Witajcie,
Mam mały problem, dziś jadąc w trasie skoczyła mi temperatura. Wiadomo, szybki postój, wychłodzenie i później jazda bez ogrzewania, radia i wszystkiego aby nie męczyć silnika. Jadąc w takiej ciszy słyszałem dziwny stukot dobiegający z komory silnika. Na najbliższej stacji maska do góry, myślenie i wymyśliłem. Jak jest pręt do trzymania maski to strasznie luźno lata i wali w korek. Założona guma i koniec stukotu. Teraz pytanie czy możliwe że to jest przyczyną tego że w ciągu pół roku jutro będę wymieniał już 4 korek? Mógłby to tak uszkodzić korek?