ta metoda już dawno jest stosowana chociaż w polskiej wersji wygląda to tak, że np. przed skrzyżowaniem, na pasie z poziomymi znakami "nakaz skrętu w lewo" ustawiają się kierowcy z włączonymi prawymi kierunkami i wymuszają wpuszczenie ich przez kierowców stojących prawdłowo w sznureczku, blokując jednocześnie możliwość skrętu prawidłowo jadącym za nimi. Tak z doświadczenia mojego wygląda polski zamek błyskawiczny.
Ja staram się zawsze wpuszczać przed siebie bo aż tak mi się nigdy nie spieszy i zauważam że ci wpuszczeni też zaraz wpuszczają, chyba na zasadzie "poczucia zobowiązania za przysługę"