Skocz do zawartości

Hiszpanu

Użytkownik
  • Postów

    741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hiszpanu

  1. W zawieszeniu napędu lepiej nie kombinować bo później będzie uciążliwa jazda jak Ci napęd będzie bujać albo walić o bude, ja trzymałem jakiś tani zamiennik właśnie tej poduszki w ręku i szczerze nie polecam. W rękach to goniło jak chciałeś o ile masz trochę siły, a co dopiero jak siądzie na tym napęd... Oem bym polecał, chociaż fabest nie powinien być zły sporo osób poleca właśnie fabesta. 

  2. W dniu 7.04.2019 o 19:45, Qubu666-Baja napisał:

    Twoim problemem jest węglowy filtr paliwa  w systemie EVAP. Ja to miałem i "fachowcy" doradzali obracanie pistoletu...  To nie o to chodzi. Znajdź na forum wątek w Subaru Tribeca , gdzie napisałem o co chodzi dokładnie . Ps Pic w tym całym ambarasie (  z odbijaniem pistoletu ) polega na tym,że po latach, filtr się zapycha/rozkłada i opary benzyny nie rozchodzą się w układzie EVAP,a ulatują ku górze do pistoletu drystrybutora i ten reaguje ,jakby samochód był zatankowany.  Jak załatwisz nowy filtr,to wymiana nie jest trudna. Dasz radę sam,bez łachy i "strzelania" z diagnozą u "wymieniaczy klocków i tarcz"

     

    W dniu 13.04.2019 o 16:16, dzban napisał:

    W imprezie 02 US mialem ten sam problem. Wymienile filtr na uzywke I juz bylo lepiej, ale jeszcze rozebralem caly uklad I przeczyscilem wszystkie rury. Byly zapchane na amen. Po tym zabiegu I wymianie zgnilych elementow na dorobione wszystko jest ok.

     

    Super dzięki za wskazówki, teraz dopiero zauważyłem że ktoś odpisał. Rozumiem że ten cały system pod wlewem, do którego dochodzą rurki trzeba rozebrać i szukać filtra tak? Jestem nawet zaskoczony że tam może być jakiś filtr Oo

  3. 22 godziny temu, mz56 napisał:

    Dlatego właśnie mocno się zastanawiałem. Jakiś patent na Hamerykę ! U nas z reguły pusta rura, kawałek wężyka dla powietrza i święty spokój. Choć nie zawsze. Fiat 128 (podobnie zastawka) miał wężyk odpowietrzający przeprowadzony przez "podłużnicę" z tyłu. Permanentnie się załamywał i pistolet wybijał. Pomogło wstawienie kawałka rurki z mosiądzu w newralgicznym miejscu. Czyli plastik do "ramy", mosiądz przez ramę i plastik do górnej części wlewu.

     

    Czyli wychodzi na to że po zamontowaniu tej części od odpowietrzania powinno już się dać tankować normalnie :) Bo średnio mi się cały czas wydaje, że to wina tego odpowietrzenia, byłem pewny że to przez rurę, bo to co z niej zostało, to po prostu durszlak. Szkoda że sklep który mi to sprowadzał nie poinformował o dodatkowych częściach, pewnie mieli jakiś schemat całego układu. 

  4. 11 godzin temu, mz56 napisał:

    Napisz czy pomogło. Sugerowałem się Twoim zdjęciem starego wlewu. Ewidentnie, przez przerdzewiałą dziurę, widać jakiś pływak, dźwignie... W Europie chyba tego nie ma.

     

    Sklep chyba przed świętami już miał urlop, także jeszcze nie jest to nawet zamówione. To co widać na foto jest to taka dźwigienka która zamyka jakiś otwór przy włożeniu pistoletu. Nie wiem w jakim celu. Może temu żeby nic nie wpadło do baku jak nie tankujemy. 

  5. Godzinę temu, thomson0073 napisał:

    Kiedyś taki problem mieliśmy w Defenderze. Pomogło obrócenie pistoletu dystrybutora o 180* (czyli spustem pistoletu na dół). Spróbuj, może się uda. :)

     

    Właśnie próbowałem i było to samo :) 

     

    15 minut temu, mz56 napisał:

    Jeżeli dobrze widzę, to na Twoim zdjęciu w prawym dolnym rogu widać miejsce gdzie wkłada się pistolet. Widoczny tam króciec powinien być połączony rurką (paliwową) z podobnym króćcem znajdującym się gdzieś w górnej części baku. Może być na górze lub na bocznej ściance przy górnej. Drożny ! Powietrze wydostaje się przez tę rurkę powyżej końcówki pistoletu. Pistolet należy wkładać głęboko, tak aby przepływ paliwa nie zakłócał wydostawania się powietrza.

     

    Poskładane jest wszystko właśnie dobrze, tylko nie ma tego czegoś co jest w tym to kółko. Pistoletem kombinowałem na różne sposoby i nic nie pomagało. :) 

  6. Moja rura wlewu paliwa zamieniła się w durszlak, więc zamówiłem nową. Bak został zdemontowany, wypłukany, zakonserwowany tak jak nowa rura. Problem pojawił się taki że kompletnie w całości zgniła jakaś część od odpowietrzania (foto). Mechanik który mi to wymieniał, coś tam dorobił podobnego z wężyków i trójnika. Niestety to nie działa i potrzebuję nową część ponieważ wybija pistolet co jakieś pół litra. Pytanie mam dwa, czy to co zgniło może być odpowiedzialne za to że wybija pistolet? Drugie pytanie to jak ta część w ogóle się nazywa? Autko to impreza GF4 usa z 2.2, rura jest inna niż ta co była montowana na EU, czekałem miesiąc na nią, stąd chciałbym coś dobrać z EU na miejscu. A sklepy raczej będę proponować właśnie zamówienie z USA albo Japonii tak jak było w przypadku samej rury, różniła się od EU. Sam "system" odpowietrzania jest tak jak mówił mechanik, dość rozbudowany. Samochód mam kilka lat, problem z wybijaniem wystąpił po jakimś dłuższym czasie, więc to nie może być wina pistoletów dostępnych w europie. 

     

     

     

    IMG_20181215_143223.jpg

  7. 10 godzin temu, Tutek napisał:

    Pracuję w firmie, która produkuje i sprzedaje płyny. Wszystko co kupisz w markecie z oznaczeniem -22 powinno trzymać temperaturę krzepnięcia +/- 2 stopnie. Markety bardzo pilnują jakości produktów, a kary za ewentualne awaryjne wycofanie produktu są na tyle bolesne, że nikt nie kombinuje. Jak chcesz konkretne marki to G4 (Prima/Splash), Plak, InterJack.

     

     

    Dzięki wielkie za informacje.

    Sam płyn w zbiorniczku mi nigdy nie zamarza, ale w przewodach im bliżej szyby tym gorzej i tam zawsze zamarza i to jest uciążliwe :) 

  8. Godzinę temu, Kambol napisał:

    Pisałem kiedyś tu

    https://forum.subaru.pl/topic/97855-krótka-ankieta-nt-zużycia-płynu-do-spryskiwaczy/?do=findComment&comment=2653569

    ...i nadal polecam - jedna 5-litrówka wystarcza mi przynajmniej na 2 sezony.

     

    To się rozcieńcza ze zwykłą wodą czy destylowaną? Jakie proporcje polecasz? Wypróbuję to tak jak rainX.

     

    Dzięki za sugestie. Wilgoć w aucie jest zawsze, wietrzę w cieplejsze dni w zimie. Patenty z klimą też znam, wszystkie inne też, mimo wszystko na szybie przydałby się jakiś antyfog. 

     

    @Orear Cenna informacja :) 

  9. Szukajka mi nic nie znalazła, a nawet wyskoczył jakiś błąd jak szukałem odpowiedzi. 

    1.Znacie jakiś dobry zimowy płyn który nie zamarznie w przewodach chociaż przy -15? Jak by trzymał się jeszcze przy -20... Było by też miło. Zawsze lałem z norauto ale jednak jak widać 10 zł za 4l to za tanio i zamarza w przewodach, przez co skutecznie blokuje płyn który jest w zbiorniku. (wszystkie inne "marketowe" też testowałem i nic ciekawego)

    2. Jest jakiś patent żeby wycieraczki też nie zamarzały? Mam hybrydowe jakiś szkielet mają, może ktoś słyszał o smarowaniu w nich tych zawiasów żeby też nie zamarzały i przylegały do szyby chociaż w jakimś stopniu? Jeśli tak to jaki to smar? Taki który się nie wypłucze po jednym dniu. 

    3. Parowanie szyby od wewnątrz, często nawet na mrozach mam na tyle ciepło w aucie że jeżdżę na zimnym nawiewie, przez co po chwili jakaś część szyby paruje nawet przy nowym filtrze i nawiewie ustawionym na szybę. Są na to jakieś patenty w postaci antyfogów w płynie. Poleca ktoś jakiś specyfik? 

     

    Problemy niby banalne... Ale strasznie to wszystko jest irytujące i w sumie niebezpiecznie na mrozach... A może ktoś ma jakieś swoje sposoby na mrozy, w starych autach pozbawionych grzania płynu i podgrzewanej przedniej szyby, z chęcią poczytam. 

  10. Dla potomnych... Trochę to trwało, bo uszczelki pod głowicę trzeba było sprowadzać z Japonii, kompletnie żadne aso w promieniu 200km nie miało tego na miejscu, żadne sklepy w pl kompletnie nic... Same zamienniki dziwnych producentów, tylko to było dostępne (nr oem 11044AA542).  Głowice zostały zdjęte, według mechanika na cylindrach są ślady honowania fabrycznego? Coś takiego mi mówił, wszystko co da się zobaczyć po zdjęciu głowicy wygląda jak z fabryki. Głowice jedynie musiały przejść standardowe operacje, czyli uszczelki, zawory ogarnąć itd. Z tym że koszty bez dziadowania zamkną się może w 5 tyś zł, ale 90% części które zostaną włożone, są oryginalne subaru. Dodatkowo chciałbym dopisać krótką historię, autko w 3 dni pokonało 1800 km, a dopiero w drodze powrotnej 60 km od domu, zaczęły się pierwsze objawy, dzielnie dowiózł mnie w środku nocy do domu, odczekał tydzień pod domem, dał radę jeszcze później normalnie dojechać do mechanika, a u mechanika na diagnozie dopiero zaczęło się piekło... Czyli chmura białego dymu za autem... Jednak stare auta mają to coś ;) 

     

    A i w ej22 w imprezie do demontażu głowic, nie trzeba wyjmować silnika. Cała operacja nawet została wykonana bez popuszczania poduszek. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...