Samochody BMW w większości służą dwóm grupom ludzi. Pierwsza najbardziej rzucająca się w oczy to oczywiście dresy, buraki, itd... Każdy z nich dałby się pokroić za szpachlo-tjuningową "betę" E36 316 LPG ze znaczkiem "M\\", najlepiej w wersji 2-drzwiowej, nie wiadomo czemu, nazywanej przez wszystkich "znawców", coupe. Druga grupa IMO to zarozumieli panowie w krawatach, w lśniących, szybkich i przede wszystkim drogich autach tej marki. Zazwyczaj czują się lepsi od innych i permanentnie próbują to wszystkim dookoła udowodnić, jeżdżąc tak, że pod względem kultury na drodze nie różnią się niczym od wcześniej wspomnianych już dresów.
No i dopiero na końcu jest gdzieś mała grupka sympatycznych, ludzi - pasjonatów, którzy tak samo, jak my Subaru, kochają swoje samochody i jeżdżą nimi nie dla szpanu i lansu tylko dlatego, że to dobre i szybkie samochody. Szkoda, że to akurat BMW stało się ikoną dresiarstwa i szpanu w Polsce, zsuwając tym na dalszy plan swoje zalety , których jest sporo. Ja tam chętnie przytuliłbym takie auta jak: E46 M3, E39 M5 a w szczególności stare 635 CSi...