Skocz do zawartości

Hiszpanu

Użytkownik
  • Postów

    741
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Hiszpanu

  1. Otóż to mi nie zależy na czyjejś opinii montowania pasów, tylko chodziło mi o odpowiedzi na pytania które zadałem. 

     

    Na komforcie mi nie zależy, raz na miesiąc autem będzie podróżować 4/5 osób stąd to pytanie o to czy da się tak ujechać. Myślę że jak się je zrzuci gdzieś pod dupę to koleżanki z pracy nie będą mieć mi tego za złe, najwyżej odsuną na bok albo je po prostu zdemontuję na ten czas. 

  2. Chce zamontować pasy szelkowe w układzie H, 4 punktowe, 3". Pytanie mam takie czy takie coś spasuję do gf na fotelu seryjnym z GT? Czy może inny rodzaj pasów będzie lepiej pasować? Może ktoś się też odnieść do tego jak wygląda później jazda w 4/5 osób samochodem? Pasy będą tylko po stronie kierowcy. I jakie śruby oczkowe kupić? Z jakim gwintem? 

     

    https://www.rallyshop.pl/index.php?p144895,pasy-omp-racing-4m

  3. Jak nie chcesz oryginału bo drogi, to przecież są sklepy specjalizujące się w marce, po vinie, roczniku, silniku dobiorą bez problemu. Nie znam się na oznaczeniach motorów ale chyba jak jest to 2.0 z subaru z 97 to nie będzie problemu z doborem zamiennika od np. ngk, czy jestem w błędzie? 

     

    Mam nietypowy silnik w GF bo farbryczne 2.2, kable oem 550zł, ngk 200zł, wszystko na miejscu. 

  4. 31 minut temu, BelegUS napisał:

    UPG szarpnie Cię ile? IMO max 2 tysiące z nowymi uszczelkami i wszystkim. Piston slap to norma, czy kiedykolwiek zrobił komuś krzywdę? Nowy silnik to, jak sam powiedziałeś, loteria.

     

    Auto zostaje z Tobą? Jak tak to ja bym robił UPG i cisnął dalej.

     

     

    Autko zostaje, do UPG chce nowy rozrząd z pompą, i wszystko co jeszcze przy okazji można zrobić, to zostanie zrobione. Więc 2+ tyś. To raczej same części bez robocizny i głowic. 

     

    Skoro wszyscy są za rozbieraniem i naprawą, to tak zrobię.

    • Dzięki! 1
  5. Mam mały problem i nie wiem jak do niego podejść. Mam impreze  2.2 z oryginalnym przebiegiem 360 tyś km, samochód od kupna posiada pistona, kupiłem na wiosnę nie było go słychać. Autko rozgrzewałem, zmieniałem regularnie olej co 7 tyś km, sprawdzałem stan itd. Ponad trzy lata jeżdżę i stuka tylko na mrozach, cały czas tak samo. Ale po tych trzech latach szlag trafił UPG (najprawdopodobniej fabryczne). I teraz co robić... Opłaca się przy takim przebiegu robić UPG? Biorąc pod uwagę przebieg jak i to że silnik cierpi na piston slapa? Czy może z aktualnego silnika zrobić sobie stolik. A bawić się w podmiankę innego silnika? Z tym że to też loteria... Jak było by najrozsądniej, chyba bawić się w remont aktualnego motoru? Swoją drogą jaki jest koszt naprawy pistona w n/a? Ktoś to robił? Podobno duży... Ale nigdy nie słyszałem jaki.

     

    Od mechanika usłyszałem że do 4 cyl wpada momentami płyn, przez co chodzi raz na 4 raz na 3 cylindry, dodatkowo wywala płyn, jest duże ciśnienie, coś takiego. 

  6. Najbezpieczniej dokupić i wpiąć gdzieś w zderzak uniwersalne przeciwmgielne. Bo jak chcesz usuwać odblaski i robić tam przeciwmgielne to dociekliwy diagnosta może Ci nie podbić przeglądu, jeśli się zorientuje. Mi za zrobienie w lewym świetle cofania, diagnosta nie chciał podbić przeglądu, mimo że wyglądało to dość ładnie, bo na biały klosz nalepiłem czerwona folię do lamp i wyglądało to prawie jak fabrycznie. Aktualnie przegląd pozyskuję temu, że moi diagności nie sprawdzają przeciwmgielnych. Autko mam inne ale też z usa i też bez fabrycznego przeciwmgielnego. 

  7. Jeśli są całoroczne, to pewnie będą miękkie bardziej w lato, temu żeby w zimie przy -20 nie były z kamienia (tak mi się wydaje). Nie wiem jak sprawdzałeś ciśnienie, ale jeśli na słońcu albo na ciepłych gumach (czyli jak sprawdzałeś na stacji) to możesz mieć też przekłamanie. Najlepiej robić to w cieniu na zimnych oponach. Jak kupowałeś opony w ASO to można ich też pytać o zdanie na ten temat, w końcu nowy sprzęt niech się oni tym martwią skoro masz 4x flaki na tych gumach. 

  8. Mam taki błąd, na amerykańskich forach subaru jedni piszą coś o okablowaniu jakiegoś czujnika, inni o którymś czujniku. Według rozpiski którą ja mam odczytany błąd brzmi P0141 "Podgrzewacz czujnika O2 (Bank 1 Czujnik 2) - usterka" . Ktoś może pomóc o co chodzi? Czujnik O2 to sonda? Jeśli tak to która? 

  9. 8 godzin temu, Polak821 napisał:

    Czy ja dobrze widzę na filmie, że menzurka do próby na CO2 jest wsadzona w zbiornik wyrównawczy "nerkę" na chłodnicy? Jeżeli tak robiłeś test to się nie dziwię, że nic nie wykazał. 

     

    6 godzin temu, niebieskiultras napisał:

    Jeśli test upg robiłeś na wyrowawczyn to się nie dziwię że nic nie pokazał.

     

     

    Czyli spokojnie mogę zrobić test co2 w otworze wlewowym do chłodnicy? Nie wystrzeli to? Miałem takie obawy... Stąd robiłem na zbiorniczku wyrównawczym, dlatego że przy strzelonym upg często bąbelkuje w zbiorniczku, więc test w tedy byłby chyba miarodajny. Nie wiem ja tak do tego podchodziłem, chociaż z tego co pamiętam nie mam nawet chyba redukcji takiej żeby do chłodnicy szczelnie pasowała, zobaczę później.

     

    Co do zaworów, ciężko na razie stwierdzić czy u mnie mogło stać się podobnie. 

     

    Zacznę od tych świec póki co, korek zapasowy mam, zamienię, wykręcę świece i zobaczę. Dzięki 

     

     

    @@@@@@@@@@@@

     

    Zrobiłem test CO2 na chłodnicy, po 15 minut na rozgrzanym silniku, płyn nie zmienił barwy. Dodatkowo wciągnął sobie podczas wszystkich prób, odpalania silnika płyn ze zbiorniczka do chłodnicy, i można powiedzieć że wyrównał się poziom i w chłodnicy jest płyn pod korkiem. 

     

    Wykręciłem świece zdjęcia poniżej, zamontowałem nowe świece i jedna widać że ma inny kolor, na odpalonym silniku wyciągnąłem na cewce pod "4" kabel i silnik nie zmienił kultury pracy, chodził cały czas tak samo. Z tego cylindra "4" też jest ta trefna świeca. Czyli dobrze rozumiem na 4 cylindrze nie mam prądu. I co teraz? Cewka do wymiany? Dodatkowo nie wiem czy tak ma być ale jak wyciągnąłem kabel, na odpalonym silniku to cewka szukała wszędzie prądu i waliło po wszystkim iskrami, na "3" działo się tak samo. Ja wiem że tam jest duży prąd, ale tak ma być? Bo nigdy czegoś takiego nie robiłem. Kable myślę że są dobre, na "4" wsadziłem stare dwa różne kable, które miałem jako zapasowe i dalej chodził tak samo, bez zmian.

     

    IMG_20180814_152950.jpg

    IMG_20180814_152942.jpg

    IMG_20180814_152935.jpg

    IMG_20180814_152927.jpg

  10. Polecam w sumie wszystko z ATE, aktualnie mam 277mm gładkie tarcze z przodu, z klockiem ate z jakimś dodatkiem ceramiki, z tyłu bęben, wszystko nowe ATE na płynie sportowym motula i hamuje rewelacyjnie, pierwszy raz jeżdżę tak starym autem z tak dobrym hamulcem, a nie jest to w końcu jakiś GT albo STI... Bez absu z dobrze wyczutym skokiem pedału przed zablokowaniem kół, jeździ się idealnie, prędkości autostradowe wyhamowywuje w krótkiej chwili... Od siebie nie polecam TRW, szczęki z tyłu zjadło mi bardzo szybko w około sezon, klocki zwykłe takie uliczne są tragiczne. Miałem jeszcze tarcze brembo również 277mm gładkie, i te na ulicę również polecam, nie krzywią się od wody, bardzo długa żywotność. I dodam od siebie jeszcze, że nie ma sensu kupować jakiegoś bardzo budżetowego zestawu... Sam wcześniej testowałem TRW i inne wynalazki, i po przesiadce na ATE jest kolosalna różnica... A co dopiero z bardziej droższymi producentami...  

  11. Masz na myśli diagnostykę komputerową? Jeśli tak, to nie zostało to w ten sposób sprawdzone, a autko idzie na serwis dopiero za tydzień. Niestety nie mam w okolicy nikogo kto mi to podepnie pod komputer, nie jest to takie proste do zrobienia, w samochodzie ze stanów, z innym silnikiem, nie występującym fabrycznie w tych modelach montowanych na EU. Przynajmniej ja mam takie doświadczenie, tak usłyszałem od kilku mechaników, możliwe że mnie tylko tym zbyli widząc stare auto i marne szanse szybkiego większego zarobku na nim. Przebicia cewka, ani kable nie mają, tyle na daną chwile mogłem sprawdzić sam. Check oczywiście jest, ale świeci się od dłuższego czasu, ktoś kiedyś odczytał jakiś błąd w jakimś systemie odparowywania par spalin... Kasowanie nie pomagało, błąd z czasem powracał. Czy są nowe błędy, na daną chwilę nie wiem. 

  12. Dokładnie po 3 dniach jazdy, przejechaniu 1800 km, 60 km od domu silnik na wolnych obrotach zaczął delikatnie ale wyczuwalnie "trzepać", ostatnie 5km do celu jakim był już na szczęście dom, podczas przyspieszania na dolnych obrotach (około 2,5 tyś) tracił moc, trzepał i po przekroczeniu około 3 tyś moc wracała i auto normalnie przyspieszało. Po nocnym postoju rozgrzałem silnik zrobiłem test co2 na zbiorniczku wyrównawczym, w celu sprawdzenia UPG ponieważ na zimnym, ostudzonym silniku po nocy płyn wygląda jak na zdjęciu poniżej, przed wyjazdem nad MAX-em było kilka cm więcej płynu, a po powrocie cofnęło płyn i jest prawie że przy korku. Tester nie wykazał UPG, także to wykluczam. Sam płyn jak i olej jest czysty, brak majonezu. Niestety jak silnik osiągnął temperaturę roboczą zaczęło się najgorsze jak na filmiku poniżej, podczas dodawania gazu silnik pracuję według mnie tak jak na trzech cylindrach, dodatkowo po dodaniu gazu i powrocie na obroty jałowe pojawia się na chwilę stukanie które po chwili ustaje, według mnie jest to spalanie stukowe, nie wiem nie znam się za bardzo na takim czymś. Autko idzie dopiero na serwis za ponad tydzień, od siebie spryskałem cały silnik wodą, i na pewno kable WN są dobre, przynajmniej przebicia nie mają, wymieniane wraz ze świecami rok temu, dystans nie większy niż 30 tyś km. UPG też jest chyba dobre, ktoś może coś poradzić? Ogólnie silnik serwisowany na bieżąco, niczego nie pomijam. Możliwe że trochę przeciągnąłem tylko wymianę świec, ale chyba objawy są dość poważniejsze jak na awarie świec. 

     

    Zdjęcie płynu w zbiorniczku, po nocnym postoju, na zimnym nie odpalanym silniku, przed wyjazdem po nocy, płyn był kilka cm nad "MAX". Teraz prawie że przy korku, w chłodnicy ewidentnie jest mniej płynu. 

     

    Stuki 0:16 - 0:19 i kolejne 0:23-0:27. Reszta jak na filmiku.

     

     

     

     

     

     

     

    httpsimgur.comad7iPD7f.jpg

  13. Zależy co Ci przyjdzie zrobić na raz przy nim... Mi w jednym momencie skończyły się amorki z tyłu + całe hamulce (wraz z łożyskami z tyłu), kpl. regeneracje zacisków, tarcze, klocki ogólnie co przy okazji można było zrobić to zostało to zrobione, wszystko od dobrych producentów i 4 tyś zł poszło na raz... :) Autko oczywiście stara impreza gf bez turbo. 

  14. W dniu 3.08.2018 o 10:10, andre82 napisał:

    Spotkalem sie nie raz ze klient mial  papier na wykonaną naprawę a naprawy nie bylo, bo odświezanie sprayem i podbijanie tuleji zeby cicho przez jakis czas siedzialy naprawa nazwac nie mozna. Wymiana łącznikow jest tak prostą czynnoscią ze zlecanie jej mechanikowi uwazam za bezsensowne. Drobne naprawy mozesz zrobic sam a kase zaoszczedzona moze przeznaczyc na kupno oem częsci. Autko odwdzieczy sie bezawaryjnoscia. A ty bedziesz wiedzial ze masz sprawne auto. Bo wybacz ale mechanika to by jego krew zalała zebym z taką pierdołą mial wracac zeby laskawie raczyl naprawic auto. Gumy na drązku zmieniles? 

     

     

    Spokojnie to akurat taki dobry mechanik, raczej nie chciałby tracić klienta bo sam mu nowych z polecenia załatwiam, i to już od lat. Historia była taka że autko odebrałem po naprawie, a po około tygodniu coś zaczęło stukać, oddałem na gwarancję wyszły łączniki które nie nawiązywały nic do jego naprawy, możliwy zbieg okoliczności, ledwo auto przeszło przegląd a zaczęło to na nowo stukać. Aktualnie autko stoi cały tydzień bo pracuję od 13:00 i nie mam czasu rano, a wieczorem za ciemno. 

     

    "Gumy na drązku zmieniles?" Wszystkie gumy w aucie mam póki co w przyzwoitym stanie :) 

     

     

    @@@@@@@@@@@@

     

    Łączniki dokręcone i są to nowe łączniki, ale znalazłem możliwy powód pukania, linka od pedału sprzęgła opierała się o kolumnę kierowniczą, zdarła się gumowa osłonka i przebiło się do pancerza... Nie wiem kto to tak zmontował chyba linka powinna iść pod, a idzie nad, bo nie mam pojęcia jak ją puścić bo jest na tyle sztywna że musi być w jednej pozycji, jakiekolwiek podwieszanie jej na opaskach, tak żeby nie opierała się prawie że o przegub, powoduje inną dziwną pracę pedału sprzęgła. Możliwe że to to pukało, metal o metal. Przetestuję zobaczę. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...