Pojeżdżawka na mokrym torze w Słomczynie dopiero pokazała mi różnice w zachowaniu się auta przy różnym spięciu dyfrów ( na auto nie jeżdziłem, bo miałem wyłączony ABS) .Odczucia podobne jak u Przemka po Węgrowie .( ja tam za malo jeżdziłem i jakoś całkiem nie wyczuwałem tego tak aby się wypowiadać)
Jeżdziłem zaczynając od dolnego zielonego (open) i co okrążenie przepinałem wyżej.Na "open" nerwowo , brak precyzji - trzeba uważać.
Czym wyżej jazda przyjemniejsza i auto coraz mniej zarzuca niepotrzebnie tyłem.
Na końcu na "lock" i jazda na tym to poezja, samochód mega przyjemnie prowadzi sie gazem w poślizgu przy małych ruchach kierownicą - przypomniały mi się takie słowa "Subaru to gdzie popatrzysz tam pojedzie"
Jeśli chodzi o jazdę na asfaldzie to nie czuję dużych różnic , nawet między
"auto" a ustawianiem ręcznym, tylko "open" na mokrym trzeba uważać.