zajmuje. Szybko dowiedziałem się, że mój magiel jest tak zjechany, że zęby pokruszone w środku i nie nadaje się do regeneracji. Poszukiwania na biegu za maglem bo auto wisiało na podnośniku. Zakupiłem używany magiel - zawiozłem do firmy i padła decyzja o regeneracji magla, który zakupiłem gdyż nie był pierwszej świeżości... Po zabiegu - pompa wspomagania ruszyła ( wcześniej po zalaniu płynu strasznie wyła ) stuki ustały, a wspomaganie wróciło ! - pięknie. Niestety nie mam fotek magla ale magiel jak magiel :-) Później pakiet startowy. Olej, filtry, łączniki Wymiana świec. Poczyściłem tu i tam / przepustnica / krokowiec / przepływka - na fotkach stan przed : - ) Nowa kierownica - Nardi bez naby :-) Lekka rzeźba plastiku na kolumnie i weszło i nie ociera ; - ) Wleciały nowe sworznie i gumy w zawieszeniu - łączniki przód i tył oraz gumy staba Przyszła pora na nieszczelności + nowe wężyki podciśnieniowe oraz IC z WRX wraz z DV, nowy pasek alternatora i klimy ( ale jeszcze nie mam napinacza paska klimy ) Tu już poskładany motor z nowym ic: O i przyszedł wydech od dannego... Stary wydech: Nowy: Czekałem chyba miesiąc aż kolega forumowicz wyśle mi lampy jdm, żebym nie musiał jeździć w kapturze mając na aucie te piękne lampy tylne : - ) no i w końcu się doczekałem !!! Dzięki Jarek! No i felunek doszedł, więc szybko po oponę i na auto. Czekam jeszcze na dekielki :-) Przy okazji pozycyjne clear na przód zamontowałem bo w starych stała woda i były już żółte 8-) Także, auto zostało prawie mechanicznie doprowadzone do ładu - jeszcze walczę ze słabym boostem - ale raczej to będzie solenoid. Zawieszenie pracuje super. Jest sprężyna obniżająca ( była już zamontowana jak kupiłem ) pracuje sztywno i bez luzów. Kupiłem i przykręciłem także brakujące wanienki pod wloty na masce ( prawa i lewa ) bez nie ciekła woda na filtr pow i aku... Kilka fot przed oddaniem do lakiernika: Jak widać lakier jest malinowy :-) Zakupiłem brakujące listwy i plasticzki i oddałem do lakiernika. Zostaną wspawane nowe reperaturki błotników oraz naprawione progi i inne bzdety które mają już sito. Na szczęście okazało się, że rzeczywiście jest dobrze jeśli chodzi o szpachle i rdzę - mało tego prócz oczywistych! Zdecydowałem się na kolor 02C. A tutaj juz proces... Przy okazji wyczyściłem i pomalowałem zaciski.. Wnętrze zdjęte. Zabrałem i w garażu brat wyprał :-) Do tego wpadnie nowe aku które już kupiłem i wygłuszenie bagażnika i drzwi + nowe głośniki przód Helix oraz w półkę Hertz jajka a do tego zegarek boosta w kubku. To chyba na tyle - czekam aż zrobią mi auto lakierniczo i będę zabierał się za pranie podsufitki, wykładziny i składał już głośniki, wygłuszał i montował pachnące już czyste kanapy... Za pamięci... kupiłem też schowek górny - stary był złamany - ktoś niefortunnie chciał tam zegar zamontować i klapka leżała luzem na schowku... polutowalem też kable, które zwisały i były skręcone palcami... Zakupiłem nowe dywaniki gumowe rigum, radio, chlapacze itp - poczekają na montaż po odbiorze auta od lakiernika. Jakieś 2 tygodnie i będą dalej fotki. pozdrawiam !!!